NA RINGACH BEZ NIESPODZIANEK

Namaszczony swego czasu przez samego Oscara De La Hoyę na swojego następce Frankie Gomez (10-0, 8 KO) nadal podbija ringi zawodowe. Przypomnijmy, iż ten bijący się w kategorii junior półśredniej chłopak ma zaledwie 19 lat, ale już w wieku lat siedemnastu zdobył srebrny medal mistrzostw świata seniorów! Dziś w nocy Gomez zdominowal Khadaphiego Proctora (7-6-1), który pomimo swego przeciętnego bilansu paru niezłych bokserów ma już na koncie. Z Gomezem szans nie miał żadnych. Ogromna przewaga szybkości i w wyszkoleniu technicznym sprawiły, że Frankie (na zdjęciu) obijał bezkarnie swojego przeciwnika, przewrócił w trzeciej rundzie, a w czwartej dokończył robotę, zwyciężając ostatecznie przez TKO.

W spotkaniu dwóch niepokonanych zawodników Randy Caballero (12-0, 8 KO) pokonał wyraźnie na punkty po ośmiu rundach Alexisa Santiago (8-1-1, 2 KO), zdobywając tym samym wakujący, młodzieżowy pas federacji WBC w wersji interkontynentalnej w wadze super koguciej. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali 79:73 i dwukrotnie 80:72.

W końcu w wadze średniej były pretendent do tronu WBC i pamiętny pogromca Johna Duddy - Billy Lyell (24-9, 5 KO), powrócił w rodzinne strony i bez problemów uporał się z pełniącym ostatnio rolę ekskluzywnego journeymana Michaelem Walkerem (19-9-2, 12 KO). Po sześciu jednostronnych rundach wszyscy sędziowie typowali sukces Lyella w stosunku 60:54.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.