DWA LATA TEMU ZMARŁ ARTURO GATTI
Dwa lata temu, w wynajmowanym mieszkaniu w brazylijskiej miejscowości Ipojuca znaleziony został martwy jeden z najbardziej uwielbianych przez kibiców boksu na całym świecie pięściarzy, zaledwie 37-letni Arturo "Thunder" Gatti. Miał rany na szyi i głowie, co skierowało podejrzenia na jego małżonkę, Amandę Rodrigues, którą aresztowano pod zarzutem morderstwa. Jednak dochodzenie miejscowej policji doprowadziło do oczyszczenia jej z tego zarzutu, a za przyczynę śmierci Gattiego uznano samobójstwo.
"Thunder" był mistrzem dwóch kategorii wagowych, super piórkowej i junior półśredniej. Słynął z widowiskowego stylu walki i serca wielkiego wojownika, za co darzono go uwielbieniem nawet gdy przegrywał, ponieważ dawał kibicom prawdziwe ringowe wojny. Jego pierwszy pojedynek z Ivanem Robinsonem uznany został za Walkę Roku 1998. W pamięci fanów boksu zapisał się przede wszystkim niesamowitą ringową trylogią z Micky Wardem, która zostanie przypomniana niebawem w drugiej części filmu "The Fighter". W ostatnich pięciu latach kariery, zakończonej w 2007 roku porażką z Alfonso Gomezem, jego "domową" areną stał się Boardwalk Hall w Atlantic City, a Gatti zyskał status miejscowego bohatera. Miejmy nadzieję, że miejsce Gattiego godnie zajmie nowy bohater Atlantic City, obdarowany honorowym obywatelstwem tego miasta, pochodzący z Radomia mistrz WBO NABO wagi średniej, Przemek "The Machine" Majewski.
Jakże wspaniale było żyć w czasach jego kariery.
Trylogia z Wardem to największy klasyk XX wieku. Esencja boksu.
Dzisiaj nie ma już takich wojowników.
Bez wątpienia powinien pośmiertnie zostać wprowadzony do Hall of Fame.
pozdrawiam, piękny film.
: rogal - nie przesadzaj poza HW poziom obecnego boksu poza HW jest bardzo wysoki a tacy bokserzy jak Cotto walczą do upadłego...
Nawet ten gipsowy ch,j Margarito nie poddawał się mimo że Manny prawie go zatłukł na stojąco
a dla Arturo wielki szacun
Całokształt kariery,te heroiczne bitwy które stoczył oraz tragiczna śmierć w połączeniu z muzyką i całym filmikiem zatrzymało ...
Dla mnie w tym sporcie serce do walki jest najważniejsze, więcej warte niż ilośc tytułów
Podbijam, jest bardzo wiele świetnych zawodników i kategorii wagowych jak np. super średnia. Problemem są promotorzy i za duża ilość pasków od spodni przez co wiele świetnych zawodników nie walczy między sobą. Rozwiązaniem tej sytuacji widzę w inicjatywach takich jak super six.
Ale czy twardością przebija La Motte?
'ale miał cholerne serce do walki!!!!
Wieki wojwownik jeden z najwiekszym w Historiii Boksu
dla niego wstawałem w nocy oglądać Boks i ringowe wojny !!
Z tego co pamiętam to zamieszna w jego mordesrstow czy tez Samobójstwo była jego kobietka jakaś celbrytka wypacokowana typu modelka
Wielu facetów traci głowe dla takich lasek pustych!! i ponoszą puzniej konsekwecje!1