NADCHODZI NOWY MISTRZ - FELIX MARIO SAVON
W niedzielę w Hawanie zakończył się międzynarodowy turniej juniorski Copa Roberto Balado, poświęcony pamięci wspaniałego pięściarza wagi ciężkiej i superciężkiej, który w 1994 roku zginął w wypadku drogowym, będąc u szczytu swojej kariery. Zawody zdominowali Kubańczycy, wygrywając 9 z 10 kategorii. Jedynym obcokrajowcem, który zwyciężył w Hawanie był Brazylijczyk Yamaguchi Falcao (81 kg), o którym napiszemy przy innej okazji. Dzisiaj skoncentrujemy Waszą uwagę na triumfatorze wagi średniej (75 kg), który nazywa się ...Felix Mario Savon!
Tak, nie ma tutaj żadnego przypadku - to syn sześciokrotnego amatorskiego mistrza świata, wielkiego "Felka" Fabre Savona, który przez długie lata rządził i dzielił na amatorskich ringach świata w wadze ciężkiej. Młody "Felek" ma nadzieję pójść w ślady swego legendarnego ojca, który pracuje jako trener w kubańskim związku.
- Chcę być od niego lepszy, choć dzisiaj wydaje się, że to niemożliwe - twierdzi kandydat na mistrza. - Mój ojciec nauczył mnie jednak, że jeśli będę miał w sobie dużo siły woli, chęci do pracy i dyscypliny, to wszystko w moim życiu będzie możliwe.
Félix Mario 4 grudnia skończył dopiero 15 lat (rocznik 1995). W ubiegłym roku zdobył mistrzostwo Kuby 14-latków w kategorii lekkiej (60 kg).
- Marzę o tym, by mój ojciec czuł się usatysfakcjonowany i dumny ze mnie, ale proszę, nie porównujcie mnie z nim, jestem Félix Mario i chciałbym, aby moje nazwisko zaistniało w boksie dzięki moim,a nie jego sukcesom - powiedział syn legendy.
- Na barkach Félixa Mario spoczywa wielka odpowiedzialność. Nosi moje nazwisko - komentuje ojciec, 44-letni Felix Fabre Savon. - On to wie, ale jest silny i jak na swój wiek bardzo dojrzały. Nie powinien pozostawać pod ciągłą presją mojej osoby. Jego kariera powinna przebiegać w naturalnym tempie. Staram się opowiadać synowi o mojej karierze, mówimy o niej dużo w domu, razem oglądamy filmy z moimi walkami, jasno tłumaczę mu wszystko, co dzieje się w ringu - mówi wielki kubański czempion.
Co ciekawe, Félix Mario przez długie lata wcale nie marzył o wielkiej bokserskiej karierze. Do 12-tego roku życia jego sportową miłością był baseball:
- Do mojej szkoły chodziła pewna fajna dziewczyna, która w rozmowach, przy każdej niemal okazji, przypominała mi, że powinienem pójść w ślady mojego taty i zostać pięściarzem. I to dzięki jej namowom ostatecznie postanowiłem pójść na trening bokserski. Miała rację, z dnia na dzień nowy sport sprawiał mi coraz więcej przyjemności i radości. Wkrótce trafiłem do drużyny, trenowanej przez mojego pierwszego prawdziwego trenera, Ernesto Aizpuru.
Felix Mario Savon na treningu w Hawanie w styczniu 2011 roku (fot. AP).
- U tego dzieciaka od razu dostrzegłem cechy wielkiego boksera, ale zawsze mu powtarzałem, że w ringu musi być Félixem Mario i nie pozować na Félixa Savona seniora. Nie musi być taki sam, jak ojciec. Powinien raczej naśladować jego najlepsze cechy, ale nade wszystko być zdyscyplinowanym i pracować nad własnym stylem - powiedział Aizpuru.
Félix Fabre Savon ma jeszcze czworo dzieci: Maria Félix (siostra bliźniaczka Felixa Mario) trenuje siatkówkę, najmłodsi - Félix Javier i Félix Humberto (również bliźnięta), chcą pójść w ślady ojca i starszego brata. Tylko 14-letnia Draysel, jako jedyna w rodzinie nie jest fanką sportu, mając nadzieję ma karierę modelki.
- Moje dzieci są najsłodszymi medalami jakie zdobyłem w życiu - mówi z dumą były pięściarz. - Félix Mario i María Félix urodzili się w 1995 roku i to oni - w głównej mierze - dali mi siłę wygrać Igrzyska Panamerykańskie w Mar Del Plata, a następnie mistrzostwa świata - wspomina były sześciokrotny amatorski mistrz świata.
- Nie wywieram presji na moje dzieci. Chcę wprawdzie, by czynnie uprawiały sport, ale zaakceptuję to, co same wybiorą. Ważne jest, żeby robiły coś, co im się podoba i robiły to dobrze, tak aby były szczęśliwe - zakończył Felix Savon.
W Amatorce ciężka zaczyna się juz od 81 kg,jak się nie myle,a przecież w takiej wadze walczył właśnie jego ojciec.
Czyli brakuje mu 6kg i to w wieku 15 lat,także na ciężką bez problemu,chyba ,że na super ciężką to już troche więcej musiałby "przybrać" ,od 91kg,chyba limit jest w amatorce.
Pal licho w jakiej wadze,byle by był dobry i chociaż zbliżył sie do rekordu ojca.