WILLIAMS I LARA W LIMICIE
Dziś wieczorem (czasu amerykańskiego) na ringu w Atlantic City dojdzie do niezwykle ciekawej konfrontacji dwóch czołowych pięściarzy wagi junior średniej, dla polskich kibiców tym bardziej interesującej, że jest to kategoria naszego Pawła Wolaka. Do gry po ciężkim nokaucie z rąk Sergio Martineza spróbuje powrócić były mistrz świata "The Punisher" Paul Williams (39-2, 27 KO), który na dystansie 12 rund zmierzy się z niepokonanym Erislandy Larą (15-0-1, 10 KO).
Dla mieszkającego w Miami Kubańczyka, amatorskiego mistrza świata z 2005 roku oraz słynnego uciekiniera (wraz z Rigondeaux) z obozu kubańskiej kadry dwa lata później przed IO w Pekinie, będzie to pierwszy poważny sprawdzian na zawodowym ringu. Należy jednak przypomnieć, że w ostatnim pojedynku z solidnym Carlosem Moliną, Lara nie wypadł przekonująco, zaledwie remisując z rywalem, który zresztą także dziś wystąpi, na inne gali krzyżując rękawice z Kermitem Cintronem.
Na wczorajszym ważeniu przed walką nie było niespodzianek i obaj pięściarze zmieścili się w górnej granicy limitu kategorii junior średniej. Williams wniósł na wagę 69,6 kg, natomiast jego przeciwnik okazał się minimalnie lżejszy, ważąc 69,4 kg. Warto dodać, że przy niemal równej wadze, Williams ma 10 cm przewagi we wzroście.
Przed walką z Martinezem, Wzrost Paula podawali na 6'2 (188)
Gołym okiem widać, że różnica wzrostu wynosi minimum 13 cm.
Nie chce mi się wierzyć, że Williams nie padnie jak kłoda po jakimś ciosie. Wygląda przerażająco na ważeniu.