RODRIGUEZ: TAK NAPRAWDĘ PRZEGRAŁEM RAZ
Już za kilkadziesiąt godzin w Nowym Jorku Paweł Wolak (29-1, 19 KO) skrzyżuje rękawice z Delvinem Rodriguezem (25-5-2, 14 KO). 31-letni rywal polskiego pięściarza pochodzi z Dominikany, ale od 10. roku życia przeprowadził się do Stanów Zjednoczonych. Nie znał kraju i języka, a o USA najwięcej dowiedział się po rozpoczęciu treningów w bokserskim gymie.
Jako amator stoczył 65 zwycięskich pojedynków, przegrywał siedmiokrotnie. Na zawodowym ringu zadebiutował w 1999 roku. Dziś w jego bilasie walk przy 25 wygranych widnieje 5 przegranych i 2 remisy. Z dotychczasowego przebiegu kariery zawodowej Dominikańczyk jest niezadowolony, ale starcie z Wolakiem jest dla niego "szansą na zabłyśnięcie". - Moja kariera jest do tej pory bardzo rozczarowująca. Miałem problemy menedżerskie, promotorskie. Za mną walki z twardymi rywalami i niekiedy również oszustwa. Jeśli spojrzymy na mój rekord walk, tylko przy jednym pojedynku mogę powiedzieć: "tak, przegrałem tę walkę" - mówi Rodriguez o porażce w 2007 roku z Jesse Feliciano (15-10-3, 9 KO) przez techniczny nokaut w 8. rundzie.
Rodriguez podkreśla, że choć na zawodowym ringu przegrywał kilka razy, większość jego porażek była niezasłużona. Bokser mieszkający w stanie Connecticut boleśnie wspomina szczególnie przegrane z Ashleyem Theophane'em (29-4-1, 7 KO) (ostatnia dotychczas walka Dominikańczyka, w lipcu 2010 roku) oraz z Rafałem Jackiewiczem (38-9-1, 19 KO). Do pojedynku z Polakiem doszło w listopadzie 2009 roku w Ełku. Po twardym i wyrównanym eliminatorze do walki o pas federacji IBF w wadze półśredniej, sędziowie ogłosili zwycięstwo Polaka.
- Najgorsze były walki z Theophane'em i Jackiewiczem w Polsce. Po tych walkach pomyślałem: "Co u licha? Czy muszę kogoś zabić, żeby wygrać?" Tak właśnie się czułem. Schodzisz z ringu i myślisz: "koniec z tym". Mam jednak serce wojownika i kiedy wracałem po tych porażkach do domy myślałem: "Nie mogę tego tak zostawić. Muszę wrócić i coś udowodnić" - wspomina Rodriguez, który przed starciem z 29-letnim Wolakiem wydaje się być bardzo zmotywowany.
- Wiem, że muszę być w maksymalnie dobrej dyspozycji, bo Paweł to twardy facet. Nie mogę pozwolić sobie na drzemkę w ringu. Muszę być czujny przez cały czas, bo jestem przekonany, że Paweł włoży w tę walkę wszystko, co najlepsze. To dla nas obu bardzo ważna walka, dlatego w każdą rundę włożymy wiele serca - podkreśla Dominikańczyk, dla którego potyczka z polskim bokserem będzie pierwszą w kategorii junior średniej.
Przegrał z Rafałem
To tyle wiem o nim,bo tylko tą walkę widziałem.
To tyle wiem o nim,bo tylko tą walkę widziałem.''
Dobrze ze nie jesteś sędzią bokserskim,bo byś został zawieszony jak ta trójka z walki Lara vs williams.
No to było dobre,uśmiałem się!!!
A ty dobrze że nie jesteś Felietonistą Bokserskim!
A ty dobrze że nie jesteś Felietonistą Bokserskim!''
Jak ja nie mógłbym być felietonistą,to ty tym bardziej :)
Ja przynajmniej nie robię Bożków z zawodników.
Po za tym nie ja jedyny uważam że walka była wyrównana i werdykt mógł iść w obie strony!
I napisałem że to moje odczucie,a ty wyskakujesz z porównaniem do walki Lary,gdzie chyba nikt nie miał wątpliwości.
wracajac do tematu głównego Paweł musi go pokonać , wielkie walki już blisko dlatego tu musi byc wygrana najlepiej przez KO , co patrząc na dyspozycje jak najbardziej realne
Moim zdaniem werdykt nie mógł iść w obie strony. Absolutnie nie w tamtej walce! Poszczególne rundy były bardzo wyraźne :). Łatwa walka do punktacji.
Znaczy się dla kogo,bo różnie tą walkę ludzie widzą.
Być może. Choć szczerze mówiąc, póki co to jedynie słyszę tą opinię od Ciebie i Delvina :). Nie słyszałem o kontrowersyjności tego wyniku nigdzie poza tym.
Kontrowersja to za duże słowo,ale w granicach remisu to widziałem,z lekkim wskazaniem na Rodrigueza,ale cóż,widziałem tą walkę tylko raz,a to bywa mylące,do tego choćby Emilio wyżej też widział okolice remisu.
I wszytko jest OK,ale Wejherowo trochę powiozło z tym porównaniem mnie do sędziów z Lary.
jestes chyba jedyny na forum który przejmuje się wpisami wejherowo :)
co do jackiewicza i wolaka to wiele wspólnego nie widze , jackiewic zdo momnetu kiedy się nim nie "zaoopiekowano" miał chyba z 9 porazaek na 20 wystepow jak sie nie myle , a niektóre walki o czasu "zaoopiekowania " i werdytkty wołały o pomste do nieba ,
a wolak robi swoje załatwia sprawy na ringu a nie przy zielonym stoliku
Nie chodzi o przejęcie,po prostu chciałem podyskutować z nim,bo troszkę to dziwne że ktoś tak nie obiektywny jak on wyjeżdża z takimi porównaniami.Przecież on nawet pod Pacmanem dziś szalał,że Pac to balon,a Adamek.....!
Ogólnie to taki Folklor tego portalu.
z tym Adamkiem pełna zgoda lubie taki folklor ale z Pacmanem to już mnie wk..ił bo są jakieś granice głupoty
Rodriguez jak baba twierdzi że wszędzie go oszukiwali, oby Paweł nie pozostawił żadnych wątpliwości, choć o KO będzie trudno
Chciałbym się mylić, ale mam obawy.