JUDAH MYŚLI O KOLEJNYCH PASACH
Wielkimi krokami zbliża się unifikacyjny pojedynek w kategorii junior półśredniej pomiędzy mistrzem świata federacji IBF Zabem Judah (46-1, 28 KO) i Amirem Khanem (25-1, 23 KO), posiadaczem tytułu organizacji WBA. 33-letni Amerykanin przekonuje, że promotorzy jego rywala popełnili błąd, decydując się na starcie z tak doświadczonym przeciwnikiem już na tym etapie kariery swojego boksera. "Super Zab" zdradza, że po zwycięskiej walce z 24-letnim Khanem zamierza zdobywać kolejne pasy w limicie 140 funtów (ok. 63,5 kg), aby zostać absolutnym mistrzem świata w kolejnej dywizji.
- Khan to bokser pierwszej klasy, jednak sądzę, że dla niego jest zbyt wcześnie, aby ze mną walczyć. Jeśli byłbym jego promotorem, to na ring przeciwko pięściarzowi kalibru Zaba Judah bym go nie wypuszczał. Przynajmniej nie teraz. Przede mną szansa na zbliżenie się do wspaniałego osiągnięcia, zostania absolutnym mistrzem świata w drugiej już kategorii wagowej. Amir to ringowy zabójca, posiadający zarówno szybkość, jak i silne uderzenie. Jednak czekogolwiek by w tej walce nie zrobił, ja znajdę antidotum na jego działania - mówi Judah, w przeszłości mistrz świata federacji IBF, WBA i WBC w kategorii półśredniej. Te trzy pasy do amerykańskiego mańkuta trafiły w lutym 2005 roku po wygranej przez techniczny nokaut w 9. rundzie z Corym Spinksem.
Starcie Judah z Khanem odbędzie się już w najbliższą sobotę. Areną zmagań pięściarzy będzie słynna hala Mandalay Bay w Las Vegas.
z klawiszy mi to zdjąłeś