MAYWEATHER OSKARŻA, TYM RAZEM KHANA
Roger Mayweather, wujek i szkoleniowiec byłego mistrza świata w pięciu kategoriach wagowych Floyda Mayweathera Jr (41-0, 25 KO) zabrał głos w sprawie unifikacyjnego starcia w wadze junior półśredniej. Zdaniem Amerykanina, mistrz świata federacji IBF Zab Judah (46-1, 28 KO) powinien poradzić sobie z Amirem Khanem (25-1, 23 KO), który, jego zdaniem, regularnie przyjmuje zabronione specyfiki.
- Sądzę, że Zab powinien pokonać Khana. Jest o wiele bardziej doświadczony i dużo lepszy technicznie. Walczył z najlepszymi bokserami na świecie. A kogo pokonał Khan? Żadnego znanego zawodnika. Jedyną przyczyną, dla której Khan został prawdziwym bokserem jest fakt, że nafaszerowano go sterydami. Podobnie jak Manny'ego Pacquiao. Wiem o tym dobrze od ludzi z ich obozu, z którymi mam regularny kontakt - mówi wujek jednego z najlepszych bokserów świata bez podziału na kategorie wagowe.
Po szesnastu miesiącach rozbratu z zawodowym ringiem 17 września Mayweather Jr zmierzy się z Victorem Ortizem (29-2-2, 22 KO). Stawką walki, która odbędzie się w słynnej MGM Grand w Las Vegas, będzie należący do 24-letniego mańkuta tytuł mistrza świata organizacji WBC w wadze półśredniej.
Za to Mayweathery niepotrzebnie oskarżają, a potem na proces nie ma kto się zgłosić.
Idea byłaby dobra gdyby była szczera i nie oczerniała innych.Co innego negocjować co innego jak tu widzimy oskarżać.To są pomówienia.
Ale Olimpijskich chciałbym w tym sporcie.Jednak odgórnie wprowadzanych na zasadach równych każdemu , nie w wyniku oskarżeń i przeprowadzanych przez instytucje niezależne.
Racja, najlepiej gdyby idea tych testów wypłynęła z czysto sportowych przyczyn, a niestety wyniknęła w celu podgryzania Pacmana. Floyd wie co robi, testami olimpijskimi dodatkowo nakręca zainteresowanie ewentualną walką. W ogóle w aferze testowej” Pac a FMJ jest mi ciężko wyrobić sobie jedno zdecydowane zdanie, w tej sprawie jest wiele punktów widzenia i w każdym trochę racji.
Ja mam wyrobione ale przez oskarżenia.Inaczej sam bym oczekiwał ich od Pacmana, po tym nie oczekiwałem,tak się nie robi, nie negocjuje.Odbierali mu kawałek sławy kazali udowadniać niewinność.Ale Pacman się zgodził zamknął więc im usta.Teraz czepią się Khana być może.Ja mam tylko nadzieję ,że Pac i Floyd zawalczą nie jako emeryci.Ani ,że żaden z nich nie przegra przed tym pojedynkiem ,bo ta walka wiele straci na wartości.Ich stawki wtedy też jak któryś by teraz poległ z innym zawodnikiem.Żeby to nie było w takim wieku jak Roy vs Hopkin 2:)
Zgadzam się z Tobą:)Albo jak Lewis vs Tayson oni totalnie nie trafili z tą walką ,Mike był daleki od szczytu a Lewis w świetnej dyspozycji.Z Witkiem to sam trochę słabo się przygotował co widzieliśmy na wadze ale wygrał zgodnie z przepisami,choć nie kązdemu się to do dziś podoba.
Dziwi mnie to ,że negatywne emocje w takim przypadku nakręcają ale taka natura ludzka.Nawet ja bym tę walkę oglądał dlatego jeszcze chętniej by widzieć jak Pacman się mści:)
Najgorsze jak któryś raptownie straci na wartości , przegra jak choćby Fiodor w mma i byłaby katastrofa.Gdybanie aż do śmierci:)
Tak samo było z Gołotą. Kiedyś czytałem archiwalny artykuł z Rzeczpospolitej o walce Gołota – Whiterspoon. Było to po walkach z Bowe. Andrzej zawalczył wtedy mądrze i nie zrobił niczego głupiego. Ale część kibiców była rozczarowana. Dlaczego? Bo oczekiwali Gołoty zabijaki – chuligana ringowego, a nie Gołoty - boksera. Negatywne emocje zawsze będą nakręcały, czasem dodają trochę smaczku, a innym razem pozostawiają tylko niesmak.
Ale ja spoglądam na to w kwestii sportowej jako kibic i chciałbym ich zobaczyć w formie.Tyson vs Lewis wiem ,że się sprzedało , sam oglądałem ale szkoda mi tam było Tysona bo wiedziałem ,że on jest tam już głównie po zarobek.Nielubie takich konfrontacji podobnie Ali vs Holmes one mi nic nie dają:)Im tak ale mi jako kibicowi tylko powód do gdybania.
