WOLAK REMISUJE PO WSPANIAŁEJ WOJNIE
Pomimo niespotykanej wielkości opuchlizny nad prawym okiem, z którą przewalczyć musiał prawie cztery rundy, Paweł Wolak (29-1-1, 19 KO) po dziesięciu zaciętych starciach i brutalnej ringowej wojnie zremisował z Delvinem Rodriguezem (25-5-3, 14 KO) w walce wieczoru na gali w Nowym Jorku. Po ostatnim gongu jeden z sędziów wskazał na pochodzącego z Dominikany Rodrigueza (97-93), a dwaj pozostali wypunktowali remis (95-95).
Wolak rozpoczął w swoim stylu, rzucając się na rywala od pierwszych sekund, jednak uważny Rodriguez unikał otwartych wymian i starał się stopować Pawła krótkimi ciosami sierpowymi. Taktyka Delvina była całkiem skuteczna, ale pięściarz szybko zauważył, że istnieje jeszcze lepsza broń na twardego Polaka. W trzeciej rundzie Rodriguez zaczął coraz częściej karcić Wolaka ciosami podbródkowymi, na które Paweł nie mógł znaleźć odpowiedzi. 'Wściekły Byk' nie zmienił jednak taktyki i konsekwentnie nacierał, mając nadzieję, że presja złamie w końcu Delvina. Sukces był połowiczny. W piątej odsłonie Rodriguez wyraźnie zwolnił, a w szóstej przechodził nawet widoczny kryzys, kiedy stanął w miejscu i opierając się o liny wybierał już tylko takie ciosy, które mogły zagrozić Polakowi. Gdy wydawało się jednak, że Wolak może opanować sytuację, Dominikańczyk wrócił do gry i serią precyzyjnych ciosów utworzył nad prawym okiem Wolaka nienaturalnych rozmiarów opuchliznę.
Niespotykane tempo siłą rzeczy osłabło nieco w końcówce. Po ostatnim gongu wynik wydawał się być sprawą otwartą. Ekspert stacji ESPN, Teddy Atlas, wypunktował minimalną wygraną Rodrigueza, (96-95) lecz zaznaczył, że runda, którą on ocenił remisowo, mogła pójść w obydwie strony. Dwaj sędziowie nie potrafili wskazać zwycięzcy i tak oto dzisiejszy pojedynek, który bez wątpienia będzie jednym z kandydatów do miana 'Walki Roku 2011', zakończył się remisem. Kibice chętnie obejrzeliby również rewanżowe starcie, najlepiej już na dystansie dwunastu rund...
Wynik sprawiedliwy. U mnie wygrał Wolak jednym punktem.
Ale walka mega fajna.
REWANŻ musi być!!!
To do tych dzieciaków co udają znawców.
zdrowia zycze i pozdrawiam
Wolak chyba się trochę zachłysnął swoim stylem po walce z Foremanem. Czas wziąć się za inne aspekty poza atakiem. A remis sprawiedliwy. Delvin to jednak kawał twardziela. Wygląda jak chłopaczek, ale wie o co chodzi w boksie. Pawle, niech ta walka będzie jakimś przełomem. Powodzenia!
Atlas dał 96-95 dla Delfina w tym jedna runda remisowa
Raz jeszcze gratulacje za serce i wole walki, ale brak umiejetnosci byl dzisiaj bardzo widoczny.
Niby prawda, ale wiele ciosów Pawła było bez wymowy, jakoś brakowało w nich mocy. Myślę, że remis sprawiedliwy
Trudno się nie zgodzić. Mam jednak nadzieję, że to będzie początek nowego etapu w karierze Pawła, a nie zapowiedz końca.
W tej walce kiepsko było z celnością uderzeń Polaka.
Czy to Rodriguez tak się świetnie przygotował i zrobił spory progress po walce z Jackiewiczem,czy Wolak po prostu miał słabszą formę,bądź dzień? - Pytam retorycznie :-)
Wolak jest przeciwieństwem większości pięściarzy,którzy unikają ryzykownych starć w półdystansie i boksują technicznie,uważnie oraz ostrożnie. ,,Raging Bull'' to idealny pseudonim ringowy dla Wolaka!
