HUCK CHCE UNIFIKACJI, ALE NA RAZIE MYŚLI O NAJBLIŻSZEJ WALCE
16 lipca w Monachium kolejną walkę w obronie pasa WBO stoczy Marco Huck (32-1, 23 KO). "Kapitan" skrzyżuje pięści z Hugo Hernanem Garayem (34-5, 18 KO), byłym mistrzem świata w kategorii półciężkiej.
- Wszystko jest w porządku. Po zwycięstwie nad Nakashem zrobiłem sobie małe wakacje, po czym wróciłem na salę treningową. Trenuję w Berlinie razem z moim trenerem Ulli Wegnerem. Jestem w znakomitej dyspozycji – zachwala swoją formę Huck.
Niemiecki pięściarz docenia klasę rywala i skupia się tylko na najbliższej walce. Marzeniem Hucka jest unifikacja tytułów w wadze junior ciężkiej.
- Garay był przed laty mistrzem świata, takie osiągnięcie najlepiej opisuje jego klasę. Kibice kochają mój agresywny styl i siłę ciosu. Zamierzam posłać Argentyńczyka na deski. Chciałbym zunifikować tytuły w wadze junior ciężkiej, ale na razie myślę tylko o Garay’u – zakończył urodzony w Serbii pięściarz.
A unifikacje są tej wadze naprawdę potrzebne.
Bo to wcale nie taka słaba dywizja,jest parę naprawdę porównywalnych klasą zawodników.Tylko jakoś bardzo rzadko(prawie wcale)walczą między sobą.
Wystarczy spojrzeć na pierwszą 10-15 boxreca żeby wiedzieć że tu naprawdę jest konkurencja.