LEWIS: BYŁEM LEPSZY OD WŁADIMIRA
Były mistrz świata wagi ciężkiej, Lennox Lewis (41-2-1, 32 KO) skomentował aktualną sytuację w wadze ciężkiej, odpowiedział na pytanie dlaczego bracia Kliczko, dzisiejsi mistrzowie tej dywizji, nie są popularni w USA, uznał ich absolutną dominację, składając przy okazji hołd ...własnej osobie: "
- Byłem lepszym pięściarzem niż Władimir. Najprawdopodobniej powaliłbym go najpóźniej w połowie pojedynku - powiedział były mistrz wszechwag. - W większości swoich walk, Władimir pokazywał niewielki arsenał ciosów. Mój repertuar uderzeń był zróżnicowany. Biłem mocno zarówno w dystansie, półdystansie, jak i podbródkowymi w zwarciu. Kliczko w pojedynku z Haye`em nie zaprezentował żadnego uderzenia z bliskiej odległości, tylko klinczował. Nie zaobserwowałem też ani jednego ciosu bitego w korpus. Jestem pewny, że szybciej niż Kliczko złamałbym takiego przeciwnika jak David.
Brytyjczyk dodał, że po zwycięstwie w tak marnym stylu, Władimir Kliczko (56-3, 49 KO) nie jest godzien tytułować się następca Lennoxa Lewisa, choć przyznał, że wśród pięściarzy z aktualnej czołówki wagi ciężkiej nie ma już ani jednego, który mógłby stanowić niebezpieczeństwo dla młodszego z braci Kliczko.
- Gdyby Władimir był w lepszej dyspozycji, powinien znokautować Haye`a, ale w ringu był straszliwie bierny. W momencie gdy David zadawał ciosy, Władimir w ogóle na nie nie odpowiadał, zbyt bardzo dbając o własne bezpieczeństwo. Moim zdaniem Haye był ostatnim wielkim rywalem, z jakim Kliczko mógłby aktualnie walczyć. Można powiedzieć, że pokonując go, wyeliminował już wszystkich trudnych rywali.
Lewis wyjaśnił także dlaczego - jego zdaniem - bracia Kliczko, mimo zdobycia wszystkich najważniejszych pasów mistrzowskich, nie są popularni w USA:
- Dla Amerykanów Kliczkowie są zbyt cisi i spokojni - w ringu i poza nim. Ludzie w Stanach wymagają od mistrzów, by ci ich stale czymś szokowali, tak jak np. robił to Mike Tyson, brutalnie nokautując kolejnych przeciwników.
Mimo to, Lennox nie kwestionuje miejsca Witalija i Władimira w historii wagi ciężkiej:
- Oni zapamiętani zostaną jak dobre wina, z biegiem lat coraz lepsze. Jeśli miałbym wskazać który z nich jest lepszy, postawiłbym na Witalija, po zwycięstwie nad którym zakończyłem swoją karierę - powiedział Anglik.
Gdzie jest Foreman,Holms i inni
Hehehe, znasz jeszcze jakieś fajne dowcipy?
Piękny scenariusz, we wrześniu nastąpi weryfikacja. Oby Tomasz to wygrał, wtedy zapisze się na kartach historii i tak osiągnął już wiele, a teraz ma przed sobą wyzwanie życia, im bliżej walki tym bardziej mam wrażenie, że temu wyzwaniu podoła.
Masz rację co do tego że wypowiedź Lewisa nt. jego zwycięstwa z Władimirem to czyste spekulacje, jednak z drugiej strony trudno nie zgodzić się z tym, że Lennox faktycznie dysponował o wiele szerszym repertuarem ciosów, niesamowicie silnym, nokautującym uderzeniem (vide. wygrana z H. Rahmanem, nie przypominam sobie żeby Władimir komuś zaaplikował tak ciężki nokaut). Władimir jest silny fizycznie, ma świetne warunki, ale tym niemniej uważam, że w pojedynku Lewis - Kliczko (przy założeniu że obaj byliby w optymalnej dyspozycji) wygrałby Lewis, prędzej czy później przełamałby Władimira, tak jak to kiedyś udało się już Sandersowi, czy Brewsterowi. A przecież gdzież tym dwóm do Lennoxa?:)
7:13 - 7:15 zwróćcie uwagę na wzrok Kellermana. Czy Adamek zrobił na nim aż takie wrażenie swoją angielszczyzną ?
Fajne filmy montujesz musze tobie to przyznać ale popracuj nad podkładem muzycznym!
W kwesti tego artykułu to dałeś ciała.
POZDRAWIAM!
Niech się cieszy, że fuksem wygrał na skutek kontuzji Wita i niech lepiej pokryje milczeniem tę walkę, a nie chwali się. Mógł udowodnić swą wyższość w walce rewanżowej, przed którą uciekł.
Czasami madre posty piszesz ale te tu wyzej to stek bzdur..
"Kiedys swoim wnukom lub dzieciom będziemy mogli opowiadać, że za naszych czasów byli dwaj ogromni bracia Kliczko, którzy zdominowali wagę ciężką"
no raczej nie bede opowiadal bo nie bedzie o czym...
Ekspert się pojawił ;d. Szkoda tylko że Lewis w walce z Vitalijem miał bodajże 38 lat i przynajmniej wiedział kiedy zejść ze sceny w przeciwieństwie do wielu innych mistrzów. Pisanie że Lennox wygrał z Vitalijem fuksem dowodzi twojego laicyzmu w dziedzinie boksu- to że Vitalij wygrywał na punkty niczego nie dowodzi, przed nimi było jeszcze kilka rund a Lewis ewidentnie zyskiwał na przewadze, tym bardziej że twarz Vita była już zmasakrowana i każdy kolejny potężny cios mógł zakończyć się nokautem. Zajmij więc się lepiej swoimi żałosnymi ironiami albo pieczeniem chleba na przywitanie Vitalija w Polsce, a na temat boksu sie nie odzywaj skoro sie na nim nie znasz.
A jaki podkład Ci dokładnie chodzi ? Co do tego tematu to napisałem to co myślę Kliczkowie walczą nudnie ale i tak budzą sensacje bo dwóch braci w dodatku mistrzów w HW jeszcze nie było. Może chodzi Ci o to, że Władimir przegrał by z Lennoxem ? właśnie o to mi chodzi, że nie można prorokować walki, która już się nie odbędzie. Obaj mają nie przeciętne możliwości. Co prawda Lennox był lepszym bokserem za swoich czasów ale jak to mówi Adamek, to jest waga ciężka i tutaj o zwycięstwie może zadecydować jeden cios, a obaj mają czym przywalić.
Nie wydaje mi się, Kellerman po prostu skinął głową by podziękować na koniec wywiadu. Co do angielskiego Adamka - niestety jest słaby :)
Ale to normalne, w wieku w którym wyjechał do stanów trudniej jest się zacząć uczyć języka, no i ma się mniej czasu. Tym bardziej że w New Jersey jest duża polonia.
Data: 14-07-2011 11:13:58
@Faraon
A jaki podkład Ci dokładnie chodzi ? Co do tego tematu to napisałem to co myślę Kliczkowie walczą nudnie ale i tak budzą sensacje bo dwóch braci w dodatku mistrzów w HW jeszcze nie było. Może chodzi Ci o to, że Władimir przegrał by z Lennoxem ? właśnie o to mi chodzi, że nie można prorokować walki, która już się nie odbędzie. Obaj mają nie przeciętne możliwości. Co prawda Lennox był lepszym bokserem za swoich czasów ale jak to mówi Adamek, to jest waga ciężka i tutaj o zwycięstwie może zadecydować jeden cios, a obaj mają czym przywalić.
Ten ostatni film ale nieważne!
Nudnie walczą ale Lenox chyba nie he he!
No i pojawil sie przydupas od rydzka.Idz sobie lepiej posluchaj radia maryja...
Syneczku mozesz sobie pisac co chcesz nie bede reagowal na twoje wypociny szkod czasu...
To dobrze, że ty jesteś bezkonkurencyjnym ekspertem, dla którego wyraźne wygrywanie na punkty "niczego nie dowodzi". Moim zdaniem, które - niestety - jest tyleż warte, co i twoje, a może i więcej, Lewis przegrał by tę walkę. Jego najpotężniejsze ciosy nie były w stanie powalić Wita
Lewis, chociaż go bardzo szanuję jako boksera, jest facetem zarozumiałym, a jego dywagacje na temat Władymira są zupełnie nie na miejscu i nie godne wielkiego mistrza, za jakiego się uważa. On chciałby wciąż być na czele rankingów.
Lewis być może rzeczywiście złamałby Władimira, bo jak wyczuwał u kogoś strach (wide Gołota), odpuszczał swój semi-zachowawczy styl i szedł na całość. :)
Tak ekspercie od siedmiu boleści. "wyraźne wygrywanie na punkty", całymi DWOMA punktami dokładnie w połowie walki, weź się nie ośmieszaj. Lewis zyskiwał przewagę, Vit długo by nie pociągnął z tym rozbitym łukiem brwiowym, to byłby najprawdopodobniej ciężki nokaut.
