KHAN LICZY, ŻE PO JUDAHU DOSTANIE MAYWEATHERA
Adam Jarecki, boxingscene.com
2011-07-04
23 lipca na gali w Las vegas dojdzie do unifikacyjnego pojedynku dywizji junior półśredniej, w którym spotkają się Zab Judah (41-6, 28 KO) oraz Amir Khan (25-1, 17 KO). Mistrz WBA liczy, że wygrany pojedynek z "Super Zabem" otworzy mu drzwi do wielkich walk w wadze półśredniej, w tym do tej, o której mówi od dawna - z Floydem Mayweatherem Jr (41-0, 25 KO).
- Judah miał już wielkie walki, jest sprytny w dobieraniu się do skóry swoim oponentom, jest dla mnie ciężkim przeciwnikiem. Zab ma siłę, szybkość oraz doświadczenie, jednak ja mam talent i szybkość, którą go pokonam. Chcę ciężkich walk z mocnymi zawodnikami, którzy mają mają już ringową renomę. Myślę, że wygrana z "Super Zabem" jeszcze bardziej utwierdzi mnie w tym, że mogę przenieść się do półśredniej i tam wygrywać z najlepszymi. Chcę walki z Mayweatherem. Nie mam zamiaru czekać na Bradleya w junior półśredniej. Dużo więcej wyzwań czeka na mnie w wyższej wadze - powiedział Khan.
No ja czekam na tą walkę,może się w końcu przekonam do Amirka,bo gość ma wielki talent,ale,no właśnie mam kilka ale...
Mimo to liczę jednak na fajną kontrę Zaba,niech pokaze światu że za wcześnie go skreślają.
co do walki z Floydem to pewnie przegra ( chociaż z drugiej strony forma Floyda to wielka niewiadoma) ale na walkach z najlepszymi nauczy się najwięcej , podejście do zawodu godne pochwały
No lubię go,nic na to nie poradzę,ale Khan też ma wielki talent,więc będzie ciekawie.
Mniej źle rozumianego "patriotyzmu" i rasizmu więcej obiektywizmu....
Khan to wręcz wzór odważnie prowadzonego boksera.
Oj, Amir, lubię Cię bardzo, ale zaczynasz już irytować tym jękotem o Floydzie. Zawalcz z Bradley'em, Prescottem, a nie pakuj się od razu na głęboką wodę, bo po co ci to...
"Dobrze, że teraz będzie walczył z zabem, będzie można sobie przyrównać kto wypadł lepiej. :)"
Takie porównania to nie mają sensu... Ja uważam, że Khan będzie niekwestionowanym mistrzem w niedalekiej przyszłości, wydaje mi się, że będzie chciał Ortiza, który znokautuje Floyda.
Jak Floyd ma zrobić z Amira pośmiewisko, skoro do tej walki nie dojdzie. Zab ma wiele argumentów żeby pokonać Amira.