MARQUEZ WYCIĄGNĄŁ WNIOSKI Z PORAŻKI
12 listopada po raz kolejny Manny Pacquiao (53-3-2, 38 KO) zaprezentuje światu swoją szybkość i ringowy spryt. Jego rywalem będzie Juan Manuel Marquez (52-5-1, 38 KO), wojownik z Meksyku wracający na bokserskie salony po zwycięstwie nad Michaelem Katsidisem.
"El Dinamita" w 2009 roku spotkał się z Floydem Mayweatherem i przegrał bezdyskusyjnie. Marquez zapowiada, że wyciągnął z tamtej lekcji wnioski i w walce z "Pac Manem" będzie dużo silniejszy, zarówno fizycznie jak i psychicznie.
- Walka z Mayweatherem była dla mnie kolosalnym doświadczeniem. Tym razem będę dużo silniejszy, szybszy i nie będę miał problemów z wagą. Zamierzam współpracować z lekarzami, którzy zajmą się odpowiednim przygotowaniem ciała na limit wagowy 144 funtów – zapowiedział Marquez.
Liczę na kilka dobrych rund bo Marquez pewnie pójdzie na udry,a Manny też się nie cofnie.
Raczej nie walczy z tak dobrymi i nie pasującymi mu zawodnikami jak Marquez .
Jednak tym razem nie daje M większych szans . Po pierwsze się zestarzał a po drugie znowu dziwny limit .
Myśle ze z tym Marquezem z 2008 Pacman dalej miałby takie problemy jak wtedy . Teraz obije gościa tracącego forme i wszyscy fani będą zachwyceni jaki to niby on postęp zrobił .