Ten "ekspert" ygnac powinien uczyć się od ciebie ironii :D
Witalij wygrywał na punkty, co oczywiście dowodzi dwu rzeczy:
- że starszy Lewis zajechał by młodego Witalija kondycyjnie
- i że w ostatnich rundach wyszedł by mu nokautujący cios na Witaliju, który nigdy w życiu nawet nie był na deskach.
C.b.d.o.
Ty widziałeś w ogóle ta walkę, albo jakąkolwiek bokserską walkę :D ? Szkoda że muszę lecieć, pośmiałbym się jeszcze trochę, ale super pogoda i lepiej się poopalać.
No dokładnie:)
Piękne są te Twoje posty, ale czasami już zbyt widać ironię żeby się nabrać.
A co do dywagacji, fajnie się napinacie, a Lewis zawsze był wielkim chwalipiętą. Wg mnie jego słowa świadczą o tym, że podziwia Władimira, ale i tak wg mnie w hipotetycznym pojedynku miałby duże szanse na wygraną. Przede wszystkim dlatego że mógłby sprowokować Władka do bitki. Tutaj nie byłoby szachów bo i przewaga fizyczna nie taka jak z dmuchanymi cruserami. A w bitce jednak Władek nie został ostatnio sprawdzony, a wyniki sprawdzianów sprzed lat znamy wszyscy.
Chodziło mi raczej o ten jego wzrok spuszczony z Adamka. Wyglądało to tak jak gadał z jakimś dziwakiem i się odwrócił. Być może Max ma już taki wzrok ale ta mina wyglądała bardzo śmiesznie. Angielski Adamka jest jaki jest ale on jest od boksowania także spoko :)
I nigdy nie zaczynam od obrażania oponenta, choć czasami reaguję, gdy ktoś mnie obraża. Tak, jak ty to często robisz.
Moje dobre wychowanie hamuje mnie przed schodzeniem na poziom obory, jaki reprezentuje tu parę osób, zaledwie potrafiących sklecić jakieś chaotyczne i niepoprawne zdanie w ojczystym języku.
"Lewis zyskiwał przewagę" - jasne, można nawet stwierdzić, że w ósmej rundzie położył by Wita na deski, a w dziesiątej na pewno znokautował.
To nie jest ironia,ja tak poprostu to widze.Ja sobie nie wyobrazam porazki Tomka w walce z Vitalijem.
Z takim wpisem, jak twój, można spokojnie podyskutować. Oczywiście takie są reguły boksu, że kontuzja oznacza porażkę i nikt tego nie neguje. Kontuzja może być jednak niekoniecznie wynikiem nie wytrzymania trudów walki albo słabszej odporności ciała, lecz również przypadku.
I chyba sam przyznasz, że co innego wygrana na punkty, czy przez KO, niż wygrana na skutek kontuzji przeciwnika w sytuacji, gdy się na punkty przegrywa.
Nie wiem, czy to co piszesz, to ironia, czy nie.
Ja sobie niestety mogę wyobrazić przegraną Adamka z Witalijem Kliczko, choć oczywiście trzymam za Adamkiem i życzę mu sukcesu.
Jeśli Adamek przegra, świat się nie zawali - ani dla mnie, ani tym bardziej dla Adamka. Jeśli da dobrą walkę, pozostanie na topie i może go czekać jeszcze sporo ciekawych pojedynków.
Pewnie ,że co innego ale ta sytuacja jest i była normalną rzeczą w boksie.Ja np. ostatnio na walce Khana byłem zły choć jego rywal przegrywał ale kontuzja była na skutek faulu.To jest dla mnie bardziej niesprawiedliwe.Bo tu była po ciosach.A czy to zewnętrzne ciało czy wewnątrz np. ciosy na wątrobę to też swego typu urazy.Jest lekarz, jakby puścił go w takim stanie chociaż na rundę moze i Wit by wygrał a moze straciłby oko czy zdrowie.Było jeszcze pół walki mógł go najwyżej puścic na rundę z tymi obrażeniami.Było chyba 72 szwy.Gdyby to nie był Lewis który rewanżu nie potrzebował tez bym go chciał.Ale mi on również nie był potrzebny Lennox miał piękną karierę.Odszedł mistrz jest nowy mistrz.
Trudno się z Tobą zgodzić. Spójrz na to w ten sposób, dzisiaj wszyscy się zastanawiają jaki jest sposób na Kliczkę/-ów. W teorii jest to łatwe, praktyka zwykle brutalnie weryfikuje te założenia. Lewis znalazł sposób na Witalija i to jest niepodważalne. Oczywiście każdy z nas ma inne wizje na temat tego jak potoczyłby się ten pojedynek (Witek - Lennox) w kolejnych rundach ale argument przedstawiony przez DABa jest bardzo sensowny: Witek tamtą walkę przegrał i dlatego Lennox może mówić nie będąc śmiesznym że jest / był lepszym pięściarzem. Takie są reguły tego sportu. Jeżeli masz inne zdanie to spójrz na takie walki jak: Khan - Barrera czy Solis - Witek - nikt nie tłumaczy przegranych że gdyby nie kontuzja (rozcięcie,kolano) to na pewno by wygrali (oczywiście te walki nie trwały tak długo).
Reasumując: to jest piękne w boksie że w ostatecznym rozrachunku przegrana to przegrana, niezależnie czy RTD, MD, SD czy cokolwiek innego i nie ma lepszej czy gorszej wygranej. Za dużo jest w dzisiejszym boksie kombinowania i rozmywania rzeczy prostych, dzięki którym nadal jest tylu wielbicieli tego pięknego sportu.
Zgodzę się w połowie.Oni też nie mają wielkich walk z dobrymi Amerykańskimi ciężkimi,bo ich póki co nie ma.Dlatego tak jest.Władimir ma też zły styl na popularność w USA ale Wit jest ok.Idzie na wymiany.Jednak tam ta waga leży więc jak mają być tam popularni skoro rządzą w Europie , mają wszystkie pasy.To im nie w smak.
Przecież nie przerwano z powodu Lewisa a Witka więc nie można było Lewisa oszukać gdy kontuzja jest po ciosie.Dziwne myślenie i wtedy każdy kto by prowadził chciałby mieć rozcięcie i przerywać.Gdzie tu jakiś rozsądek
werdykt jak najbardziej słuszny Vit miał tak zmasakrowana twarz że każda kolejna rd to byłoby po pierwsze walka z bólem a dopiero po drugie walka z LL a tak walki wygrac nie mozna ,
@Lebowski
Oczywiście, że według reguł walki bokserskiej Witalij przegrał z Lennoxem i NIGDY NIC INNEGO NIE TWIERDZIŁEM. Nigdy też nie podważałem decyzji lekarza, gdyż Wit mógłby dalszą walkę przypłacić zdrowiem.
Tu raczej chodzi o stwierdzenie, który z nich obiektywnie był lepszym bokserem w owej chwili. Moim zdaniem był to Witalij, który wyraźnie prowadził na punkty u wszystkich sędziów. Wątpię, czy Lennox byłby w stanie znokautować typa, który nigdy nawet nie był na deskach - natomiast sam Lennox był znokautowany przez Rahmana.
Powtarzam, jest to moje zdanie, którego prymitywne obelgi od różnych forumowych meneli-półanalfabetów nie są w stanie zmienić - natomiast rzeczową dyskusję zawsze chętnie podejmę i kontrargumenty postaram się zrozumieć.
I powtarzam, że porównywanie samego siebie z Władkiem przez Lennoxa nie jest godne wielkiego mistrza. Jest to tanie samochwalstwo, którego nijak nie można zweryfikować w praktyce.
Napisałem, że byłby sposób na ucięcie spekulacji. To pomysł czysto hipotetyczny, nie możliwy do zrealizowania przez reguły rządzące boksem. I nikogo nie obwiniam za porażkę Vitka, tym bardziej Lewisa, chociaż swoją drogą to jego wina, że przerwali walkę:) Co Wy się tak wszyscy zaraz napinacie? :)
Co do walki Lennox vs Władymir...Można tylko spekulować...
Ale Władymir nigdy nie zrobiłby takiej walki z Witalijem jak Lennox...
Zreszta wystarczy zobaczyc jak popisał sie Wład w walce z Hayem,Lennox był o wiele większy i lepszy....
http://www.boxing.pl/forum/boks-zawodowy-na-wiecie/3060-ll-vs-vitali-waga.html
"nikogo nie obwiniam za porażkę Vitka, tym bardziej Lewisa, chociaż swoją drogą to jego wina, że przerwali walkę:) Co Wy się tak wszyscy zaraz napinacie? :) "
...bo piszesz bzdety!
Obwiniasz kogoś kto zasłużenie wygrywa dzięki swoim umiejętnościom zamiast go chwalić a jeśli już go nie lubisz to nie oskarżaj faceta.