Na Whiterspoona żeby dojść z imprezy w innej miejscowości pamiętam było ciepło jakoś przed wieczorem na bani postanowiłem iść polem kukurydzy-nikomu nie radzę zgubiłem się nic nie widać, dotarłem na koniec walki:)
Niezła sprawa z tym polem kukurydzy, dobrze że chociaż na koniec walki się załapałeś :)
Też jako kibic patrzę przede wszystkim na kontekst sportowy, gadki szmatki z konferencji prasowych niewiele mnie obchodzą. Briggs tak gadał na konferencjach z Vitem, że aż się pocił, a wiemy jak ostatecznie skończył :)
A rozmienianie się na drobne przez byłych mistrzów jest przykre. Mają świetne walki w rekordzie, zdobyte tytuły, a kończą dostając lanie od prospektów
Mam nadzieje że ktoś w końcu zrobi z nimi porządek!!!
No dobrze,że z tego pola wyszedłem podobno chodzi się w kółko i chyba tak biegałem nie pomyślałem by nazrywać dużo i punkt widokowy zrobić , bo jak skakałem nic nie było widać za wysoka:)
Mam podobne podejście ,Briggs to przegiął i czasem myślę ,że Witek specjalnie go tak długo maltretował a pod sam koniec nie udało mu się go skończyć.Nie mniej jednak nauczkę dostał.Bracia z tego co słyszałem mówili ,że Haye to pikuś był przy nim w zachowaniu:)
Co do mistrzów to np. Holy i to co robi normalnie boli, ta walka gdzie nie wyszedł przez kontuzję była tragiczna, powinien ją w sumie przegrać a w normalnej dyspozycji takich przeciwników zmiatał by z ringu co rundę.
Tyson nokautowany przez McBrida i ten szczycący się tym do teraz, czy leżący bezwładnie Roy to widoki bardzo nieprzyjemne jak się tych miastrzów tyle razy podziwiało.
Ale nie możemy im niestety zabronić, wychodzą dla kasy wolałbym by każdy kibic boksu dal po dolarze kto lubi Holyego , uzbierało by się kupę dolarów pewnie aby nie walczył kolejnych walk, bo to juz chyba chodzi o alimenty na tytuł za późno.Powinien go zdobyć z Wałujewem może by wtedy odszedł...
Nie wyobrażam sobie bitego Pacmana a nawet Floyda mimo że za nim przestałem przepadać to jednak jest fenomenalnym bokserem.Chciałbym by przegrał z Pacmanem , albo inaczej ,by wygrał lepszy,bo wierzę w Filipińczyka..Jednak jak pokona go Ortiz będę zniesmaczony:)Niby bym chciał ale nie...Szkoda legendy
Będzie żył zdrowo przez długie lata:)
Wariat ma siłę i to do siebie
Że czasem od tak coś mu od.ebie:)
Z drugiej strony złość chwyta kibica kiedy widzi upadki bokserskie, a zabronić boksować im mimo wszystko nie można, ich broszka co ze sobą zrobią, chociaż kibic się buntuje. Kilku moich ulubionych bokserów nie wiedziało kiedy skończyć. Corrales z Clotteyem to był przykry widok, Gatti – Lopez to w ogóle tragedia, JL Castillo ciągle się rozmienia. Niestety jeszcze sporo by można wymieniać. Dobrze, że chociaż Morales jeszcze coś prezentuje.
Najgorsze jest to że jak zejdziesz w odpowiednim momencie jak Lennox,to też się znajdą ci co powiedzą że się bał rewanżu...
Naprawdę,nie możemy zrobić możemy tylko obserwować.Niestety wielu potraciło wszystko albo nie są wystarczająco zabezpieczeni na przyszłość z różnych przyczyn i później traktują to jako pracę,dostawać od młodych wilków ,sprzedają swoje nazwisko do rekordów innych.
Tych trzech których wymieniłeś bardzo lubiłem szczególnie Castillo -dla mnie wygranego pierwszej potyczki z Floydem a jego walka przegrana z Corralesem to najlepszy pojedynek jaki widziałem.
Co tu daleko szukać powroty Gołoty też dały człowiekowi popalić, obity Brewster i Peter przez Heleniusa,choć to nie byli tacy mistrzowie to jednak dziwnie się patrzy na te upadki.Pozostają tylko wspomnienia i teksty-Kiedyś to on by go...
Bo publice ciężko dogodzić:)To nie kobieta ,że ma zmienne nastroje, opinia publiczna ma rozdwojenie jaźni:)
Tak źle i tak niedobrze.
