MARQUEZ CIĘŻKO NOKAUTUJE
Zaledwie 110 sekund trwała walka wspaniałego Juana Manuela Marqueza (53-5-1, 39 KO) z groźnym przecież Likarem Ramosem (24-4, 18 KO). Meksykanin znokautował ciężko swojego rywala i teraz może spokojnie już myśleć o przygotowaniach do listopadowej potyczki z Mannym Pacquiao.
Po pierwszej rozpoznawczej minucie, boksujący z odwrotnej pozycji Ramos kilka razy spróbował akcji prawy-lewy. Marquez czekał na odpowiedni moment i gdy ten tylko nastąpił, skarcił brutalnie młodszego przeciwnika. Przepuścił jego prawy prosty i po odchyleniu "naprowadził" swoim lewym prostym cel, huknął prawym krzyżowym idealnie na czubek brody i... Ramos bezwładnie padł na matę ringu, na której pozostał jeszcze półprzytomny przynajmniej trzy minuty. Tak więc dłużej go cucono niż potrwał cały pojedynek.
marquez profesor boksu, zobaczyl od razu blad i szybciutko wykorzystal,zobaczymy jak to bedzie z Pacmanemm,obawiam sie ze jednak jest za maly
jestes dobrym ekspertem:)
Widziałeś ten cios w ogóle?? Idealnie na punkt, nie wypowiadaj sie o rzeczach o których nie masz pojęcia...
TAKIE WAŁY WŁAŚNIE SPRAWIAJĄ ZE JA ZACZYNAM SIĘ ZASTANAWIAĆ CZY DALEJ OGLĄDAĆ TE FARSY!!!!!
PACMAN GO ZNISZCZY!!!
cios potezny prosto w brode
nijedm supersredni by padl o takiej peardy i takiego a co dopiero 2 wagi nizej!!!
wiec zastanow zanim cos napiszesz!!!!!!!!!!!!!!!!!
Teraz walka Marquez-Pacquiao
Myślę że będzie to Wspaniały pojedynek!.
Faworytem będzie Pacman ale może być różnie;-)