FROCH: HAYE MUSI NACIERAĆ OD SAMEGO POCZĄTKU
Adam Jarecki, bo
2011-06-20
Mistrz świata WBC kategorii super średniej oraz finalista turnieju Super Six Carl Froch (28-1, 20 KO) wypowiedział się na temat wyczekiwanego przez wszystkich pojedynku między mistrzem WBA wagi ciężkiej Davidem Haye (25-1, 23 KO), a mistrzem IBF, IBO i WBO Władymirem Kliczko (55-3, 49 KO). Froch twierdzi, że Haye musi naciskać na Ukraińca od pierwszej rundy i starać się trafić go jakimś mocnym ciosem.
- Jak wszyscy wiemy Kliczko to wysoki gość i jego wzrost i zasięg ramion to przewaga nad Davidem. David będzie musiał skracać dystans i starać się trafić go jakimś mocnym ciosem. Jeśli Kliczko zacznie ustawiać Davida lewym prosty mogą pojawić się problemy. David musi na niego nacierać od samego początku i myślę, że właśnie tak zrobi. Jeśli Haye zacznie od samego początku, to nie mam wątpliwości - będzie nokaut. David to świetny bokser, może się bić, ale umie też inteligentnie boksować. To największa walka w jego karierze, David jest tego świadom, musi wznieść się na wyżyny. Haye jest twardy psychicznie, fizycznie też w wielkiej formie i jestem przekonany, że zrobi co do niego należy - twierdzi Froch.
Z tymi kelnerami to żeś dał do pieca!
Niestety na tle Władka,Haye będzie kolejnym kelnerem i zabawa zacznie się na nowo!
Uważam, że atrakcyjność tej walki polega przede wszystkim na nieprzewidywalności jej wyniku. Obydwaj panowie niestety nie są sprawdzenie w ciężkim boju, co oczywiście nie jest ich winą. Nie zmienia to jednak faktu, że walka może być zaskakująca!
A mnie trochę dziwi że Haye jest postrzegany jak zbawca wagi ciężkiej,Ruiz go trafiał,a walki z Nico i Harrisonem to już wogóle nie wiem jak traktować.
Dla mnie dzieli ich przynajmniej różnica klasy.
Jemu po prostu znacznie mniej brakuje w tej kwestii.
Wtajemniczonym polecam obejrzeć sobie pojedynek Haye vs Mock (najbliższy rywal Kosteckiego)
Prawda jest taka, że Wladimir nokautuje dopiero... trupa. Do tego momentu lewy, lewy, lewy, lewy, lewy, lewy, czasem prawy... tak by przypadkiem nie nadziać się na coś kończącego. Jak już przeciwnik słania się na nogach Wladimir bohatersko zapina KO.
Oczywiście sztuką w jego wykonaniu jest doprowadzanie do stadium trupa, ale coś mi się wydaje, że Haye nie będzie sie podkładał pod lewe, tak jak to robili ostatni przeciwnicy Wladimira. Tak więc jeśli ktoś ma leżeć na dechach to raczek Wladimir - no chyba, że odezwą się w nim jakieś resztki kozaczczyzny. Jeśli takowe istnieją.
- Pacquiao dwa razy przegrał z bumami więc jakim cudem jest teraz nr1 p4p???
A może warto dodać Haye jako jedyny skończył Mocka przed czasem??? czego nie potrafił zrobić np.Bute??? albo że poza jednym strzałem Mock był kompletnie deklasowany przez Haye???
Jak Lennox Lewis , Solis , Areola są kelnerami to my mamy odmiene pojęcie o boksie .
Haye ma szanse ale na początku walki , czas będzie działał na jego niekorzyść .
A co do stylu braci klitcho to chcecie aby dwumetrowi bokserzy boksowali stylem Mike Tyson to wtedy by sensu ich boks nie miał.