Dokładnie gdyby Williams walczył na dystans, to byłyby pretensje że jest nudny i powinien iść do półdystansu :) Lennox wycofał się w najlepszym możliwym momencie, a krytycy zawsze się znajdą. Gdyby dalej walczył i przegrał to ci sami pisaliby, że po co walczy…
DAB
Najbardziej to lubię śp.Corralesa, wielkie serce, wysokie umiejętności, bomba w jednej i drugiej łapie, niezniszczalna psychika. Castillo też bardzo lubiłem. Ich pierwsza potyczka to wojna totalna, a 10 runda przeszła już do historii. Nie wiem ile razy już obejrzałem ten pojedynek, dramaturgia niesamowita. Moim zdaniem i jeden i drugi skończyli się też tamtej nocy, później nie mieli już tak wysokiej formy. Wracając do Castillo to dla Amerykanów był to niezły kawał skurczybyka. 2 razy pobił ich mistrza Johnstona, za I razem był skazany na pożarcie a skończyło się na upset of the year. Druga walka to wałek, Johnston walczył u siebie na podwórku i sędziowie zachowali się tak jak przy Alexander vs Matthysse. Z Floydem pierwszą powinien wygrać, ale cóż telewizji bardziej opłacało się promować wygadanego Floyda, niż nie mówiącego po angielsku prostego Meksykanina. A szkoda.
Nawet tutaj przed walką Mosley vs Pacman pisałem że ta gala jest w rocznicę śmierci Diego! Niestety nikt z redakcji nie walną nawet wzmianki o tym tragicznym wydarzeniu.Do dziś nad tym ubolewam.
Szkoda,że Corrales tak tragicznie zginął, w przeciągu ostatnich lat to w ogóle wielu bokserów odeszło z tego świata...Wielu tragicznie.
Walka Castillo vs Corrales 1 to naprawdę ocieranie się już o śmierć, do dziś pamiętam oczy Castillo gdy go Corrales dopadł to był cięzki widok który zostaje w pamięci.
No niestety tak to jest ,że telewizje teraz rządzą a szkoda , bo to sport w którym ryzykuje się bardzo często życie.Telewizja zachowuje się jak publiczność na arenach starożytnego Rzymu , często podnosi kciuk do góry lub daje w dół apropo dalszych karier zawodników...
liscthc
Z Williamsem i Władimirem dałeś dobry przykład.Każdy powinien walczyć jak mu najlepiej pasuje to normalne.Ja szanuje Lewisa ,że wiedział kiedy ze sceny zejść nie rozdrabniał się
Niestety telewizje które rozsławiły ten sport teraz żądają widowisk,a nie prawdziwej próby sił.Wojny wojnami,ale są też zawodnicy,może i nudnawi ale wspaniali,nie dający się pobić,a takich dzisiejsze telewizje nie kochają,zwłaszcza te za wodą.Powiem szczerze,żałuję że nie żyję w 30-40 lat wstecz,wtedy to bym miał dopiero zajawkę,wręcz obsesję na punkcie boksu!
Też żałuję, że nie było żadnej wzmianki o Chico w dniu walki Pacman vs Mosley, szczególnie, że 7 maja to rocznica śmierci Diego i jego pierwszej walki z Castillo. Cholernie dziwnie zeszły się te daty…
A co do nudnych bokserów, to zgadzam się z tymi co piszą, że gdyby bracia urodzili się w USA to byliby tam obwołani wielkimi mistrzami i najlepszymi bokserami w HW od czasów Alego.
DAB
10 runda tamtej walki to dla mnie coś nieprawdopodobnego i niemożliwego. Corrales był już kompletnie wypompowany po tym pierwszym nokdaunie, fakt można mówić że ukradł trochę czasu poprzez wyplucie szczęki, ale i tak był kompletnie wykończony i naruszony. Wrócił i to jak. Mi też niezwykle zapadły w pamięć te mętne oczy Castillo gdy Diego go przycisnął, dobrze że Weeks to przerwał. Drugą rzeczą jaką zapamiętałem to ten niesamowity ryk widzów, po przerwaniu walki, chyba każdy kto to oglądał musiał to przeżywać.
Telewizje powinny wywierać większą presję na promotorów, aby werdykty były uczciwe. Ja nie wierzę w przypadek, że: „przyjechał ślepy sędzia i przez absolutny przypadek wytypował zwycięstwo promotorskiego faworyta”. Chyba nikt nie wierzy w takie przypadki :)
Pac-man vs Maywetaher jest jak Messi contra Ronaldo
tu i tu nakoksowany karzel, nad ktorym zachwyca sie swiat
ale zeby zauwazyc te drobne niuanse to jednak trzeba bylo sledzic "kariere" pacmana i znac sie chociaz troche na boksie. co do khana to nie wiem. nie interesuje mnie to. tak naprawde khan to jest "nikt" natenczas
"Kogo powinno sie oddelegowac jako sedziego w procesie sadowym calej rodziny Mayweather: syna, Taty oraz Wujka? Dobre pytanie! Ale sedzia bedzie potrzebny tylko wtedy, kiedy wszyscy trzej beda trzymani w osobnych celach!"
Kto moze zinterpretowac ten (bardzo zlosliwy) zart?
I tak wszyscy mają tą samą śpiewkę! On bierze sterydy!
To nie żart a fakty, bo by się pozabijali:)
Termit
Zanawco chyba zacznę się od ciebie uczyć;p
redd
Zgadzam się i też nie wierzę w takie przypadki.A co do tej ich walki i 10 rd to już od wielu osób słyszałem jakie ślady w człowieku(kibicu) pozostawia:)