Moja punktacja:
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 | Total:
Rodriguez 9 9 10 9 10 9 10 9 10 10 95
Wolak 10 10 9 10 9 10 9 10 9 9 95
Ponadto, nie przejmujcie sie jednym z sedziow - Schrekiem, ktory bedac Zydem, zawsze nienawidzil Polakow i jego dzisiejsza karta sedziowska tylko to potwierdza...
Data: 16-07-2011 05:14:58
Niezla walka ale dla mnie Rogriguez wygral. Jego ciosy bylo mocniejsze i czysciejsze. Wydawalo sie ze Wolaka ciosy byly slabe, tylko ze w ilosciach."
Kolejny znawca z bokser.org. Bo w boksie wygrywa się mocniejszymi ciosami buuahhahahaha....
Poczekaj na statystykę ciosów to zmienisz zdanie.
" Nie jest trudno pokonać w walce byka. Nawet 800 kilogramowego. Istnieje jednak pewien warunek - nie można się go bać." (Masutatsu Oyama)
Remis wg mnie jest jak najbardziej sprawiedliwy.
Trudnio z toba polemizowac w tym temacie. Atlas to c**j do potegi n-tej i niestety pomimo wielu protestow skierowanych do ESPN, wcia jest on tam zatrudniny. Przykre, gdyz mamy tutaj wielu znakomitych trenerow, ex-bokserow i dziennikarzy sportowych, ktorzy przewyzszaja tego idiote swym profesjonalizmem. Ponadto plotki na blogach glosza iz Atlas jest skorumpowany i kto mu lepiej zaplaci, takie sa jego opinie. Powtarzam, to tylko plotki, ale jak sami wiecie, w kazdej plotce....lol...
Williams w walce z Lara wyprowadzil twa razy tyle ciosow i dla ciebie pewnie tez slusznie wygral. Wolak przegral 1-3 punktami.
Walka emocjonujaca, ale kunsztu bokserskiego ze strony Pawla duzo nie bylo..."
Niezbyt czesto zgadzam sie z twoimi opiniami, ale tym razem uchwyciles sedno sprawy bardzo dokladnie. Mysle jednak, iz moze ten pojedynek kandydowac jako FOTY 2011, w bardzo podobnym rodzaju jak walki Ward-Gatti...
A teraz już tak mniej optymistycznie. Niestety Paweł nie był dobrze przygotowany do tej walki. Styl Wolaka jest bardzo specyficzny i nie wszystkim musi się podobać. Jest bardzo ofensywny, ale w zasadzie w tym cała atrakcje się kończy. Ciosy wyprowadzane są z anemiczną siłą i bardziej męczy rywali tym przepychaniem, pressingiem i ciśnieniem jakie wywiera, niż swoimi ciosami. Dzisiaj mało tych ciosów dochodziło, za to sam zbierał sporo mocnych. Taktyka też nie najlepsza. Kondycyjnie dał oczywiście radę i pewnie jeszcze walczyłby kilka rund, gdyby było trzeba, jednak forma bokserska w dzisiejszym dniu była niestety poniżej oczekiwań. Paweł za bardzo się nadstawia, jest też wolny, ma bardzo słabą pracę nóg. Przynajmniej dzisiaj tak to wyglądało. Opuchlizna na oku, na pewno też miała ogromny wypływ na końcowe rundy. I co do tej opuchlizny to mam ogromne obawy w kontekście dalszej kariery Wolaka. On ma straszną tendencję do uszkodzeń. Wszyscy wiemy, jak wygląda jego twarz po walkach i jak szybko puchną mu oczy, a tej nocy, to była już makabra i byłem prawie przekonany, że lekarz i sędzia wystraszą się i nie dopuszczą do dalszej walki. Obawiam się, żeby taka kontuzjogenność twarzy nie namieszała Wolakowi w przyszłych pojedynkach. Niestety jego słaba obrona i ryzykowny pressing tylko temu sprzyja. Ale taki ma już styl.
Podsumowując : Paweł dał z siebie wszystko, zafundował prawdziwy horror, ale do walki nie był przygotowany zbyt dobrze. Szybkość, balans, więcej energii w ciosach i praca nóg. W takiej dyspozycji nie ma mowy o wygranych z najlepszymi.