Pokaż mi w przeszłości od tamtej walki i w przyszłości do teraz kto miał tam rozbitą twarz ? Boks to nie walka uliczna bez zasad a jeśli ci sie nie podobają zasady boksu to idź na portal o MMA albo pooglądaj na youtubie walki uliczne z ukrytej kamery.
Po prostu każdy ma swoich faworytów, których broni.
Jedni bronią ich argumentami, logiką, wyciąganiem wniosków.
Inni zaś rzucaniem gnoju.
Ja się nie napinam ,spokojnie tłumaczę , bo czasem są nielogiczne wypowiedzi:)Kaca nie masz?:)
Chyba nie zrozumiałeś żartu Pikawy, że walkę przerwano z winy Lewisa :-)
A swoją drogą widziałem potwornie wręcz zmasakrowane twarze w boksie, jakieś nabrzmiałe gule, kalafiory z uszu itd.
No Lennox tam formy nie miał wielkiej ale poszedł na totalną wojnę co mi się w nim podobało.W tej walce nie kalkulował,silny był jak tur.Władimirowi brak półdystansu,Wit w najlepszej dyspozycji zdecydowanie bardziej mnie przynajmniej przekonuje
"Oczywiście, że według reguł walki bokserskiej Witalij przegrał z Lennoxem i NIGDY NIC INNEGO NIE TWIERDZIŁEM. Nigdy też nie podważałem decyzji lekarza, gdyż Wit mógłby dalszą walkę przypłacić zdrowiem."
"Ygnac
Data: 14-07-2011 11:07:45
Jasne, Lewis był lepszy, miał większy repertuar ciosów itd... tylko (...)Niech się cieszy, że fuksem wygrał na skutek kontuzji Wita i niech lepiej pokryje milczeniem tę walkę, a nie chwali się.(...)
Znów się kompromitujesz. Teraz odwracasz kota ogonem kiedy chyba na moje pytanie czy oglądałeś tą walkę w końcu włączyłeś ja sobie na youtube :D. Vitalij przegrał tę walkę jak najbardziej zasłużenie, ale oczywiście dla takich "fachowców" jak ty będzie to zawsze tylko FUKS. Trudno cię oczywiście przekonywać ze to Lewis w momencie przerwania walki zyskiwał przewagę, trudno cię przekonywać że kontuzja jaka miał Vitalij pogorszałaby się wraz z każda rundą a najpewniej zakończyła sie ciężkim nokautem. Trudno cie przekonywac że tak zapewne by sie stało w sytuacji gdy o boksie wiesz tyle że runda trwa trzy minuty a na ringu leje się dwóch przeciwników...
I jeszcze twoja jedna "ekspertyza" z poprzednich wypowiedzi:
"(...)Mógł udowodnić swą wyższość w walce rewanżowej, przed którą uciekł.(...)"
Gdybyś miał jakieś pojecie o boksie (o tym już rozmawialiśmy, ale...) to wiedziałbyś że Lennox Lewis postąpił w sposób którego brakło wielu poprzednim legendom jak choćby Ali czy Tyson- ODSZEDŁ BĘDĄC NA SZCZYCIE. Lewis zdawał sobie doskonale sprawę że mając 38 lat w momencie walki z Vitalijem, lepszy już nie będzie. W przeciwieństwie do Ukraińca, który stawał się coraz to lepszym pięściarzem. Na rewanż trzeba by pewnie czekać z przynajmniej rok, zanim cała machinka promocyjna tak wielkiego wydarzenia osiągnęłaby cel. Lennox miałby wtedy 39 lat, Vit byłby coraz lepszy jak wiemy, Lewis zdawał sobie sprawę że mógł przegrac ten pojedynek (choć nie musiał) więc po co mu to było? Chciał odejść będąc na szczycie i się mu to udało!
Rahman:)
Gdyby faktycznie przyczyną zmasakrowana twarzy Vitka były w głównej mierze ciosy Lenoxa, wówczas musielibyśmy zaakceptować, że wgląd twarzy (kontuzje, rozcięcia, opuchlizny) wynikają wprost z ciosów przeciwnika.
Ale skoro tak, to Lenox musiałby mieć o wiele bardziej zmasakrowaną twarz, bo dostał CZĘŚCIEJ.
Po prostu Ci, którzy postulują, że Vitek przegrał zasłużenie bo Lenox był lepszy, muszą mieć świadomość antynomii jaką głoszą. Raz jeszcze - gdyby głównie od ciosów zależało to, jak wygląda twarz przeciwnika, to Lewis miałby o wiele bardziej pokiereszowaną od Vitka.
PS Według mnie paranoją są takie prozdrowotne przepisy w boksie.
Tu więcej.Taki guz to jak obcy
Słaba odporność to problem zawodnika który ję ma.Tak jak słabe kości które się łamią.Do sportów walki najlepiej nie mieć słabych a jak masz licz się z tym
Wprowadzasz zamieszanie.Może jeszcze grubość skóry przed walką należy mierzyć:)Ma słabe punkty jego problem to nie balet to boks
Jeśli chodzi o futurologiczne prognozy, to gdzie mi się z tobą mierzyć. Ty wiesz, co by się stało, gdyby... I jak potoczyła by się przyszłość, a nawet w której rundzie Lewis by znokautował Wita.
Ja się na takie sci-fi nie piszę. Ja oceniam konkretne fakty.
Oczywiście, że Lewis zdawał sobie sprawę, że pojedynek rewanżowy mógł przegrać - co sam napisałeś! - więc dlatego do boju nie stanął. Jedni to nazwą mądrością (z czym można się w zasadzie zgodzić), inni zaś (nie tylko Ygnac) ucieczką.
No nie zrozumiał:) Ale trudno:)
Ja nie przeczę, że słaba odporność to nie problem zawodnika. To jest oczywiście problem Vitka - należy mieć jednak świadomość, że przez tę słabą odporność przegrał pojedynek... a nie dlatego, że LL był taki dobry.
Nie wprowadzam zamieszania. Nie proponuję czegokolwiek mierzyć i raz jeszcze powtarzam - to Vitka problem, że ma takie a nie inne słabe punkty.
Uważam jednak, że Vitek nie dlatego przegrał, że Lewis był tak rewelacyjny, ale dlatego, że ma wyjątkowo podatną na rozcięcia skórę.
A przepisy są po to bo boks to sport.A wiesz życie czy zdrowie stracić to nie tak miło.Jakaś kontrola wg zasad być musi, tu były spełnione.Kontuzja po ciosach nie przypadkowa.Pech Wita i tyle
Nie uważam za paranoję ochronę zdrowia zawodników w tak niebezpiecznym sporcie, jak boks.
Natomiast zastanawiam się, czy słuszny jest przepis o przegraniu walki przez kontuzję. Oczywiście są argumenty zarówno za, jak i przeciw. Ale przepisy są, jakie są.
Tak ale Lewis i narożnik doskonale to wiedzieli.Zraniony Lennox poszedł na totalną wojnę.Poza tym mnie 6 rd skłaniała już ku jego wygranej no i te kontuzje.Oni to wiedzieli pewnie może to był plan.Lewis wykonał swoją robotę skuteczniej więc był lepszy.Zasady zna każdy
Dlaczego sędzia ma większe prawo decydować od zawodnika i trenera, czy w ogóle sztabu szkoleniowego?
nik
Dlaczego mieliby na noszach znieść kogoś, to ma rozwalone oko i policzek?
"mnie 6 rd skłaniała już ku jego wygranej" - to jest właśnie gdybanie.
A jaki byłby słuszniejszy?Są ok.Kontuzja przypadkowa liczą punkty po którejś rundzie ale jak po ciosach to problem tego co je dostał.
Mnie ta walka mniej zirytowała choć na początku też miałem obiekcję niż faul głową Amira mimo ,że prowadził ale to on uderzył z bańki.Dlaczego w takim razie Paul przegrał.To dla mnie nie ok przepis
Nie miałem na myśli wszystkich przepisów - ale właśnie ten. Ktoś ma rozwalone oko, łuk, wargę, ucho, nos, czy wargę... dlaczego sędzia ma o tym decydować, a nie zawodnik z trenerem?
"Po prostu Ci, którzy postulują, że Vitek przegrał zasłużenie bo Lenox był lepszy, muszą mieć świadomość antynomii jaką głoszą"
LL wtedy był gorszy ale jakie ma znaczenie że przegrywał na punkty ? Wygrał zasłużenie przez KO i tyle. Ma chłop pare w ręce i tak już jest. Nie oglądamy walki ulicznej tylko boks na takich a siakich zasadach i pogódź się z tym. Idź na youtuba i zalukaj na uliczne mordobicie z ukrytej kamery jak uważasz zasady boksu zawodowego za paranoidalne. Niektórym się pomieszało i mylą boks z uliczną pijacką bijatyką.
Można oczywiście pogdybać, co by było, gdyby Lewis był młodszy - ale takie fantazjowanie pozostawiam wybitnemu znawcy boksu, Napoleonowi.
