UPADKI I WZLOTY

Czyli podsumowując miniony tydzień opisujemy komu sprzyjało w nim szczęście, a komu najwyraźniej nie.

1. Na Wyspach się nie cackają. Brytyjscy promotorzy bez mrugnięcia okiem posyłają swoje młode i nieopierzone gwiazdy na bratobójcze wojny, w myśl zasady "co cię nie zabije, to cię wzmocni". Tak oto po bitwie James DeGale vs George Groves, w zeszłą sobotę postawiono naprzeciwko siebie potężnego i niepokonanego Davida Price'a (11-0, 9 KO) i obiecującego Toma Dallasa (15-1, 11 KO). Zwyciężył ten pierwszy, fundując swojemu koledze nokaut już w 2 rundzie. Jednakże parafrazując słowa pewnego aktora z filmu "Chłopaki nie płaczą" - bokser to nie jest żubr, żeby go trzymać pod ochroną. Tylko u nas niektórzy myślą inaczej…

2. "Do odważnych świat należy!" krzyknął ponoć Darren Barker (23-0, 14 KO) i podpisał kontrakt z królem wagi średniej Argentyńczykiem Sergio Gabrielem Martinezem (47-2-2, 26 KO). Pojedynek odbędzie się prawdopodobnie 1 października, gdzieś na terenie Ameryki. Niepokonany 29-letni mistrz Europy z Londynu, postanowił wyleźć spod klosza i skonfrontować swoje umiejętności z absolutnie czołowym zawodnikiem list P4P. Prawdopodobnie, biorąc pod uwagę obecną formę Martineza, nie dotrwa do ostatniej rundy, ale mimo wszystko należą mu się duże brawa za odwagę. Więc zaklaszczmy brawurowemu Anglikowi i w październiku zobaczymy jakie będą efekty powyższej decyzji, którą już teraz niektórzy nazwali "misją samobójczą".

3. Bardzo zadowolony z siebie jest także jeden z największych promotorów na wyspach - Mick Hennessy. Mimo wielu kłód rzucanych mu pod nogi, ten uparty człowiek doprowadził w końcu do walki czołowych brytyjskich ciężkich, czyli Derecka Chisory (14-0, 9 KO) i Tysona Fury (14-0, 10 KO). Oprócz tego podpisał lukratywny kontrakt z telewizją Channel 5, która przeprowadzi transmisję z pojedynku, który rozegra się 23 lipca na słynnej Wembley Arena w Londynie. Jak można się domyślić, gdzie dwóch się bije, tam promotor korzysta i zapewne pan Hennessy za swój upór zostanie sowicie wynagrodzony. Ech, promotorem być…

A teraz pora na tych, którym fortuna nie sprzyjała.

1. Jak już wspomniałem na początku, w Anglii obiecujący pięściarze nie mają lekko. Dlatego nikt zapewne nie zapłacze nad znokautowanym rywalem Davida Price’a, 26-letnim Tomem Dallasem (15-1, 11 KO). Co ciekawe, mierzący 198 cm wzrostu pięściarz z Chatham w hrabstwie Kent, dowiedział się o walce w ostatniej chwili, zastępując pierwotnego rywala Price’a, groźnego Johna McDermotta (26-7, 17 KO). "Big Bad John" musiał zrezygnować z powodu choroby. Dallas podjął bezpańską rękawicę, zaryzykował i niestety w brutalny sposób stracił "0", ze swojego rekordu. Co zrobić, w boksie jak w życiu, czasami ten pierwszy raz jest bardzo bolesny.