Do pierwszego: poczekajmy na statystykę celnych ciosów to zobaczymy kto miał racje
Do drugiego: specjalnie założyłeś sobie konto żeby mnie obrazic? Nie 99 tylko 90 jak cos.
:( nie za dobrze to wygląda :(
...w tak świetnie obsadzonej kategorii Paweł nie ma dużych szans na pas. Brakuje mu umiejętności. Serce do walki wspaniałe ale sercem nie da sie wygrywac wszystkich walk..."
...i tych kilka slow podsumowuje sytuacje w doskonaly sposob. Gratulacje dla Pawla za emocje...
W takiej walce jak ta nier chodzi kto ile ciosow wyladawal tylko jaki efekt one mialy na przeciwnika. W pewnych momentach Pawel przytrzymowal lewa reka i wyprowaqdzal 4 sierpowe na korpus ktore nie mialy za wiele mocy. Tu nie chodzi sie tylko o macanie albo dotykanie, sila tez sie liczy i Delvin w mocniejszych ciosach byl skuteczniejszy.
"Power Punches" na stastykach to wszykie ciosy oprocz jab'a. Moze byc i lekki sierp albo lekki prosty ktory nic przeciwnikowi nie zrobi. Wez to pod uwage.
Haye nigdy nie dałby z siebie tyle w ringu. Nawet nie zaryzykował w walce z Kliczką.
...uwazam, ze Rodriguez sprawil bardzo dobre wraznie, i walki nie przegral, co do Haye, to pokazal o wiele, wiele wiecej niz wczesniejsi rywale wladimira"
Faktem jest, ze Rodriguez zaprezentoal sie calkiem przyzwoicie na tle Wolaka, ktory niestety ale byl bardzo przewidywalny i schematyczny. Jak juz wczesniej wspomniano, samymi checiami nie mozna dojsc na szczyt. Mysle, ze obaj piesciarze sa przecietnymi rzemieslnikami, aczkolwiek musze przyznac iz wiekszosc walk Wolaka jest niesamowicie emocjonujaca i widowiskowa. Co do haye, masz absolutna racje. Tylko ci, ktorzy nie maja pojecia o boksie, nie widzieli walki w odpowiedni sposob...
Skrytykował Haye-a dlatego, że nie zaryzykował. Ogólnie to podobał mi się w walce z Kliczką. Wypadł najlepiej z ostatnich rywali braci.
Skrytykował Haye-a dlatego, że nie zaryzykował. Ogólnie to podobał mi się w walce z Kliczką. Wypadł najlepiej z ostatnich rywali braci. "
ja rowniez bardzo krytycznie ocenilem jego nzachowanie w rinu, ale po kilku dniach, tak zupelnie "na chlodno" doszedlem do wniosku iz byl to najciezszy przeciwnik w ostatnich latach dla braci z Ukrainy. Brak zaangazowania w ringu, poprzedzony tym calym "trash-talk" byl jednak bardzo powaznym mankamentem tego "widowiska"...
U mnie jeszcze piatek, ale ide spac. Juz prawie polnoc.
Dobranocka.
Zauwaz, ze Adamek nie bardzo dbal, z ktorym z braci bedzie walczyl. To z pewnoscia swiadczy o jego charakterze wojownika.
Poniewaz Haye byl takim "trash-talker" przed walka, jego zachowanie w ringu zostalo ocenione bardzo krytycznie. W przeciwnym przypadku, ocena jego wystepu bylaby bardzo pozytywna, aczkolwiek musimy zaznaczyc iz to wlasnie jego "gadka" doprowadzila go do tego typu walki...
Masz absolutna racje.
Nie bardzo rozumiem porownanie, ale moiom osobistym zdaniem, Atlas to c**j i nic tego nie jest w stanie zmienic. Kompletny brak profesjonalizmu. Jego "morda" stala sie glownym powodem dlaczego Povetkin Team wyrzucil go ze wspolpracy, aczkolwiek oficyjalna wersja jest inna...lol...
Data: 16-07-2011 06:08:59
"mieszko77 Data: 16-07-2011 06:06:24 chciałem jeszcze dodac ze Atlas to taki Kononowicz boksu , na prezydenta go."