Nie gdybanie ale 6rd,przebieg walki.Gdybanie to mówienie ,że Wit wygrałby na punkty bo prowadził.Poza tym czepiasz się jakiś wycinków jak dziennikarz:)
Kolejna mądrość fachowca:
"Natomiast zastanawiam się, czy słuszny jest przepis o przegraniu walki przez kontuzję"
Tu już znokautowałeś się sam. Gdybyś to ty ustalał przepisy bokserskie to pewnie każdy zawodnik widzący że prowadzi na punkty ale sytuacja zaczyna wymykać się z spod kontroli symulowałby kontuzję. Mało tego- walka Solis-Vit byłaby pewnie "no contest"- zastanawiasz się czasem co piszesz?
Napisałeś, że ta walka Cię mniej irytuje - mnie również. Na walka pokazała, że (paradoksalnie) to nie jest tak ważne czy się wygra, czy przegra. Obaj dali świetną walkę i porażka (gdyby walka trwała dłużej) nie byłaby dla żadnego z nich czymś złym.
Dzisiaj Floyd martwi się o swoje zero w rekordzie - no, nie tylko on. Tymczasem walka LL z Vitkiem pokazała, że to na prawdę nie jest ważne, czy masz w rekordzie 0, czy go nie masz.
Lepiej przegrać tak, jak Vitek z Lewisem, niż "wygrać" tak, jak FMJ z Castillo.
Natomiast w pełni się zgadzam z tym że za parę ładnych lat Braci będzie się traktować jako Wielkich Mistrzów swoich czasów.Słabych czy nie to jednak Wielcy Mistrzowie.
Dla mnie nic nie jest oczywiste,owszem Lennox wygrał z Vitem,ale nie była to dominacja i rewanż by wiele wyjaśnił,ale nie było takowego i ja nie widzę problemu.
Uważam że to równorzędni Bokserzy,zresztą Wład też,ustalać jakiejś hierarchii wszechczasów nie będę,bo to bez sensu.
Nie pamiętam dobrze, a nie chce mi się szukać, ale sędzia chyba przerwał walkę po konsultacji z lekarzem.
Zgadzam się jednak, że często sędziowie zbyt pochopnie przerywają walkę - z drugiej strony (jak to miało miejsce w pojedynku Kliczko-Briggs) sędzia chce uniknąć zarzutów, iż naraża zdrowie zawodnika.
Dokładnie masz rację z tym rekordem.Poza tym sorry za żarty ze skóry Wita:)
Mnie rekordy nie obchodzą w ogóle te zera czy dawne porażki Pacmana.
Ygnac
Z tymi lekarzami to niełatwa sprawa.Widowisko czy narażenie zdrowia i weź tu wybierz.Tak źle i tak niedobrze.Ale w walce Khana było przegiecie
Zlot na którym beda latać pawie?:)
Co to, już nawet zastanawiać się nie wolno w obecności takiego fachowca, jak Napoleon?
A gdyby ogłoszono walkę Solis-Kliczko jako no contest, to by też się świat nie zawalił.
Dokładnie tak jest. To była jedna z najpiękniejszych walk jakie oglądałem, po której to właśnie Vita darzę większa sympatia niż Wlada (moje prawo). Denerwuje mnie tylko jak wpadnie jakiś ekspert i krzyknie że to był FUKS. Vitalij dał świetną walkę, ale czy to wina Lennoxa że Ukrainiec okazał sie mniej odporny? Słusznie to ująłeś z tym wypływającym okiem, gdyby sędzia nie przerwał w końcu tej walki zostałby pewnie zlinczowany. Ale takich fachowców jak Ygnac to nie interesuje. Tutaj wielce prawi o moralności i kulturze w boksie, a sam ma gdzieś zdrowie zawodników, zresztą pokazał to juz w temacie o emerytach wychodzących na ring. To mnie właśnie wkurza.
Dokładnie tak jest. Albo przymykanie oczu na kontuzję - i ryzyko, że zawodnik poniesie uszczerbek na zdrowiu, a media zrównają sędziego z ziemią. Albo odwrotnie - i wtedy znów zarzuty, że sędzia przerwał walkę niepotrzebnie.
To raczej byłoby nieuniknione:)
"Co to, już nawet zastanawiać się nie wolno w obecności takiego fachowca, jak Napoleon?"
Oczywiście że wolno się zastanawiać. Ja cie tylko uświadamiam ze twoje zastanowienia to bzdura.
"A gdyby ogłoszono walkę Solis-Kliczko jako no contest, to by też się świat nie zawalił. "
Proszę, nie pogrążaj się...
Zgadza się - Lenox walił z piąchy. Ale gdyby od walenia z piąchy tak bardzo masakrowało się twarz, to Lenox powinien wyglądać przynajmniej równie pokiereszowany. A przecież dostał więcej razy. Spójrz na to z tej strony.
Co ciekawe, nie jest to takie niespotykane w boskie. Czasami zawodnik dostaje dziesiątki razy po głowie (Briggs z walki z Vitkiem) i nie ma kontuzji, a czasami dostaje się jeden cios... i pojawia się rozcięcie. A jak jest rozcięcie, to nawet słabe ciosy będą pogłębiać kontuzję.
Żeby było jasne. Uważam, że argument "Vitek miał rozwaloną twarz, więc Lenox był lepszy" prowadzi do antynomii.
Liscthc
Dokładnie tak.Ja Wita przez tę walkę też bardziej szanuję mnie w niej zaskoczył na plus.Ale Lewisowi nie odbiorę wygranej.Byli świetni
...ale bym nie wygrał 160 zł.
Bądź uprzejmy dyskutować z tym, co napisałem, a nie z tym co mi wkładasz w usta.
Nie wiem, skąd wziąłeś, że "mam gdzieś zdrowie zawodników", skoro wiele razy pisałem, że sędzia postąpił zgodnie z przepisami, gdyż istniało ryzyko utraty zdrowia przez Witalija.
Zacietrzewienie, jak widać, prowadzi do fałszowania opinii oponenta, co można dosadnie określić, ale czego nie uczynię.
Nie kłóćcie się panowie - nie wypada :)
Lepszą ma bodowę do tego sportu to atut tak jak zasięg,kościec itp.Nie każdy ma wszystko co trzeba to musisz rozumieć się z tym godzić.Każdy to wie.Chcielibyśmy inaczej stary ale to już dopiero gdybanie.Gdybym był o pół metra wyższy byłbym centrem w NBA.Ma taką twarz i tyle.A to sport walki, w tym aspekcie Lewis bardziej się do niego nadaje,szczegół który decyduje czasami.W całej karierze był dla mnie lepszy ale ty możesz mieć swoje zdanie.
Ale jakby tam były takie dyskusje trzeba by ochronę jak na stadiony tu jest masa skrajnych ludzi:)
To zmienia postać rzeczy.
@Napoleon, twoja opinia na mój temat - czy się "pogrążam", czy nie - tyle mnie obchodzi, co zeszłoroczny śnieg.
Jeśli wierzyć entuzjastom Solisa, iż to nie cios Wita spowodował kontuzję kolana, to no contest nie jest wcale bezsensowny.
(Oczywiście moim zdaniem kontuzję spowodował właśnie cios Wita).
Moim nie cios i tak uznała federacja też po zbadaniu nagrań.
"Bądź uprzejmy dyskutować z tym, co napisałem, a nie z tym co mi wkładasz w usta."
Napisałeś że Lewis wygrał FUKSEM czy nie? Skoro twierdzisz że wygrał fuksem to wnioskuje że walka została przerwana niesłusznie, bo jesli uważasz ze została przerwana słusznie to sam przeczysz sobie bowiem wynika z tego że Lewis na tyle rozbił Vita że walka została przerwana- czyli wygrał zasłużenie- a więc gdzie tu ten twój FUKS?
Liść
"Może woglę "znieśmy" TKO,no bo przecież jak stoi to znaczy że może walczyć dalej!"
Według niektórych tak to najwyraźniej powinno wyglądać.
Poza tym tu nie jest mowa o jakiejś tam rozcięciu,tylko o 60 szwach,przecież to by się na pewno źle skończył dla oka.
Ja miałem 12 szwów i to już wyglądało paskudnie,a gdzie do 60?
No i po tym rozcięciu nie zbierałem kolejnych bomb.
Właśnie. No nie wyobrażam sobie jakby ludzie nagle zaczęli się kłócić. To byłaby totalna masakra, dosłownie:) Wspomnień starczyłoby na resztę życia:)
"Jeśli wierzyć entuzjastom Solisa, iż to nie cios Wita spowodował kontuzję kolana, to no contest nie jest wcale bezsensowny."
Ja liczyłem bardzo na Solisa (do entuzjasty mi daleko), ale dlaczego niby miano by odbierać zwycięstwo Vitalijowi? Czy to jego wina że Solis doznał kontuzji? A gdyby tak Haye w ostatniej rundzie sie przewrócił i krzyknąłby że przez ten jego pieprzony palec dalej juz walczyc nie może, tez bys dał "no contest"?...
