100 MILIONÓW DOLARÓW DLA MAYWEATHERA?
Informowaliśmy już, że Floyd Mayweather Jr. (41-0, 25 KO) może zarobić nawet 40 mln dolarów za swoją najbliższą walkę z Victorem Ortizem (29-2-2, 22 KO). Jeśli jednak, jak zapowiada, stanie po ewentualnym zwycięstwie do pojedynku z królem P4P, Mannym Pacquiao (52-3-2, 38 KO), może pobić absolutny rekord w wysokości honorarium za walkę, należący zresztą do niego i zarobić aż... 100 mln dolarów! Byłaby to więc najdroższa walka w historii boksu.
Szczegóły na razie nie są znane. Jedno z państw, nie ujawniono które, prawdopodobnie RPA lub jakiś kraj na Bliskim Wschodzie, zaoferowało Floydowi 100 mln, jeśli stoczy walkę z Pacmanem właśnie tam. Niezależnie od tego, czy owe plotki znajdą potwierdzenie w rzeczywistości, już w tej chwili gaża, którą za tę walkę Mayweather ma zagwarantowaną, jest astronomiczna i wynosi 50 mln dolarów! O honorarium Manny'ego media na razie nie spekulują. Z pewnością walka obu pięściarzy znacznie przebije wysokością wypłat dwa dtoychczasowe rekordowe pojedynki, Holyfielda z Tysonem i właśnie Mayweathera z Oscarem De La Hoyą.
Data: 10-07-2011 14:49:12
to jest kurwa śmieszne za 30pare minut walki dostanie 100baniek?? a zwykły polak modli się czy mu wystarczy od 10 do 10 na opłaty i jedzenie dla rodziny.
Właśnie dlatego zwykły polak martwi się czy mu starczy do 10 bo nic innego nie robi tylko modli się i narzeka. Jeżeli ma się jakiś cel w życiu, pasje, determinacje i zapał do ciężkiej pracy to można osiągnąć dosłownie wszystko. Piszesz, że to tylko 30 min walki, nie masz nawet pojęcia jak ciężko przez całe swoje życie facet na to pracował, dzisiaj zbiera tylko profity...
trochę oftopujemy;)
Choć z drugiej strony oczywiście jeśli ludzi interesuje taki sport i sam on na siebie zarabia to mogą nawet miliard za walkę pałacić Floydowi jesli im sie to opłaca .
Ważne tylko żeby PROFESJONALNEGO sportu który uprawiają dorośli faceci nie utrzymywało panstwo jak to czesto sie dzieje w Polsce.
Dlatego napisałem, że problem polega na tym żeby go odkryć, nie każdy to oczywiście potrafi.
"każdy Polak nic innego nie robi tylko modli się i narzeka"
Nie napisałem, że każdy...
Za 100 baniek to ja bym się mógł zderzyć czołowo z pędzącą lokomotywą.
Raczej bym przegrał ale tanio bym skóry nie sprzedał.:)
"Każdy człowiek rodzi się geniuszem, każdy z nas ma w sobie jakiś talent, problem polega na tym żeby go w pore odkryć. W życiu najważniejszy jest sukces nie pieniądze, jeżeli odnosisz sukcesy to kasa przyjdzie sama, jeżeli ktoś myśli odwrotnie to do niczego nie dojdzie - to są słowa Solorza najbogatszego faceta w Polsce...:)"
Proponuje odstawić książki i wyjrzeć za okno. To, czy masz talent bądź jesteś geniuszem nie ma praktycznie żadnego znaczenia. Liczą się układy. Należysz do sitwy - masz kasę; nie należysz - jebiesz całe życie za marne grosze w najgorszej robocie. Rynek pracy i przemysły są szczegółowo reglamentowane. Istnieją tysiące sposobów prawnych i ekonomicznych, by szary człowiek spoza sitwy nigdy nie odszedł od taśmy czy kielni i nie zrobił konkurencji możnym tego świata. Jak mawiał Konfucjusz: w państwie dobrze rządzonym wstyd bydź biednym; w rządzonym źle - wstyd bydź bogatym. Cytowanie w tej sytuacji miliardera jest cokolwiek niesmacznie. Większość z nich to zwykli przestępcy, a nierzadko również mordercy ( w białych rękawiczkach ). Oczywiście, nie mogliby oni uczynić z nas żebraków, gdyby państwo nie obdarowało ich przywilejami na nasz koszt. Większość tych milionerów nie poradziłaby sobie na wolnym rynku. Oni od dziesiątek lat rozwijają się tylko w jednym kierunku: posługiwania instrumentami politycznymi.
Co do gaży Mayweather-a czy innych, to działa tutaj inne zjawisko ( podobne do przemysłu filmowego ). Tysiące ludzi trenuje boks i nigdy do niczego nie dochodzi, niszcząc sobie zdrowie za pieniądze, które mogliby zarobić w McDonald-zie. Jest to ścieżka życiowa ogromnego ryzyka. Uda się tylko wąskiej grupie, reszta będzie wielkimi przegranymi. Stąd takie dysproporcje. Ludzie chcą oglądać najlepszych. Jeśli jesteś murarzem i jesteś słabszy od sąsiada o 20%, to zarabiasz od niego mniej o 20%. Ale jeśli jesteś bokserem i jesteś słabszy od Pacquiao o 20%, to nie zarabiasz o 20% mniej, lecz o 99,9% - bo prawie nikt nie chce ciebie oglądać. Dlatego właśnie jest to bardzo ryzykowna ścieżka życia, ale że ryzyko powinno bydź w społeczeństwie premiowane - nawet sumami idącymi w miliony dolarów - to nie powinno to nikogo bulwersować.
Co natomiast powinno bulwersować? Ano to, że ktoś za uczciwą, ciężką pracę otrzymuje 900PLN, podczas, gdy górnik związkowy dostaje 9000 PLN. To jest prawdziwa niesprawiedliwość. Za 9000 PLN można bowiem zrealizować wszystkie obiektywne potrzeby, jakie człowiek ma: własne mieszkanie ( lub dom ), rodzina, hobby. Tak naprawdę to pomiędzy osobą, która zarabia 900 PLN, a hutnikiem związkowym jest większa różnica, niż między tym drugim, a Mayweather-em. Ten pierwszy jest bowiem biedakiem, a ci drudzy są posiadaczami - tyle tylko, że o bardzo różnych zasobach.
Wspomnę jeszcze tylko, że likwidacja socjalizmu - czyli systemu redystrybucji pieniędzy od biednych do bogatych spowodowałaby gwałtowne podniesienie się stopy życiowej ludzi biednych ( a obniżyło stopę życiową bogatych ). Lekko licząc, zarobki ludzi najgorzej uposażonych ( 600-1500 PLN ) podniosłyby się pięciokrotnie w przeciągu 1-2 lat, a dziesięciokrotnie - w przeciągu około 10 lat. To są naprawdę tego typu sumy.
zafunduj mu brutal KO i chirurga (nie - lepiej weterynarza)
Twoje argumenty prowadzą do sprzeczności. Floyd również chciał walczyć - myślisz, że Floyd sobie myślał "w tyłku mam te sto baniek, to Manny chce walki, mi to zwisa".