2. O minionym tygodniu na pewno chciałby jak najszybciej zapomnieć także pewien Kubańczyk. Mowa o 29-letnim "Cyklonie z Guantanamo", czyli Yuriorkisie Gamboa (20-0, 16 KO), którego federacja WBA pozbawiła tytułu "Super Championa". Wcześniej niepokonany gwiazdor wagi piórkowej stracił pas IBF, bo nie pojawił się na kontrolnym ważeniu przed pojedynkiem z Jorge Solisem (40-3-2, 29 KO). Walkę do której doszło w marcu tego roku, w świetnym stylu (TKO w 4 rundzie) rozstrzygnął na swoją korzyść złoty medalista olimpijski z 2004 roku. Cóż z tego, bezlitośni włodarze WBA poszli w ślady swoich kolegów z IBF. Na układy nie ma rady i nawet "Cyklonowi" czasami wiatr w oczy wieje.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: liscthc
Data: 18-06-2011 16:45:21 
Mi ten model się bardzo podoba,walka Prospekt X vs Prospekt Y to coś co powinno być normą!
 Autor komentarza: pikawa
Data: 18-06-2011 16:53:42 
Promotorzy mają jednak za dużo do stracenia, przynajmniej u nas w Polsce wychodzą z takiego założenia, że jak dać rywala, to takiego do pokonania. Dobrym bilansem też nie pogardzą. W ten sposób kreuję się mit, że mamy wielu perspektywicznych chłopaków. Zbija się na nich kasiurę, a gdy już zarobią na siebie i zdobędą na odwagę to wtedy ewentualna, poważna walka. W razie przegranej tracą niewiele i zaczyna się promocja nowego "talentu".
 Autor komentarza: Hubosz
Data: 18-06-2011 16:56:48 
"Bokser to nie żubr, by trzymać go pod ochroną"

Święte słowa :) W Polsce jednak jest ktoś, kto nie bierze ich sobie do serca.
 Autor komentarza: liscthc
Data: 18-06-2011 16:59:33 
A może "nasi" to bokserzy z doliny Rospudy?
 Autor komentarza: curu
Data: 18-06-2011 17:02:32 
naszym szkoda rekordów
 Autor komentarza: liscthc
Data: 18-06-2011 17:09:34 
Chyba statystyk,bo na rekordy to trza se zapracować!
 Autor komentarza: PanJanekTygrys
Data: 18-06-2011 17:26:38 
W Polsce nie ma gal boksu,tylko objazdowe cyrki z odpowiednio dobranymi zawodnikami,sedziami.Tak zeby naszym"mistrzom"nie stala sie krzywda.
Powinno byc tak jak na wyspach-gale z prawdziwego zdarzenia i prawdziwe walki bokserskie.
 Autor komentarza: odyniec
Data: 18-06-2011 17:36:58 
ale pierdolicie panowie

co wy chcecie porownywac budzzet Wasilewskiego czy Gmitruka do Warrena czy innych wielkich z UK? niepowazni jestescie
przeciez taki Warren kupilby wszystkie polskie grupy promotorskie i nawet by nie zauwazyl ze mu cos w portfelu ubylo
dla niego taki perspektywiczny chlopak to jeden z setek pukajacych do jego drzwi i ma na celu tylko wycisnac z nich siano a zarabiac dla siebie beda tylko ci ktorzy przecisna sie prze takie sito walk bratobojczych (bo jest ich wielu) i rzucanie na gleboka wode - tylko ci sa cos warci a ci ktorzy odpadna po drodze takich wielkich promotorow nie obchodza poprostu za malo mozna na nich zarobic a pieniadze i uwaga promotora naleza sie tylko tym co wygrywaja
 Autor komentarza: pikawa
Data: 18-06-2011 17:48:34 
odyniec

Dlaczego więc w Anglii tych chłopaków są "setki" jak się wyraziłeś a u nas jedynie kilkunastu? Przecież nie wszystkich promuje Warren. Co tam się na wyspach dzieje, jakaś masowa produkcja bokserów?
 Autor komentarza: PanJanekTygrys
Data: 18-06-2011 17:54:31 
odyniec

Mogli by zorganizowac walki takie jak
-Masternak v Wlodarczyk
-Wach v Wawrzyk
-Sosnowski v Wach

I wcale nie potrzeba portfela Warrena zeby takie walki zorganizowac,ale jak ktos jest zesrany i ma pelne pory to nie bedzie walczyl z Masternakiem.-Proste.
 Autor komentarza: odyniec
Data: 18-06-2011 17:58:35 
pikawa