Zacytuję:
"Napisałeś że Lewis wygrał FUKSEM czy nie? Skoro twierdzisz że wygrał fuksem to wnioskuje że walka została przerwana niesłusznie, bo jesli uważasz ze została przerwana słusznie to sam przeczysz sobie bowiem wynika z tego że Lewis na tyle rozbił Vita że walka została przerwana- czyli wygrał zasłużenie- a więc gdzie tu ten twój FUKS?"
Nie wiem, jaką logiką się posługujesz - i czy w ogóle jakąkolwiek - skoro wyciągasz tak bezsensowne wnioski. Wygrał fuksem, nie dlatego że był lepszy, ale dlatego, że Wit uległ kontuzji. Wszystko zgodnie z przepisami i nikt tego nie kwestionuje.
Mam wrażenie, że aby mi dosolić uciekasz się do wszelkich możliwych nieuczciwych chwytów, ale nie robi to na mnie takie samo wrażenie, co groźne miny Briggsa.
Ja się z Tobą oczywiście zgadzam. Lenox wygrał zasłużenie i nie zamierzam mu tego odbierać - był lepszy. Irytuje mnie tylko to, że przepisy są dość intuicyjne w boksie.
Liść
Nie pisałem, że to jakieś tam rozcięcie. Czy to źle skończyło by się dla oka? Nie mam pojęcia - nie jestem lekarzem sportowym. Być może.
Lennox doprowadziłdo rozciecia bo był lepszy od nich...
"Czy to jego wina że Solis doznał kontuzji? A gdyby tak Haye w ostatniej rundzie sie przewrócił i krzyknąłby że przez ten jego pieprzony palec dalej juz walczyc nie może, tez bys dał "no contest"?... "
Sprowadzanie tej sprawy do absurdu nie jest żadnym argumentem, przeciwnie, dowodzi braku argumentów.
I sam, chociaż jestem zwolennikiem Wita, wolałbym żeby wygrał w "normalny" sposób, co zamknęło by jadaczkę Solisowi, który nawet ze szpitala głosił, że Wit to słaby bokser.
Nie. Ty napisałeś FUKSEM a potem nie przyjmowałeś do siebie żadnych argumentów które mówiły że to byłaby pewnie kwestia czasu, a nawet gdyby Vit dotrwał do końca to pewnie dziś miałby opaske na oku jak pirat, skoro już wtedy miał 60 szwów jak napisał Liściu. Dla ciebie było tylko ważne to że "prowadził zdecydowanie na punkty" (po 6 z 12 rund, całe dwa punkty...). Dyskutować można, ale z ludźmi którzy piszą z sensem, ty sie do nich niestety nie zaliczasz.
Myślę, że nie można mówić, że Lewis nie był lepszy. Pięściarsko przegrywał pojedynek i w tym elemencie był gorszy - co zresztą legitymuje punktacja sędziów. Vitek był jednak gorszy w tym, że jego ciało jest mniej odporne w ferworze walki.
Ostatecznie - jesteś tak dobry, jak Twoje najsłabsze ogniwo. Tutaj nie liczy się średniej arytmetycznej, tylko właśnie najsłabsze ogniowo reprezentuje Twój poziom. Tym najsłabszym ogniwem była odporność ciała Vitka na obrażenia.
gdyby to byla kontuzja np. reki mozna by bylo dyskutowac kto byl lepszy ale to bylo od ciosow Lewisa.
http://www.youtube.com/watch?v=9bkRoeqcheo
"Sprowadzanie tej sprawy do absurdu nie jest żadnym argumentem, przeciwnie, dowodzi braku argumentów."
Absurdu? Nie boli cie twoja hipokryzja po słowach takich jak te kiedy zastanawiasz się czy przepis o kontuzji jest w ogóle słuszny w boksie- no to wcale nie jest absurdem...
I w ogóle o czym mówimy? Nie odwracaj kota ogonem. Uważasz na przykładzie choćby tym Solisa że kontuzja powinna oznaczać NC, więc dlaczego gdyby Haye zasymulował miałoby to byc absurdem?
Przecież nikt nie wątpi w to, że to było od ciosów Lenoxa. Problem polega na tym, że Lenox obrywał jeszcze więcej od Vitka i takich obrażeń nie miał.
Nikomu nie ujmujemy ,chyba każdy tu stwierdził ,że to dwaj wielcy zawodnicy ale jak to na tej stronie dyskusje są bez końca:)
Ale jaki to problem?Jest odporniejszy.Problem Witka , ja też chciałbym mieć coś w sobie inaczej jak ktoś a nie mam...
"(...)walka odbyła się 8 lat temu Vit przegrał ze względu na kontuzję ,a Lenox to nie był pajac z łapanki z watą w rękawicach,tylko regularny absolutny mistrz i ujmowanie dzisiaj jednemu lub drugiemu jest troszeczkę niepoważne ."
Dokładnie. Ja za ujmowanie komuś uznaje stwierdzenia w stylu "to był fuks". Vit dał świetna walkę i marzy sie mi żeby ktos teraz postawił taki opór "braciom" jak zrobił to Vit wobec Lewisa....
No ty nie pisałeś,dlatego ja to napisałem.No i w tym wypadku nie trza być lekarzem żeby ocenić to oko.Ono się kompletnie nie nadawało do dalszej walki.
Trochę przesadzasz z tymi kontuzjami,pamiętasz Cun-Ross ,Troy był lepszy
,i co z tego tak Cun jest mistrzem ze względu na kontuzję przeciwnika ,to trochę zawracanie rzeki kijem.
Mi też i takie walki w H.W ta kategoria dogorywa bo bracia nie mają rywali.Kolosów ,silnych ,skoordynowanych jak Lewis.Na 3 walki Lewis vs Wit za każdym razem mógłby pas zmieniać właściciela
"Ty napisałeś FUKSEM a potem nie przyjmowałeś do siebie żadnych argumentów które mówiły że to byłaby pewnie kwestia czasu, a nawet gdyby Vit dotrwał do końca to pewnie dziś miałby opaske na oku jak pirat, skoro już wtedy miał 60 szwów jak napisał Liściu."
Gdzie ja napisałem, że Wit powinien dalej walczyć mimo kontuzji? No gdzie?
Przeciwnie, nie raz wyrażałem się, iż decyzja sędziego była słuszna, zgodna z przepisami i mająca na celu ochronę zdrowia boksera.
Wit przegrał z kontuzją. Ale nie z Lewisem. To jest kwintesencja moich poglądów, które nieustannie zniekształcasz z uporem godnym lepszej sprawy.
Dlaczego uparcie prowadzisz dyskusję (o ile można toto nazwać "dyskusją") ordynarnie fałszując wypowiedzi oponenta?
Przegrał z Lewisem bo on mu zrobił kontuzję.To nie była walka Wit vs kontuzja:)
"Przypominam,że u sędziów ostatnią rundę wygrał Lewis.... "
Oczywiście. Po tylu latach nie pamietam juz jak dokładnie punktowano poszczególne rundy, ale moje PROROKOWANIE "co by było gdyby...) bierze się z faktu że wziąłem pod uwagę to że Lewis zaczynał dominować w ringu, a także to (i chyba najważniejsze) że Vit był juz poważnie naruszony.
Problem jest taki, że wielu właśnie nie widzi tego, że słaba odporność Vitka w znacznym stopniu przyczyniła się do takiego obrazu twarzy.
Mówienie, że twarz Vitka wyglądała tak zmasakrowana bo Lenox był w tym elemencie o wiele lepszy - to błąd.
Jeśli chodzi o siłę ciosu, było w okolicach remisu.
Celność i ilość mocnych ciosów - nieznaczna przewaga Vitka.
Odporność na silne ciosy - ogromna przewaga Lenoxa.
Właśnie cały czas chodzi mi o to, że w obijaniu sobie ryja obaj byli na równym poziomie a nawet Vitek był lepszy. Zawiodła Vitka odrponość.
Reasumując - Lenox był lepszy. Ale przewagę i zwycięstwo zapewniło mu coś innego niż genialny atak.
Teraz już znikam, narkinson.
Przypominam,ze Lennox w swoim PRIME przegrywał na punkty z Frankiem Bruno czy Rayem Mercerem,ale w drugiej polowie walki odwracał wynik walki na swoja korzyść...ZAWSZE.
Tak było,ale wcześniej to Lennox pływał,więc nie jest powiedziane że Vit by popłyną.
Obaj w tej walce pływali,ale nikt nie popłyną.I co by było dalej jest tylko teorią.
http://www.youtube.com/watch?v=9bkRoeqcheo
Może i jest coś na rzeczy, ale przyznasz, że to jednak gdybanie.
Mogę i ja sobie pogdybać... gdyby Wit nie odniósł kontuzji, walka mogła by się inaczej potoczyć. Mógłby być obustronny nokaut :-)
No i z naszego gdybania nic nie wynika. Wynik walki jest, jaki jest i na zawsze taki pozostanie.