Nie bardzo rozumiem porownanie, ale moiom osobistym zdaniem, Atlas to c**j i nic tego nie jest w stanie zmienic. Kompletny brak profesjonalizmu. Jego "morda" stala sie glownym powodem dlaczego Povetkin Team wyrzucil go ze wspolpracy, aczkolwiek oficyjalna wersja jest inna...lol...
porostu troche sa podobni i mówia rozne głupty z takim jakby wysiłkiem , ale to moje subiektywne spostrzezenie
ano mozna porownywac, to tak jak robic sobie wlasna p4p liste i dla mnie opierajac sie na pojedynkach z tym samym zawodnikiem lepszy w tej korespondencji byl Jackiewicz. Nawet bezposredni pojedynek Pawla z Rafalem nie musialby rozwiacac testu ktory z nich jest lepszy, walcza w podobneych ale innych jednak wagach. Mysle iz Jackiewicz jest ciekawszy boksersko, bardziej zroznicowany przy jednowymiaowym Wolaku. Jako czlowieka wole Pawla ale tutaj nie o to chodzi, takie jest moje zdanie na podstawie kilku obejrzanych walk obu piesciarzy ze Jackiewicz jest wszechstronniejszy i potrafi byc blyskotliwy kiedy Pawel to wielka solidnosc ale tylko dobre rzemioslo.
Atlas troche przesadzal ze stronniczoscia, ale Delvina ciosy byly o wiele czystsze i skuteczniejsze.
ale tez ten polak18 znowu jakies bzdury pisze o przekrecie w elku i ze jakies ciezarowki na twarzy. synus idzze spac moze, co? :D bo mi sie slabo robi jak cie czytam przy sniadaniu
niestety nie bardzo zgadzam sie z Twoim zyczeniem o widowiskowosci Pawla porownywalnej do Arturo. Gatti choc rzemieslnik to jednak wybitny, mial pecha iz walczyl z wybitnymi piesciarzami i tutaj widac bylo iz jest bardzo dobry ale nie gwiazda. Mial tez tendencja do krwawienia co dodawalo jego walka smaczku jak z aren, byl tez bardziej wszechstronny piesciarsko. Pawel moim zdaniem przewyzsza go jednak sercem do walki, moze jestem malo obiektywny ale najlepiej pamietam Kanadyjczyka ostatnie walki, kiedy to rozum zaczynal przewazac i coraz mocniej kontrolowac serce. To czeste dla piesciarzy o zaawansowanej juz karierze ze zaczynaj a nie tylko odczuwac odniesione kontuzje to takze ze wzgledu na ostatnie coraz bardziej staraja sie nie zbierac nowych, wiedzajak smakuja i ze raz polamany palec bedzie polamanym do konca zycia, nawet gdy sie zrosnie, mlodzi jeszcze o tym nie wiedza!
Gratuluję trafnych typowań.
"Według statystyk amerykańskiej stacji ESPN, Polak doprowadził w trakcie pojedynku do celu blisko dwukrotnie więcej uderzeń niż Dominikańczyk."
"To do tych dzieciaków co udają znawców."
Wygrywa ten co wygra więcej rund a nie ten który zada więcej ciosów
Z tym porównaniem Wolaka do Gattiego to jednak trochę przesadziłeś,Wolak nie ma nic, co posiadał Arturo,prócz serca do walki i ciągu na przeciwnika. Gatti to był jednak poziom mistrzowski,2 krotny mistrz świata,wspaniały ringowy luz i praca nóg. Gatti z walk z Damgardem,Dorinem,Leijha to już nie był ten sam Gatti co wcześniej, tylko wspaniały counter-puncher, ponieważ po przegranych z Mayweatherem,De La Hoyą,Wardem I, powiedzieli sobie razem ze sztabem szkoleniowym "hej Arturo,albo wracamy do gymu i zmieniamy coś w naszym boksowaniu,albo musimy się zastanowić nad końcem kariery". Takie moje zdanie,chociaż zgodzić się muszę, że Wolak tak jak Gatti potrafi stworzyć świetne widowisko,ale boksersko od Gattiego to dzieli go jeszcze droga jak z Katowic do Berlinu.
