RONNIE HEFFRON - MATERIAŁ NA MISTRZA
W ostatnią sobotę swoje szóste zwycięstwo na zawodowych ringach odniósł obiecujący Ronnie Heffron (6-0, 3 KO). Występującego w wadze półśredniej 20-latka z Oldham promuje słynny Frank Warren. Natomiast jego szkoleniowcem jest doświadczony Anthony Farnell, który trenuje między innymi utalentowanego Frankiego Gavina (11-0, 8 KO), oraz 'Bombera' z Liverpoolu - Tony'ego Bellewa (16-0, 10 KO).
- To bez wątpienia jeden z największych talentów w kraju - opowiada o młodym pięściarzu brytyjski trener. - Uczy się błyskawicznie, a trenuje tak zawzięcie, że musisz mu mówić, żeby przestał i wyganiać z sali. Inaczej siedziałby w niej całą dobę. Jestem pewien, że w przyszłości odniesie wiele sukcesów.
Na korzyść Ronniego, który od zawsze marzył o zawodowstwie, bez żalu porzucając przygotowującą się do igrzysk w Londynie kadrę, przemawia fakt, że walczy widowiskowo i uwielbia ringowe wojny.
- Myślę, że mój styl zupełnie nie pasuje do amatorstwa, gdzie trzeba tylko punktować i biegać po ringu - stwierdza obiecujący zawodnik. - Ja jestem typem pięściarza, który lubi atakować wprost, uderzać z całą siłą i wchodzić w wymiany.
Być może dlatego na zawodowstwo przeszedł w 2009 roku, debiutując udanie na gali Amir Khan vs Dmitrij Salita, gdzie już w 2. rundzie zastopował journeymana Chrisa Brophy (3-47-3, 0 KO). Wcześniej w tym samym roku, jako amator wywalczył mistrzostwo Anglii w wadze lekkopółśredniej w stylu, który wprawił w podziw kibiców.
- W drodze po ten tytuł nie miałem praktycznie żadnych ciężkich walk - zdradza Heffron. - Większość z nich wygrałem z przewagą 15-20 punktów, a parę przed czasem. Żaden z przeciwników nie sprawił mi większych problemów. W finale zmierzyłem się z Bradleyem Skeete, którego zastopowałem w 2. rundzie.
Tamto zwycięstwo młody Brytyjczyk zadedykował swojemu ojcu, który w 1978 roku również cieszył się z tego trofeum, tyle że w wadze do 71 kg. Oprócz niego amatorsko boksują także jego starsi bracia, a młodszy z nich - 19-letni Mark, podobnie jak Ronnie został zawodowcem i ma aktualnie pięć zwycięstw na koncie.
Robiący bardzo szybkie postępy Heffron na treningach jak równy z równym krzyżuje rękawice z pierwszym brytyjskim mistrzem świata amatorów, czyli Frankiem Gavinem. Co ciekawe, z powodzeniem toczył też treningowe boje z mistrzem świata federacji WBA - Amirem Khanem. Doskonała dyspozycja i duży talent młodego zawodnika zaimponowały samemu Freddiemu Roachowi.
- Ronnie podczas sparingów z Amirem wypadł świetnie - wspomina trener Farnell. - Na zakończenie Freddie Roach podszedł do mnie i z podziwem w głosie zapytał: 'Kim jest ten chłopak, którego przyprowadziłeś? Wiem, że to tylko trening, ale on ma talent!'. Miło było usłyszeć taki komplement od tego ringowego guru - kończy z uśmiechem Anglik.
Heffron, pomimo licznych pochwał, zdaje sobie doskonale sprawę, że przed nim długa, mozolna i pełna wyrzeczeń droga na szczyt. Ambitny pięściarz wie, że minie jeszcze kilka lat, zanim zmierzy się z wymagającymi rywalami ze światowej czołówki.
- Nie zamierzam się nigdzie spieszyć i spokojnie będę robił swoje - zdradza swoje plany Ronnie.- Oczywiście chcę zostać mistrzem świata i mistrzem Wielkiej Brytanii, ale wiem, że na to potrzeba czasu. Jestem młody i muszę najpierw zdobyć niezbędne doświadczenie.
Z pewnością tego 20-latka trzeba mieć na oku, gdyż należy on niewątpliwie do wąskiego grona młodych i zdolnych zawodników. Czyli tych, którzy w najbliższych latach zaczną rozdawać karty w swoich dywizjach. Czy Ronnie Heffron jest skazany na sukces? Przekonamy się o tym w przyszłości.