LL walkę wygrał a niezależnie od tego z jej przebiegu wynikał widoczny trend - LL zyskiwał przewagę, lepiej rozłożył siły i ciosy Lewisa były skuteczniejsze.
Deter pisał o odporności na skaleczenia... Moim zdaniem tu nie chodzi o odporność tylko o sposób przyjmowania ciosów. LL o wiele lepiej amortyzował ciosy, co na laikach robiło wrażenie, że Vitalij ma mega uderzenie aż Lewisowi głowa podskakuje. Tymczasem LL dzięki temu lepiej znosił nawet najmocniejsze uderzenia - lepiej niz Vitalij, który ciosy zbierał ze sztywną szyją. W efekcie facjata Vitalija nie była w stanie wytrzymac uderzeń LL'a, które przy tym wydawały się słabsze niż Vita.
Właśnie z tego powodu wielu twierdzi, że Vit tą walkę by wygrał. A to guzik prawda!!! LL rozegrał ten pojedynek po mistrzowsku i to co się stało, mogło się stać być może później. W każdym razie Vit tej walki by nie wygrał.
Co do wypowiedzi z tekstu... taka jest prawda - Wladimir to asekurant, który dzierży miano PIERWSZEGO dzięki słabości obecnej HW. Niestety nigdy nie był bokserem kompletnym i w tym sensie trudno jego boks nazwać mistrzostwem.
Ponadto nie tylko publiczność amerykańska oczekuje czegoś więcej - nie chodzi mi tu o prywatne skandale lecz o aspekt sportowy. Również w innych zakątkach Świata bardzo wielu ludzi oczekuje NAPRAWDĘ CZEGOŚ WIĘCEJ od mistrza.
Powtórzę po raz kolejny, jak dziecku- napisałeś że Lewis wygrał FUKSEM czy nie? No sorry, ale kogo to obchodzi w kontekście OSTATECZNEGO WYNIKU całej walki że Vit podczas niej był lepszy? Kliczko przegrał ze słabościa własnego organizmu i tyle- chcesz polemizować na ten temat? Lewis z Rahmanem w pierwszej walce, Gołota z Bowe, i jeszcze wielu innych- byli lepsi w przeciągu całej walki, i co z tego? Przegrali? Oczywiście że tak!
Wyrażenie "Wit przegrał z kontuzją" było oczywiście skrótem myślowym i nie ma co do niego przywiązywać zbytniej wagi.
Lewis miał w tej walce odporniejszą twarz.
I na koniec. Może niepotrzebnie czasem się unoszę, staram osmieszać i daje prowokować rozmówcę- przepraszam, ale niestety, pewnych faktów nie da się przeskoczyć
Zgadzam się i tego wyniku ja nie kwestionuję .Ale niektóre są takie ,że mi się nie podobają jak w walce Khana co wspominam gdy on fauluje to niby dlaczego liczą punkty i jest wygrana.Ten co sfaulował nie powinien być nagradzany.
Zmieniasz się na lepsze:D
Używając waszych określeń - LL lepiej pływał, co wynikało z jego techniki. Po prostu potrafił lepiej przyjmować bomby, zaś ludziom się wydawało, że już po nim.
A to Vitek miał większe problemy bo zbierał na dużo bardziej statyczną twarz. I oczywistym jest to, że twarz nie wyrobiła, po czym pojawiły sie rozcięcia.
Może mi napiszesz coś, czego nie wiem, zamiast powtarzać oczywiste oczywistości, jakbyś odkrywał Amerykę?
Oczywiście, że nie "polemizuję" z tym, że Kliczko przegrał skutkiem kontuzji - gdzie zauważyłeś jakąkolwiek polemikę? Ja stwierdzam po prostu, że do momentu kontuzji Kliczko prowadził na punkty u wszystkich sędziów i że miał z tą kontuzją pecha. Pech jednego - to szczęście (albo "fuks") drugiego. Czy wyrażam się jasno, czy mam to powtórzyć wolno i dużymi literami?
W ogóle nie widzę sensu dalszej wymiany zdań z tobą. Jedyny plus, jaki ci zaliczam, to zastanawiający brak obelg i wulgaryzmów.
Tak w 2 rd Lewis miał problem ja zamarłem pamiętam jak to oglądałem ale przetrwał.W 6 pod koniec ogromny miał Wit, trzymał się go i zataczał.Ale walka była przednia
Tak, starzeję się ;d
Twój ostatni wpis stwarza nadzieję, że może jednak da się z tobą podyskutować na argumenty i fakty, co było by na pewno mile widziane.
"Może niepotrzebnie czasem się unoszę, staram osmieszać i daje prowokować rozmówcę- przepraszam, ale niestety, pewnych faktów nie da się przeskoczyć"
Zapytam tylko: jakie fakty starałem się przeskoczyć?
Czy zanegowałem zwycięstwo Lewisa?
Czy zanegowałem jego niewątpliwą wielkość jako boksera?
Czy podważałem decyzję lekarza i sędziego?
Ja tylko napisałem, że do momentu kontuzji Wit wygrywał na punkty, że pechowo przegrał - nie na skutek przewagi Lewisa.
Chyba możesz się z tym zgodzić?
Ja też , ostatnio wydaje mi się ,że lepiej nad sobą panuję :)A to po prostu brak sił witalnych:)
http://www.youtube.com/watch?v=70_ypFjXVbw
"Czy zanegowałem zwycięstwo Lewisa?
Czy zanegowałem jego niewątpliwą wielkość jako boksera?"
Tak, w moim odczuciu to zrobiłeś (moje prawo)- w pierwszym zdaniu negacja dla mnie było stwierdzenie o fuksie, jeśli natomiast chodzi o drugie zdanie uderzyło mnie twoje stwierdzenie że Lennox uciekł przed rewanżem, przy czym już pisałem dlaczego mógł tak zrobić.
Dokładnie Vita wystarczy podrażnić,a zmienia się w skurwiela.
Kategorie szczęście lub pech odłóż na bok i nie baw się w dywagacje rodem ze statystyki. Już lepiej uchwyć się mądrości ludowej zawartej w tekście "szczęściu trzeba dopomóc"
Ani Vit nie miał pecha, ani Lennox nie miał szczęścia.
Rozcięcie było wynikiem walki i nie wzięło się z powietrza. Vit ma twardy łeb w części nazwijmy to mózgowej, ale nie był w stanie wytrenować powłoki swej cielesności na uderzenia. Gdyby potrafił lepiej amortyzować uderzenia skóra by wytrzyamała. Niestety nie wytrzymała i gdyby walka trwała dłużej Vit pewnie nadal mógłby normalnie myśleć ale skończyły z tragicznymi bliznami i uszkodzeniami innych organów już nie tak odpornych jak jego mózgownica zamknięta w czaszce.
Vit walczył w tej walce tak jakby dostał jakieś znieczulenia ale nie wszystko da się znieczulić.
Jasne, że nie jesteśmy tu szkółką niedzielną, a fakt, że interesujemy się boksem wynika z naszych temperamentów. Grunt, żeby nie przekraczać pewnej granicy, a wyżyć się w uprawianiu sportu.
Nie sądzisz, że o nudzie piszę sie w odniesieniu do Wladimiraa nie Vita?
Może spróbuj czytać dwa razy albo nieco wolniej... Tak by zrozumieć.
Ty to tak widzisz w sprawie pecha, ja - z całym szacunkiem - trochę inaczej. Możemy pozostać przy swoich zdaniach.
Nudny to on nie jest.Nieszablonowy skubaniec ma ciekawy styl:)
nie atakuj mnie w jakiś prostacki sposób bo czytać ze zrozumieniem potrafie
ogólnie czytając forum jest mnie więcej tak że obaj sa nudni , Władimir mega nudny a Vit nudny i jakbyś przeczytał mój post ze zrozumieniem to byś wiedział ze pisałem trochę obok tematu , o nastrojach i wpisach na forum pod różnymi tematami
reasumują pozdrowię cię staropolskim "sam kurwa czytaj ze zrozumieniem"
Wstyd się przyznać,ale tej komedii nigdy nie widziałem!
Data: 14-07-2011 14:28:19
Może zrelaksujecie się Panowie ta walką, po co te nerwy? :)
http://www.youtube.com/watch?v=70_ypFjXVbw
Owned heheheeh :D
Poziom mistrzowski w tej walce:)
wyluzuj chłopie i nie pisz pierduł - o Vitaliju w 99% przypadków pisze się inaczej niż o Wladimirze. I nie mam zamiaru tego udowadniać - wystarczy czytać dyskusje np. tu na bokser.org.
