HARRIS WRACA DO GRY KOSZTEM ROSSY'EGO

Maurice Harris (25-15-2, 11 KO) zwyciężył Derrica Rossy (25-5, 14 KO) w walce być albo nie być, bo przecież obaj wracali po dotkliwych porażkach.

Początek był wyrównany, aż w końcu w czwartej rundzie kontra Harrisa (na zdjęciu) spowodowała liczenie rywala. Od tego momentu Maurice powoli zaczął przejmować kontrolę nad pojedynkiem, z czasem zyskiwał coraz wyraźniejszą przewagę, aż w końcu w ostatnim, dwunastym starciu, znów posłał Rossy'ego na deski i chociaż ten zdołał podnieść się jeszcze na osiem, doświadczony sędzia Earl Morton poddał go na półtora minuty do końca.

Tym samym ósmy w rankingu federacji IBF wagi ciężkiej Harris pokonał piętnastego na tej liście Derrica i znów powróci na pewno do ścisłej czołówki list rankingowych IBF. Przy okazji "Mo" obronił także regionalny pas USBA.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Hugo
Data: 17-07-2011 11:09:06 
Harris wraca do szerokiej czołówki, za to Rossy chyba definitywnie przestaje się liczyć. Pozostaje mu raczej już tylko kariera journeymana.
 Autor komentarza: Mike1990
Data: 17-07-2011 11:28:07 
Niech mu da szansę Władimir - może z kelnera stanie się mistrzem, tak jak w Rockym :-)
 Autor komentarza: maddog
Data: 17-07-2011 12:26:43 
Sugar... xDDDDDDDDDDD
 Autor komentarza: Tasman
Data: 17-07-2011 13:04:46 
dobry rywal dla Wacha
 Autor komentarza: Warren
Data: 17-07-2011 13:44:39 
Derric Rossy to ten były futbolista, tak?
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.