HARRIS WRACA DO GRY KOSZTEM ROSSY'EGO
Maurice Harris (25-15-2, 11 KO) zwyciężył Derrica Rossy (25-5, 14 KO) w walce być albo nie być, bo przecież obaj wracali po dotkliwych porażkach.
Początek był wyrównany, aż w końcu w czwartej rundzie kontra Harrisa (na zdjęciu) spowodowała liczenie rywala. Od tego momentu Maurice powoli zaczął przejmować kontrolę nad pojedynkiem, z czasem zyskiwał coraz wyraźniejszą przewagę, aż w końcu w ostatnim, dwunastym starciu, znów posłał Rossy'ego na deski i chociaż ten zdołał podnieść się jeszcze na osiem, doświadczony sędzia Earl Morton poddał go na półtora minuty do końca.
Tym samym ósmy w rankingu federacji IBF wagi ciężkiej Harris pokonał piętnastego na tej liście Derrica i znów powróci na pewno do ścisłej czołówki list rankingowych IBF. Przy okazji "Mo" obronił także regionalny pas USBA.