Pamiętam tą walkę, a raczej BAROWĄ BÓJKĘ :d hehehe, miedzy innymi dlatego też uważam że komisje licencyjne do spraw boksu powinny być bardziej rozwinięte, między innymi po to żeby nie kompromitować tego jakże pięknego sportu dla nas :d
http://www.youtube.com/watch?v=9bkRoeqcheo
1. 10:9 Vitek
2. 10:9 Vitek
3. 10:9 Lennox
4. 10:9 Vitek
5. 10:9 Vitek
6. 10:9 Lennox
Data: 14-07-2011 14:40:01
@milan1899
wyluzuj chłopie i nie pisz pierduł - o Vitaliju w 99% przypadków pisze się inaczej niż o Wladimirze. I nie mam zamiaru tego udowadniać - wystarczy czytać dyskusje np. tu na bokser.org.
pisało nie pisze , w ostatnim okresie jest tak że obaj są nudni - wystarczy czytać dyskusje np. tu na bokser.org
http://www.youtube.com/watch?v=Lqj-Evmf9GM
Ten tez jest dobry, fajnie walczył w zwarciu do tego ta postawa, garda, wszystko w nim jest śmieszne nawet fryzura:)
Też niezłe.
Data: 14-07-2011 15:02:49
Dajcie spokój. Ten od Liścia kontrolował walkę tylko go przeciwnik zaskoczył :d
a powinnien mu przynamnije powiedzieć że chce go zaskoczyć :)
To nie byli zawodowcy. Jakiś tam "amerykański shit" w stylu reality show. No ale pośmiać się da.
milan
Ale garde miał świetną. Trochę mi przypomina bokserów z dziewiętnastego wieku :D
Ygnac
Ten to dopiero ma styl zająca,ale mocarz pierwszych lotów,te uniki rotacyjne!
A komu się nie podobała???
Bo jakoś tu takich nie widzę za bardzo.
Z kosmosu przyleciałeś?:)
http://boxrec.com/list_bouts.php?human_id=27719&cat=boxer
Niestety chłopak po tej walce zakończył karierę,sława go przytłoczyła!
No według Boxreca to nie był jego debiut,ale 2 walka.
Ale nazwisko brzmi znajomo;p
No tak trochę Aktorsko.
http://youtu.be/CWYdtAUpBNo
Dobry sędzia
paskudne rozcięcie łuku brwiowego nastąpiło na skutek dozwolonego ciosu
Gdyby rozcięcie nastąpiło na skutek np zderzenia głową,faulu lub niedozwolonego ciosu to wtedy jak najbardziej przegrał by na skutek kontuzji i miałby najzwyczajniej w świecie pecha .
Lennox Lewis był lepszy ,bo wygrał i basta.
Skoro Past Prime lennox zmasakrował twarz Ukraińca ,to co by było jak by był w formie wszyscy wiedzą .
haha)dobry ten sędzia!
Kilka dni temu wrzuciłem to na Chavezie i też się chłopaki uśmiali!
Jeszcze to jest dobre!
http://www.youtube.com/watch?v=ijyvVQ5J5ss
To też ostre tylko po co on tam podszedł jak nie bił;)
heh to mnie rozśmieszył:)
Link to Chaveza
O ja,jaki typ niemożliwy!
A ten jego taniec to już nokaut!
Jak mu Mariusz jebnął to mu się kredki z plecaka wysypały:)Nie no tańcem to mnie zaskoczył:)Czasem są kosmici:)
Zobacz co tu @curu napisał do jednego kolegi!!
On mnie rozwala po całości.
http://www.bukmacher.pun.pl/viewtopic.php?id=7&p=1
A no i tu już rodzą się wątpliwości....ciężka sprawa
Tylko że już większość została powiedziana.
moim zdaniem .... :):):)
8 lat po walce a emocje wciąż niesamowite , tak to jest jak w ringu staje dwóch wielkich mistrzów HW ,
reasumując dla takich walk sie zyje
otóż to!:)
ale chyba lellnox ma dużo racji!
jkaby sie spotkali z ringu Lennox by go znkaltował!
tyle ze wtedy władimir miał 2-22lat latk jak lellnox był u szczytu
Władimir w walce z Heyem zrobil co do niego należy on żadko teraz wogule nie nie ryzukuje !!
moze nie ma repertuaru ciosów wybitnych ale ! wósj styl jakiś ma
mnie bardziej Vitalija sie styl podoba!! bardziej ryzykuje i
naciera! na przeciwnika!
z lenoxem mimo ze przegrał Vit przez kontuzje dał dobrą walke!! heroiczną ! szedł na wymiane !!!!!
a lennox to wielki Mistrz był mimo ze 2 razy przez Ko przegrał ale sie rewanżował!!
Druga sprawa - wielu twierdzi coś takiego: ,,past prime Lewis rozwalił Vitka"
Określenie ,,past prime Lewis" pojawiło się PO WALCE z Vitkiem. Wcześniej Lewis chodził w glorii chwały, u szczytu sławy, rozwalił rok wcześniej Tysona, w wywiadach mówił, że jest w świetnej formie, że będzie KO na Vitku do 5 rundy. Nic nie wspominał o emeryturze. Przeciwnie, zapowiadał, że da jeszcze ze 2-3 walki. Wszyscy komentatorzy i eksperci typowali egzekucję na Vitku.
Jak powiedział Larry - Lewis wygrał walkę, Kliczko wygrał to spotkanie. Kliczko pokazał ten ,,past - prime" u Lewisa. Kliczko wysłał go na emeryturę
Lewis nie może być zaliczany do grona największych w historii HW, bo nie odszedł jak przystało na mistrza. Jako aspirujący do miana ,,legendy" powinien rozwiać wszelkie wątpliwości i dać rewanż Vitowi. Nie tłumaczy go tekst ,,wiedział kiedy odejść, on nic nie musiał udowadniać". Niczego nigdy wcześniej nie musiał tak udowadniać jak tego, co miał do udowodnienia w rewanżu. Nie zrobił tego, tylko i wyłącznie ze szkodą dla własnej legendy...
powinneś dopisać prze ostatnim akapitem "moim zdaniem"
masz prawo uwazać że LL zrobił źle nie dając rewanżu Vitowi , ja uważam całkowicie inaczej i też mam do tego prawo
każdy sport boks w szczególności opiera się na domysłach , bo co by było gdyby tyson walczył z holyem przed więzienniem , czy holy po tysonie był past prime i dlatego przegrał z LL itp itd
LL nie musiał nic udowadniać czasy się zmieniają a walką LL z vitem to była swoista zmiana warty , odszedł jeden mistrz zaczął panować drugi
z jednym co napisałeś totalnie się nie zgodzę , moment odejścia LL w niczym nie umnmijesza jego legendy
Lennox Lewis (prim) - Vitali Kliczko (prim) - pojedynek drwali wojna totalna...:)
Lennox Lewis ( prim) - Władymir Kliczko (prim)- wygrana przed czasem LL...:)
dokładnie tak
dodam od siebie zajebiście utalentowanych drwali :)
fakty zgadzają się ale widać, że jest to subiektywna ocena.
a teraz moja wersja:
Lewis przygotowywał się do walki z Kirkiem Johnsonem i to że Johnson nabawił się kontuzji dwa tygodnie wcześniej było zaskoczeniem również dla Lewisa. poza tym Vitali nie trenował tylko 2 tygodnie jak podajesz ale on przygotowywał się do walki z Cedricem Boswellem, z którym miał walczyć na tej samej gali jako undercard !!! Poza tym Vitali był już wówczas pretendentem nr 1 więc zdawał sobie sprawę, że to on wejdzie na miejsce kontuzjowanego Johnsona. Kirk Johnson to kompletnie inny zawodnik niż Vitek. Cedric natomiast mógł trochę gabarytami przypominać Lewisa - do tego był jego sparingpartnerem. Vitali to jeden z najtwardszych i najlepszych w historii bokserów a na dodatek był wtedy w prime - miał wtedy 33 lata, lewis - 37. rewanż podstarzałego Lewisa z super zmotywowanym Vitalijem - wg mnie za duże ryzyko dla Lewisa. Poza tym Lewis chciał wcześniej odejść na emeryturę. miał to zrobić po pokonaniu Tysona. Wyjście na ring z Kirkiem Johnsonem traktowano jako jego powrót na ring. a sam Lewis powiedział wtedy że chce "powiększyć swoje dziedzictwo".
Istnieje możliwość, że gdyby ich walka potrwała dłużej, Lewis zrobił by Vitkowi KO. Istnieje możliwość, że byłoby odwrotnie. Nie dowiemy się tego nigdy.
W rewanżu Lewis chyba siebie jednak już nie widział... Gdyby było inaczej - wyszedłby
pytankko: cios "rozcinający" łuk brwiowy Vitolda w 13tej sekundzie nie był zadany kciukiem? tak jak w arsenale "bohatera roku" Hopkinsa?
Lennox był niewątpliwie ciekawszym bokserem od Włada(arsenał ciosów i odporność), ale niech nie przesadza, bo sam pamiętam jak na hbo i różnych forum(ach)tematycznych krytykowali Go za zachowawczy styl walki w porównaniu z zawodnikami lat 90tych Holyfieldem, Tysonem, Holmesem, Cooperem itp ale to chyba wina szkoły Emanuela.