w UK w kazdym nawet malym miasteczku jest gym i stary klub bokserski boksowal w nim ojciec, wujek, starszy brat i kuzyn
w kazdej zapadlej dziurze na prowincji organizuje sie male gale przy ktorych nawet gale Snarskiego czy Bailona to niemal Las Vegas
za to maja swoich lokalnych herosow ktorzy tocza walki na malych galach co drugi tydzien i nigdy nikt z nich nie zawalczy na jakims porzadnym poziomie za porzadne pieniadze ale z tej wielkiej ilosc boksujacych da sie wylawiac talenty
sprawdz sobie ilosc osob posiadajacych licencje na wyspach i w Polsce to sie zdiwisz jaka dysproporcja
nawet liczba grup promotorskich u nas i u nich to dwie rozne planety
nie wspominajac o tym ze tam to robia za pieniadze i ucza sie tego biznesu od 80 lat a nie od 15 i dysponuja zupelnie innymi pieniedzmi niestety
 Autor komentarza: odyniec
Data: 18-06-2011 18:01:05 
janektygrys
nic w tym nie ma prostego czlowieku
tobie zza klawiatury to moze jest proste ale to biznes i na tym kazdy chce zarabiac a ty masz to gdzies bo chcesz ogladac dobre walki i nie interssuje cie zaplecze a ci ci siano wykladaja licza ze sie zwroci i jeszcze zysk przyniesie inaczej dzialaliby w WOSP
 Autor komentarza: PanJanekTygrys
Data: 18-06-2011 18:06:49 
odyniec

Zgadza sie-ja pisze z punktu widzenia kibica.Chce ogladac dobre walki,a nie parodie i nie obchodzi mnie kto ile wlozyl i czy mu sie to zwroci.
Interesuje mnie sama walka,a nie jak to wyglada finansowo od zaplecza.

W UK tez siano wykladaja a mimo wszystko robia dobre walki jak np.de Gale v Groves.
A u nas obijaja kelnerow ze Slowacji,Litwy,Estonii i sie ciesza ze maja dobre rankingi wysrubowane na kelnerach.
 Autor komentarza: odyniec
Data: 18-06-2011 18:09:25 
walki jak Gale-Groves organizjuja wielcy za wielkie siano
 Autor komentarza: PanJanekTygrys
Data: 18-06-2011 18:14:23 
odyniec
"walki jak Gale-Groves organizjuja wielcy za wielkie siano"

No wlasnie i mozna stracic wielkie siano.A twoim tokiem rozumowania,lepiej by bylo takich bratobojczych walk nie organizowac,bo przeciez lepiej jak twoj zawodnik nie bedzie mial porazki w rekordzie i niech dalej obija kelnerow.Bo jak mu sie sztucznie napompuje rekord to mozna wiecej na nim zarobic w przyszlosci.Tak?
Na szczescie w UK nie mysla jak w Polsce.
 Autor komentarza: pikawa
Data: 18-06-2011 18:17:23 
odyniec

