ALEXANDER OBIECUJE SHOW
Devon Alexander (21-1, 13 KO) po porażce z Timothym Bradleyem nie potrzebował żadnej walki na przetarcie i od razu zdecydował się powrócić do starć z czołówką. Dlatego w przyszłą sobotę zmierzy się z Lucasem Martinem Matthysse (28-1, 26 KO), który potrafił sprawiać twardy opór Zabowi Judahowi, a w opinii niektórych fachowców nawet zasłużył na zwycięstwo.
- Nienawidzę przegrywać, tak samo było w czasach amatorskich. Każdy, kto widział moją walkę z Bradleyem przyzna, że nie byłem gorszy. Podjąłem wyzwanie z Matthysse, ponieważ szukam pojedynków z najlepszymi. Dlatego wybrałem gościa, który uważany jest za ścisłą czołówkę naszej kategorii wagowej – powiedział "Alexander Wielki".
24-letni Amerykanin zaboksuje w rodzinnych stronach i ten fakt motywyuje go podwójnie. Pięściarz przyznał, że jest dobrze przygotowany do pojedynku i kibice mogą oczekiwać znakomitego show.
- Czuję się bardzo dobrze. Powrócę na ring w moim rodzinnym mieście. Jestem przygotowany na 120 procent. Przed walką jest pełne skupienie, ponieważ zamierzam znakomicie się zaprezentować. Fani w Saint Louis na to zasługują – stwierdził Alexander.