ROACH: KHAN MA PRZEWAGĘ W SZYBKOŚCI I SILE
Freddie Roach jest przekonany, że jego podopieczny, Amir Khan (25-1, 17 KO), wkrótce zunifikuje tytuły WBA i IBF w wadze junior półśredniej. 23 lipca w Las Vegas "King Khan" zmierzy się z ringowym weteranem - Zabem Judahem (41-6, 28 KO).
Szkoleniowiec spodziewa się łatwej walki i szybkiego nokautu na "Super" Zabie. Zdaniem Roacha, Khan jest lepszy w każdym aspekcie bokserskiego rzemiosła - zaczynając na szybkości, a kończąc na sile ciosu.
- Myślę, że jesteśmy lepsi pod względem szybkości i siły. Nie mamy się czym martwić. Zab jest bardzo doświadczonym zawodnikiem, ale widziałem jego ostatnie walki i wiem jak się do niego dobrać. Znamy sposób na ten typ mańkuta i możemy go pokonać. Nie sądzę, by ta walka miała trwać długo. Skończymy go szybko - powiedział Roach.
z ust mi to wyjąłeś :)
nie boi się walczyć z najlepszymi bierze ryzyko porażki na klatę bo chcę się rozwijać a żaden trening nie rozwinie tak boksera jak walka na ringu z innym wielkim zawodnikiem
nie to, że się czepiam- ale Amir nie umiał sobie poradzić z Paulem McCloskey'em. I to nie tylko z jego stylem, ale i swoją narastającą frustracją- po czym sfaulował.
.
Ja napiszę tak: Khan ma potencjał, ale Roach nie potrafi go z niego wydobyć.
On potrafi doszlifować urodzonego panczera, ale nie technika. Freddie po prostu wszystkich szkoli według jednego schematu: bokser ma strzelać ciosami z szybkością karabinu maszynowego i ciągle nacierać.
Zrozumcie ze przyjal bombe Maidany po ktorych padal Ortiz , ktory nie ma takiej szklany w szczece .
Mit Amira o slabej szczece powinien minac do czasu kolejnego niepowodzenia(o ile takie bedzie?) . Jest piesciarzem kompletnym , znakomitym technicznie i w mojej opinii podobnie szybki jak Paquiao i to w tym wieku ?
Amir ostanią walkę wygrał przy stoliczku i tyle. Nie odmawiam mu dobrego wyszkolenia ,co nie przekłada się jednak na przekonujący mnie styl wygrywania. Z Maidana wygrana o włos,McCloskey to nawet go ośmieszał momentami i Amirek z nerwów pociągnął z byka aż miło. Życze mu spotkania z Zabem,który będzie w formie i wtedy sie zobaczy. Co do walki z Juniorem to ma szanse na wygranie w okolicach błędu statystycznego z taką obroną.
Powiedz mi w ktorym momencie Mccloskey osmieszal Amira? I jak sie stalo, ze na kazdej karcie sedziowskiej po 6. rundach Khan wygrywal 60:54 ? Moze sedziowe zataczali sie ze smiechu, zamiast patrzec na ring?
Gdzie McCloskey osmieszal Khana ? 2 dobre uniki i kilka prostych ,ktore doszly , niestety unikaniem i zwodami walki sie nie wygra . Judah przegra wysoko na punkty
Wiem że chłopak ma wielki talent i spore umiejętności,ale ja znam 4 przypadki w których pozostał pewien znak zapytania.
Hahahaaha. Tzn, ze jak ktos walczy bez gardy, to dostaje dodatkowe punkty, czy jak ? :D
McCloskey chowal sie za podwojna garde, jak Wlodarczyk z Palaciosem, gdy tylko Khan sie zblizyl. Taki cyrk to jest dobry dla dzieci. Ciosow celnych w Khana to mial moze 2-3 na runde. Naprawde trzeba byc zaslepionym nienawiscia, zeby stwierdzic, ze Irlandczyk osmieszyl Amira.
Zanim napiszesz inne bzdury dobra rada..pomyśl.
Amir był MUROWANYM faworytem,miał zdmuchnąć Closkeya a tu trafił ile ciosów tak na czysto? 10? porównując potencjał,środki,promocję,sztab itd to Closkey go OŚMIESZYŁ..to tak jakby Junior wyszedł do Amira i nie mógł trafić i z frustracji kopnął go w jaja...rozciecie które by się pojawiło na bank zaliczono by jako super efekt super ciosu bo w końcu szkoda zdrowia faworyta.
Nie ma znaczenia w ilu rundach Amir wygrywał bo wygrywał lecz czy by WYGRAŁ, to jest boks i po ciosie BYKIEM Closkeya okradziono. Jakieś mądre uwagi?