Dziwne jest to, że sam jest ekspertem hbo. pozdr
to że Vitali mając 40 lat i wciąż niszczy swoich rywali znajduje wytłumaczenie w jego karierze. tak naprawdę niewiele oberwał w życiu. był na początku w Uniwersum bardzo ostrożnie prowadzony. 4 lata przerwy, żeby wyleczyć kontuzje. zdrowy tryb życia i z pewnością fakt, że urodził się kilka lat później. w czasach nam obecnych bokser w wieku 40 lat to nie jest jeszcze past prime ale jak sięgniemy wstecz przynajmniej kilka lat wcześniej to 40 lat byłoby traktowane jako sędziwy wiek dla boksera. Lewis w wieku 37 lat miał prawo być wyboksowanym bokserem - bogata kariera amatorska i do tego kilka wyczerpujących ringowych wojen jak np. z Rayem Mercerem. w jego erze osiągnął wszystko co mógł. gdyby w rewanżu pokonał Vitalija wtedy inni chcieliby żeby wziął później Władimiria. jak sam Lewis mawiał "zawsze można powiedzieć, że mógłby stoczyć jeszcze jedną walkę".
Lewis jest ekspertem w HBO i jak dla mnie też tam nie pasuje. Jego plusem jest jedynie to, że wysławia się bardzo poprawnie i chyba potrafi interesująco przekazać swoje przemyślenia. Ekspert jednak z niego kiepski. na tą posadę wciągnął go po koleżeńsku Emanuel Steward.
dokładnie. ostatni rywale Vita nie są najwyższych lotów a i tak męczy się z nimi. Lennoxa stawiam wyżej w mojej hierarchii najlepszych bokserów.
Vitek co prawda dowiedział się 10 dni przed walką, że będzie to Lewis, ale cały czas się przygotowywał do innego pojedynku. Zatem mówienie, że Vitek walczył bez przygotowania, to wprowadzanie w błąd.
Wracając do Vitka. To, że szczyt formy ma już za sobą, to wiele nie zmieni w kontekście jego wrześniowej walki.
Foreman
Frazier
Marciano
Lennox
Bracia K.
Holmes
Tyson
Holy
Bowe
Joe Louis
Takie są moje typy na HW wszechczasów!
Pozycji z zasady nie przydzielam.
No i liczę oczywiście Prime każdego.
Louis jest tu najstarszy, ale i tak dostałby z takim Janette moim skromnym zdaniem. uwzględniasz tylko zawodników drugiej połowy XX wieku :P dalej Marciano za Tysonem, ale zgodzę się, że obaj za Frazerem i Foremanem, ale Holmes z Louisem nad Braćmi i Lennoxem :} pozdr
1.Tyson
2.Foreman
3.Holyfield
4.Lewis
5.Kliczkowie
6.Bowe
co do rankingów to każdy bokser reprezentuje zgoła odmienną klasę w różnych etapach swojego życia i to też powinno być razem z nazwiskiem klasyfikowane. Mike Tyson (wiek 17-20 lat) leje "prawie" wszystkich w każdym razie takiego 19tnasto letniego Tysona wchciałbym zobaczyć z Lennoxem, Holyfieldem, albo McBridem - Merchant znowu pytałby się po co wogóle wkładał rękawice do takiej walki :P w każdych okresach ich kariery. ale niestety dużo w naszym sporcie robi czas, predyspozycja dnia, etap w karierze...itp pozdr
Przyznam że o Dempsey'u i Johnsonie zapomniałem,a Langforda i Janette prawie woglę nie widziałem.
No i to tylko typy,bez podziału na pozycję,bo staram się unikać przyznawania miejsc.pozdro.
az tak pieknie to nie bylo, walki ogladalem na zywo, ale w TV :( (moze powinienem byl napisac Live on TV:)
a co do tego
http://www.youtube.com/watch?v=9bkRoeqcheo
i tej 13 sekundy, to za każdym powtórznym razem wydaje mi się, że to kciuk. pozdr
Ano zagłębie się ciut w temacie.
A tego kciuka nie zagłębiam chwilowo,bo mam awarię monitora i jadę na starej,kapkę zaciemniałej 14,więc to bez sensu.
Wczoraj rozmawiałem z kumplem(tutaj trochę zawiłe się staje), którego kumpla dziadek był na walce Jannette vs. McVea w Paryżu. Podobno szok od pierwszego gongu. Mówił, że nawet ci kolesie od roznoszenia żarcia, co tak mordy drą, w którymś momencie zamarli i w ciszy oglądali walkę. Od 30tej(!) rundy zaczeły się krzyki, żeby przerwać walkę, kilka osób rzuciło "pawia", ale inni i tak mieli to gdzieś - oglądali. Było co.
Dzisiaj prawdopodobnie po 3 knockdownie sędzia przerwałby walkę - dla tego boks w wadze HW traci na renomie. Ludzie decydujący się na tę dyscyplinę wiedzą co im grozi. Jeżeli w oczach znokałtowanego nie widać determinacji - OK - wymiękł, ale bez przesady. Mnóstwo razy widziałem zawodników "palących" się do walki, później wściekłych bo sędzia był "miłosierny"(niech przekwalfikuje się na sędziego tenisowego) chociażby Rahman vs. Lewis pierwszy. moim zdaniem Lennox ustałby i jeżeli nie w tej to w następnej zaskoczyłby tHe Rocka, On miał predyspozycje do przegrywania pierwszych połówek walk. a później dociskał - jak na treningu i "pozamiatane". Oprócz tego (damskiego sędziowania) denerwuje mnie taka sama ilość rund w walkach o tytuł. Walka taka powinna być wyróżniona 15 rundową potyczką. Zauważcie, że w walce Haye vs. Klitschko po 12 rundach obaj mieliby siłę na jeszcze 3 rundy ekstra i mogłybyć emocje, a tak "chujnia z grzybnią" za przeproszeniem wrażliwych uszu.. pozdr
Ciutkę to kocham babę,a boks nieco bardziej.hehe
Fajnie dzięki za stronkę.Ten klimat tych starych walk jest prze...
Co do takiej Fotki z Mike'em to ja bym z blancikiem wolał,w końcu Tyson też Człowiek i wie o co kaman!
podobnie jak walka Willard-Dempsey, mordownia bez prawie zadnych regul, z ta roznica tylko ze sedzia w parterze nie pozwala walczyc :)
''Jeżeli w oczach znokałtowanego nie widać determinacji - OK - wymiękł, ale bez przesady''
zazwyczaj znokautowany chce ale nie potrafi:)
Być bokserem/pięściarzem/puncherem to nie łatwa sprawa. To nie sport dla "pedałów" Panowie. Psychika, deerminacja, dążenie do perfekcji, co trening to progres. To nie łatwa sprawa. Co, nie chce Ci się? - ZMUŚ SIĘ! - tylko chwilę boli.. efekty zauważysz. siła. pozdr
Co do walki Willard vs. Dempsey - o jakich regułach mówisz? Mnie bardziej podobały się niż dzisiejsze, pomino 10 sekund od wyliczenia, mamy jeszze około 5 sekund zwłoki, gdy sędzia próbuje odgadnąć, czy zawodnik zdoła usać) i i tak przerywa walkę traktując ludzi trenujacych przez zgoła 5 miesięcy, przynajmniej dwu krotnym treningiem na dzień jak zwykłych badmintonistów. Boks to nie sport dla słabych ludzi. Powiem więcej to sport nie dla zwykłych "czytaczy" internetowych or beerdrinkers. "Przerwa jest dla słabych" to hasło treningu. pozdr
Nie mniej walka Klasyk,nie boję się tego słowa.
A Jointów to już raczej nie palę,tylko sentyment pozostał.
Co prawda tylko do łóżka,ale i tak Dobrej Nocki Życzę!
kilka faktów:
- do momentu przegrania Vitold prowadził - żaden w zasadzie argument, bo Lennox początki zawsze przegrywał. Ale dowód jest w postaci kart punktowych trzech sędziów.
- nie tylko dzięki precyzji poskładał Mu to oko. dla mnie to kciuk - czyli faul, którego nikt nie widział. Albo widział, ale nie chciał widzieć jak w walce Hopkinsa z Pascalem - drugiej(na powtórkach nawet widać ten manewr kata - ksywa w mojej ocenie za katowanie oponentów nieważne jakimi sposobami)
Za zakończenie tej batalii obarczam ówczesnego trenera Vitolda, który "kręcił" kulki z papieru i wkładał je w ranę kilkudziesięcio szwową jak się później okzazało - sam też zrobiłem "pięciozłotówki". Ja bym próbował ją "zcisnąć" szwem samoprzylepnym zastępującym nici chiurgiczne. pewnie tego nie mieli.
Z drugiej jednak strony polecam zobaczyć jedną z osttatnich walk Mike Tysona z Corry Sandersem (tym drugim - od Gołoty). Typ nie ma oka. pozdr
Miejsce Polska, system samowolka
Cel to forsa, w tym tkwi sekret,
Biorę co los da, życie made in Polska.
To jest moje miejsce, bo kocham to miejsce...
uniki nie łatwo ćwiczyć, staruszki są nieobliczalne :P
pozdr