POWIETKIN ROZSTAŁ SIĘ Z ATLASEM
Przed planowanym na 27 sierpnia w Erfurcie pojedynkiem z Rusłanem Czagajewem (27-1-1, 17 KO) o tytuł regularnego mistrza świata federacji WBA w wadze ciężkiej, bez głównego szkoleniowca pozostał Aleksander Powietkin (21-0, 15 KO). Teddy Atlas, dotychczasowy trener 31-letniego Rosjanina, zrezygnował ze współpracy z bokserem w związku z różnicą zdań odnośnie miejsca treningów. Obecnie w sztabie trenerskim Powietkina został tylko Andriej Kozłow, specjalista od przygotowania fizycznego.
Zarówno Powietkin, jak i 32-letni Czagajew rozpoczęli już przygotowania do sierpniowej potyczki, chociaż do podpisania kontraktu przez tego drugiego pięściarza jeszcze nie doszło. Uzbek z niemieckiej grupy Universum ma to zrobić do końca tygodnia. Głównym zmartwieniem Powietkina i jego menedżera Władimira Hriunowa jest jednak kwestia wyboru nowego szkoleniowca. Atlas odmówił przybycia do Rosji na przygotowania do najbliższego pojedynku, tłumacząc się zobowiązaniami kontraktowymi wobec stacji ESPN 2, w której pracuje jako ekspert od walk bokserskich. - Mieliśmy umowę, że Powietkin przyleci do USA, ale on zdecydował się na pozostanie w Europie. Ja nie zdołam tam się udać - oznajmił amerykański trener.
Menedżer mistrza olimpijskiego z 2004 roku potwierdził informację o rozstaniu z Atlasem. - Jest to dla nas skrajnie niezręczna sytuacja, że wszystkie te problemy pojawiły się w okresie przygotowań do walki mistrzowskiej. W ciągu pracy z Atlasem Sasza znacznie poprawił technikę. Teddy pracował uczciwie i z pełnym oddaniem. Jednak takie jest życie, a w życiu trzeba być gotowym na zmiany - podsumował Hriunow.
Obecnie Powietkin przebywa na obozie treningowym w Turcji, po czym uda się do podmoskiewskiego Czechowa na dalsze przygotowania, połączone ze sparingami. Jego zajęciami kieruje Andriej Kozłow, swego czasu cutman w zespole Denisa Lebiediewa, innego rosyjskiego boksera. Trudno jednak przypuszczać, aby Powietkin do mistrzowskiej walki przygotowywał się bez zawodowego trenera. Wśród kandydatów na zastąpienie Atlasa wymienia się Walerija Biełowa, byłego szkoleniowca "Saszy" oraz Kostię Tschyu, który przygotowywał Lebiediewa do zwycięskiego starcia z Royem Jonesem Jr. Obaj trenerzy wyrazili wstępne zainteresowanie poprowadzeniem przygotowań Powietkina.
Wszędzie gdzie Sasza się pojawiał miał zawsze pod pachą atlas. Tak jakby obawiał się, że się gdzieś zagubi lub gdzieś nie dotrze na czas. Nawet na trenigu miał ten atlas, co mocno ograniczało jego rozwój.
Liczę na to, że teraz w końcu porządnie się za siebie weźmie mając dwie wolne ręce i pokona kliczkowych braci!!!
No właśnie, po co mu jakieś mapy i atlasy, skoro są GPS-y.
Kto byłby najlepszym następcą Atlasa? - tego nie wiem, ale na eksperymenty i budowanie nowego stylu przez następne 2-3 lata Powietkin nie ma czasu.
Aha... Nie daję mu dużych szans na wygraną z Władymirem, chyba że nowy trener dokona cudów...
No Wolak od Povietkina zapewne by dostał,nieco przy mały jest na ciężką!
a w sumie to za bardzo mu nie kibicuje i zbawcy HW w Nim nie widze
dobrze to wyjdzie Povietkinowvi
a teraz zachował sie jak szczur Amerykaniec!!jewme niebedzie
myśle że z szagajewem bedzie dobra walka i bez wyraznego faworyta
ja uważamże Povietkin dobry bokser ma czym przyłożyć!
Adamek miałby znim problemy!!
jakby sie povietkinowi udało wygrać myśle ze dojdzw wkońcu to walki z Władmirem
a moze eliminator z heym
Angol w tej walce spro by ryyzkował
wiecej do zyskania miałby Povietkin!!!