Ten człowiek ma chyba jakiś kompleks ;)
Podpisuję się pod tym co napisałeś. Po porażce z Wardem Gatti zmienił styl boksowania na mniej spektakularny, ale bardziej bezpieczny dla niego, zaczął więcej balansować, chodzić na nogach, używać lewego prostego, wszystko to wychodziło mu moim zdaniem b. dobrze. Niestety nie sądzę, aby Paweł potrafił tak świetnie zaboksować jak Gatti z Wardem w ich drugim starciu. Tam „Irish” miał już niewiele do powiedzenia. Na pewno na zmianę stylu Arturo miały wpływ częste złamania ręki (nie pamiętam której), do walki z Branco podobno Gatti miał, aż 4 operacje związane ze złamaniami. Przy całej mojej sympatii do Wolaka, Gatti to jednak poziom, jak nie dwa wyżej
Dokładnie. Już kiedyś o tym wspominałem że z tego Rafaela to znawca i fachowiec jak z koziej dupy trąbka. Świetna walka, co tu dużo mówić. Paweł po raz kolejny udowodnił że jest najefektowniej walczącym z polskich bokserów. Stawiałem na pewne zwycięstwo Wolaka, i tu jak chyba wielu mocno się zdziwiłem. Należy oddać Rodriguezowi wielki szacunek. Dla takich walk pragnie się boksu :)
Podkreślę jedno: Paweł nie szukał wymówek (makabrycznie opuchnięte oko) po walce, co go odróżnia od Haye. Zgadzam się w tym z Rafaelem. (Nb. Paweł Na Twitterze napisał, że oko gorzej wygląda, niż się odczuwa.)
No i komentarze Atlasa - mimo pewnego podziwu dla Pawła za odporność, faworyzował Rodrigueza i stał jakby po jego stronie.
Takie walki budują - nas kibiców, ale również i pięściarzy. Jest sens i jest motywacja by następnym razem być lepszym, wygrać... bo cel wydaje się być w zasięgu, cel nakręca do treningów, silnie motywuje.
Takich walk nam trzeba również w HW. Tylko takie walki, takie zestawianie pięściarzy nakręci ponownie koniunkturę i zacznie podnosić do oczekiwanego poziomu królewską kategorię.
Cenię i uwielbiam Pawła za serce i jaja, ale ten remis to i tak dla niego prezent. To była wojna i świetnie się to oglądało, bo był cios za cios. Ale różnica jest taka, że Rodriguez zbierał większość ciosów Wolaka na gardę, a Paweł na głowę. Ciosy Pawła były bez dynamiki i takie jakieś pchane, punktowane (zwłaszcza w końcówce), ciosy Rodrigueza były dynamiczne i miały swoją wymowę. Wystarczy popatrzeć na ich twarze.
Dla mnie walka nie jest zaskoczeniem, bo Rodriguez jest naprawdę klasowym rywalem, który nie dość, że jest świetny technicznie, to jeszcze odpowiednio silny i niegłupi. To po prostu wtedy Jackiewicz zawalczył walkę życia i minimalnie (choć zasłużenie) wygrał. Natomiast może się wam to nie spodoba, ale bardzo chciałbym zobaczyć walkę: Wolak-Jackiewicz. Dla mnie walka bez faworyta.
Niestety taka krytyka nie spotkała się z aprobatą.
Dlatego nie byłbym tak optymistyczny jak cop, że poziom obiektywności wzrasta. Kiedy przeciwnik ma słabszy dzień, albo w ogóle jest słaby, a nasz go leje... to już obiektywizm gaśnie "bo przecież wygrał zdecydowanie". Można wygrać pojedynek 120-108 i obnażyć swoje braki.
Braki widać od dawna ale jeszcze nadrobi.Rywal w tej kategorii prezentuje się lepiej on mnie zaskoczył pozytywnie,Pawła to tylko zmotywuje.
Ja mam taką nadzieję. Paweł to mój ulubienic. Być może ta walka podziała jak mały kubeł zimnej wody.
Chyba w dobrym momencie taki remis wpadl, bo był blisko największych walk,teraz będzie się starał poprawić jeszcze bardziej.To tylko może zaprocentować.Rodriguez to nie ten sam zawodnik w tej walce co z Jackiewiczem,naprawdę dobry jest w tej kategorii,bez konieczności odchudzania.