GREEN LUB TARVER DLA LEBIEDIEWA?
Już za dwa dni w Sydney dojdzie do interesującego starcia w kategorii junior ciężkiej. Idol australijskiej publiczności Danny Green (31-3, 27 KO) skrzyżuje rękawice z Antonio Tarverem (28-6, 19 KO), byłym mistrzem świata federacji IBF, WBA i WBC w dywizji półciężkiej. Tymczasem w zupełnie innej części świata chęć stoczenia pojedynku z jednym z wymienionych bokserów deklaruje obóz Denisa Lebiediewa (22-1, 17 KO).
- Jesteśmy gotowi na pojedynek z Greenem - oznajmia Władimir Hriunow, menedżer 31-letniego pięściarza z Rosji. - Obóz Australijczyka również przejawia chęć do zorganizowania konfrontacji z Denisem. Co więcej, w przypadku zwycięstwa Tarvera będziemy gotowi, aby rozpatrzyć również ewentualność doprowadzenia do walki z Amerykaninem - mówi Hriunow, którego podopieczny w maju znokautował w końcówce walki innego wiekowego (42 lata) boksera o znanym nazwisku, Roya Jonesa Jr. Green i Tarver mają, odpowiednio, 38 i 42 lata.
W grudniu ubiegłego roku Lebiediew w dość kontrowersyjnych okolicznościach przegrał z Marco Huckiem (33-1, 24 KO), będąc oficjalnym pretendentem federacji WBO do walki o tytuł. Po upływie kilku miesięcy Rosjanin wciąż pozostaje numerem jeden na liście rankingowej tej organizacji i mówi się o rewanżowym pojedynku z zawodnikiem grupy Sauerland Event. Czyżby menedżer miał dla swojego zawodnika inne plany?
Nie był bym tego taki pewien,choć w specnazie uczą łamania wrogów,ale czy łamali już Stalowe Gardy?
W sumie to nieźle obsadzona waga wbrew pozorom,więc ja tu jakiegoś dominatora nie widzę.
lebiedev w rewanżu mysle ze wygra z Huckiem
a green tarver minimalnym faworytem jest Grenn jak dla mnei młodszy i szybszy!
DAJESZ DIABLO.