Nie byłem nie wypowiadam się. Kibicom jednak brakuje prawdziwej rywalizacji i nie można mieć o to do nich pretensji. Czy to dobry przykład dla młodych, którzy po osiągnięciu pewnego pułapu nie będą mogli dostawać poważnych walk nawet z rodakami, bo promotor ma małe doświadczenie nie chce wystawiać swoich zawodników na konkretne sprawdziany, sędziowie są mówiąc delikatnie "jednostronni". Czy tak rozwijał się boks na wyspach? Skoro nie mamy doświadczenia możemy podpatrywać od innych i się uczyć ale wiem taki sposób prowadzenia zawodników jest zbyt ryzykowny. Ja nawet jestem w stanie zrozumieć promotorów, tylko co im da taka polityka? Pieniędzy wielkich, na skale Warrena z pewnością z tego nie będzie.
 Autor komentarza: DAB
Data: 18-06-2011 18:33:02 
Ja bym Gmitruka i Wasyla nie stawiał w jednym rzędzie.Ekipa Gmitruka z sianem Wasyla to byłoby ciekawie.Z sianem które jak tak dalej pójdzie, bez wsparcia tv się skończy.Ja nie wiem jak Wasyl długo to jeszcze pociagnie.Kibice się odwracają bez tego będzie padaka
 Autor komentarza: DAB
Data: 18-06-2011 18:38:41 
Jak widać nasi maja sztuczne rekordy i na kasę się to nie przekłada.Nawet walki mistrzowskie jak nie maja prawdziwego sportowego podłoża nic nie dadzą,ludzie wiecznie się nabierać nie będą.Żeby Cygan z takim rekordem toczył walki za grosze, lub chciał a i tak nie kontraktują-Erdei.Coś tu nie tak jednak w tej drodze.A jakby były wojny to kibice by się znaleźli tym bardziej ,że mieli Polsat do dyspozycji, jeszcze mają.Taką oglądalność byśmy im nabili na ciekawych galach,że z reklam i budżet by im urósł znacznie.Motor czyli telewizja jest ale pomysł zły.Tak to można prowadzić kariery do 15 pojedynków bez porażki kilku zawodników, wysoko w rankingach ale gdy o stację się staramy.Nie gdy ją już mamy a ludzie pragną widowisk.Kibice to oglądalność,to reklamy i kasa.Sport jest dla mas oglądających ja nie wiem dlaczego oni tego nie widzą czy nie chcą.
 Autor komentarza: liscthc
Data: 18-06-2011 18:40:26 
A ja coś słyszałem że Gale Gmitruka mają być na Polsacie,może to będzi jakimś zastrzykiem finansowym dla tej grupy.
 Autor komentarza: DAB
Data: 18-06-2011 18:43:24 
Jakby tak było zobaczymy prawdziwy boks i prawdziwego mistrza Masternaka.Wilczewskiego tez nie trzeba będzie szukać po necie gdy toczy ważny bój to była porażka.Ja bym na tę grupę postawił.
 Autor komentarza: DAB
Data: 18-06-2011 18:52:57 
Tak Wasyl albo straci tv albo dostanie mniej kasy za transmisję jego gal.Na dobre trochę by wydał ale tv by to doceniła i w nastepnych latach zarobiłby z nawiązką.Masz konia wyścigowego to żryć mu daj bo biegał szybko nie bedzie.
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 18-06-2011 18:59:23 
Zwyciestwo Price'a wywarlo na mnie spore wrazenie.Nawet nie chodzi o to ze pokonal Dallasa,ale jego sposob poruszania sie w ringu
Brytyjczycy moga miec kolejna super walke,poniewaz zwyciezca Fury-Chisora moze spoktkac sie z Pricem
 Autor komentarza: DAB
Data: 18-06-2011 19:08:22 
Na mnie tez zrobił wrażenie ale szybkimi rękoma jak na te warunki.Ma świetne proste i nie robi zbednych ruchów, to jest kawał dobrego zawodnika przyszłość H.W
 Autor komentarza: heinz
Data: 18-06-2011 19:10:32 
Odyniec ma bardzo dużo racji ale mnie się nie podoba spojrzenie na boks z pozycji promotora. Chcę oglądać dobre walki. Chcę oglądać walki zawodników nie z zerem po stronie przegranych a walki przeciwników w miarę równorzędnych. Egzekucja nad przysłowiowym Simko , czy innym człowiekim prosto z ulcy mnie po prostu nie zadowala. W TV to wygląda okrutnie jak cruiserzy od Panów WW biją spasionych czterdziestolatków. Mnie bicie słabszych nie kręci.

Nawet Polsat po ostatnim przenudnym pojedynku Diablo z Palaciosem szuka wyjść awaryjnych. Może i Gmitruk jest gorszym promotorem, może nie potrafi doholować solidniaka do pierwszej dziesiątki rankingów ale nie tworzy telewizyjnych egzekucji pod tytułem jak pobić mniejszego i słabszego bez ryzyka , z Kromką , Molendą i Brozio za plecami.
 Autor komentarza: odyniec
Data: 18-06-2011 19:19:37 
jasne ze to co piszecie to oczywiste z punktu widzenia widza jak my ale chodzi mi poprostu o to ze musimy pamietac o ograniczeniach w Polsce

"to jest Miś na miarę naszych możliwości" niestety
 Autor komentarza: odyniec
Data: 18-06-2011 19:23:05 
choc w przypadku np Cygana to nie wiem czym niby ryzykuje przeciez jego miejsce w rankingu juz na nikogo nie dziala marketingowo bo nikt nie idzie na gale zobaczyc 4tego w rankingu WBC tylko na Cygana i to czy przegra ewentualna walke o jakis prawdziwy pas nie sprawi ze przestanie byc popularnym bokserem w Polsce i na swoim podworku nadal mogly robic swoje tak jak robi teraz a przy okazji moze skasowac swoja wyplate zycia a zera w rekordzie przeciez i tak nie broni
 Autor komentarza: DAB
Data: 18-06-2011 19:28:21 
odyniec
Tak ale jak już mają tv i to taką stację jak Polsat, w mojej opinii nie wykazali się ale jak coś to Wasyl na tym straci.Telewizja ma swoje wymagania ma marke o którą musi dbać ,zbyt wiele gówna propagować nie może , bo dostaje po łapach.Ja mam na to takie spojrzenie, wiem ,ze Polska to nie reszta swiata,mamy swoisty Sajgon ale czasem myslę ,że niektórzy nie myslą .To przecież ich biznes no cóż jak z nich zrezygnują ich problem.Ale szkoda mi kibicowi ,że nie dostaliśmy dobrych gal w Polsce gdy Polsat tak się na boks pięknie otworzył.Trochę żal,może szansę muszą dostać inni.W Szpilce i wadze ciężkiej widzę szansę Wasilewskiego.On teraz może przyciągnąć choćby tłumy ciekawskich jego możliwości.
 Autor komentarza: heinz
Data: 18-06-2011 19:29:36 
Dalej mam "ale". Kasę w boksie daje telewizja. Nie producent sików ze słodu jęczmiennego, nie twórca napojów dobrych na rozwalenie pikawy a właśnie telewizja. Polsat jest całkiem sporym misiem jak na nasze możliwości i jestem przekonany, że dobre walki przyciągnęłyby większa rzeszę kibiców-laików niż zwycięstwa-egzekucje. Zainteresowanie przekłada się na pieniądze itd.

Czy ktokolwiek z KSW choć się zbliża do poziomu mistrzowskiego? Nie. Czy kogoś rażą 2 czy 3 porażki w rekordzie Khalidova? Nie. Wreszcie (chociaż to kontrowersyjny argument-przyznaje) czy Pudzianowski po porażce przyciągnie mniej kibiców w następnej walce? Obstawiam , że nie.

To jest kwestia wyboru drogi-czy organizujemy gale po brytyjsku-czyli dwóch facetów leje się do utraty tchu, czy na wzór niemiecki: co by się nie działo-wygrywa nasz.
 Autor komentarza: DAB
Data: 18-06-2011 19:31:00 
odyniec
Co do Cygana dokładnie jak piszesz.Czas ochronny teraz nawet finansową porażką się staje ostatnio była mowa o Erdeiu to już za grosze chciał walczyć,może przespali swój czas.Muszą coś zrobić zaryzykować pokonać kogoś klasowego to i następna walka będzie za lepszą kasę.Tam podobno finanse też zaczynają kuleć
 Autor komentarza: DAB
Data: 18-06-2011 19:32:50 
heinz
O tej tv i pieniądzach pisałem wyżej.Polsat dostaje za reklamy jak jest oglądalność.W ostatnim miesiącu mieli 68 mln zł z tego bodajże , podobnie tvn.Także jak Wasyl przyciągnie kibiców to i dostanie od Polsatu lepsze warunki.Będzie się kręciło
 Autor komentarza: liscthc
Data: 18-06-2011 19:42:21 
Tylko czy nasz rynek potrafi docenić bokserów a nie celebrytów,mam wątpliwości.
Podejrzewam że walka Najman vs Bowe czy Pudzian vs Sapp,lepiej by się sprzedała(oglądalność)niż walka Mastera z Huckiem czy Hernandezem.
 Autor komentarza: DAB
Data: 18-06-2011 19:45:59 
Jeśli nasi zaczną wygrywać i stawać się bokserami klasowymi a walki będą ciekawe nie układane to rynek doceni.Od czegoś trzeba zacząć, by kibiców przybywało ostatnio mammy antyreklamę boksu na galach w Polsce i to mistrzowskich.Ludzie później myślą ,że jak to miała byc walka o pas to dziękuja.
 Autor komentarza: liscthc
Data: 18-06-2011 20:00:29 
DAB
No tak,wiadomo ja miałem na myśli to że u nas myśli się o tym żeby profity zbierać już,a nie myśli się o jutrze,a co dopiero o pojutrze.
Bagsy też był wizjonerem,ale inni chcieli profitów już,a dopiero później się okazało że Flamengo to matka współczesnych kasyn!
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.