MIKE TYSON: CENIĘ POLAKÓW
W rozmowie w niczym nie przypomina "Najgroźniejszego Człowieka Na Tej Planecie". Spokojny, mówi cieniutkim głosem, jakby go słowik dusił. Właśnie skończył próby tańca do argentyńskiego "Tańca z gwiazdami" i zjadł lunch w jednej z restauracji na Manhattanie.
- Zawsze po jedzeniu robisz się łagodniejszy?
Mike Tyson: - Chyba tak (śmiech). Ale naprawdę to już od wielu lat jestem bardzo spokojny. Zmieniłem się, wyciszyłem, burzliwe lata mam już za sobą. Bardzo ciężko mnie teraz zdenerwować.
- Jak osiągnąłeś taki błogostan?
- Dzięki miłości. Jeśli potrafisz kochać, kochasz i jesteś kochany, to nic innego w życiu nie jest ci już potrzebne. Dla mnie obecnie najważniejsza jest rodzina. Cieszę się też, że mam wokół siebie ludzi, którym ufam i wiem, że mnie nie zawiodą. Ale też pielęgnuję ten swój wewnętrzny spokój, modlę się, medytuję, ćwiczę.
- Podobno nie jesz też mięsa?
- Tak, dzięki temu czuję się znacznie lepiej.
- Co wiesz o Polsce?
- Dużo czytałem na temat waszego kraju, ma bardzo interesującą historię. Przez wiele lat byliście pod zaborami. Wiem też, że jesteście bardzo walecznym narodem, o czym świadczy chociażby fakt, jak walczyliście w II wojnie światowej. Cieszę się, że we wrześniu przyjadę do Polski (na zaproszenie Tomasza Babilońskiego - przyp. red.)
- Znasz jakieś polskie potrawy?
- Tak, zanim zrezygnowałem z mięsa, często jadłem polską kiełbasę. Była pyszna.
- Pamiętasz Andrzeja Gołotę?
- Jasne. Miał ogromny talent do boksu, ale nie radził sobie sam ze sobą. Nie miał w sobie wewnętrznego spokoju.
- A co sądzisz o Tomaszu Adamku?
- Bardzo dobry pięściarz.
- Czy żałowałeś kiedykolwiek, że zostałeś bokserem?
- Nie, bo dzięki boksowi mam w życiu miłość i bliskich wokół siebie.
- Myślałeś, aby kiedyś wrócić do boksu?
- Nie, ten etap w życiu mam już definitywnie za sobą. Boksuje tylko dla relaksu. A ostatnio występuję w argentyńskim "Tańcu z gwiazdami". To dla mnie zupełnie nowe wyzwanie, ale dobrze sobie radzę.
- W Polsce mamy taki sam program, może zatańczyłbyś w nim?
- Czemu nie! Jeśli dostanę ofertę, na pewno poważnie się nad tym zastanowię. Taniec bardzo mi się spodobał.
Ja się cieszę niezmiernie, że Tyson w tym wieku nie leży gdzieś na odwyku, bo przez całe życie niestety do tego dążył. To, że odcina kupony od sławy w programach typu "TzG" czy odwiedzając poszczególne kraje, może nas jedynie napawać zazdrością - my za takie coś setek tysięcy nie zarobimy, on tak.
Nigdy bym nie pomyślał, że Holyfield będzie się przy pięćdziesiątce obijał po ringach, bredząc coraz większe głupoty o pokonaniu braci Klitchko, a Tyson prowadził spokojne życie.
MAVERICK
Weż sie uspokój bo nalatujesz na Tysona jak szarańcza na EGIPT!!
a co ty możesz wiedzieć o nim? Przejdź taką drogę jak on, to może zrozumiesz jego wyciszenie. Tyson zostanie legendą, nawet jeśli teraz zmieni płeć.
Gwaranuje ci, że jeszcze dzisiaj ten facet nie jedzący mięsa i mówiący cienkim głosem przypieprzyłby ci tak, że urwałbo ci łeb przy samej dupie inernetowy bohaterze...
Nie wiem, czy znacie następujące fakty z życiorysu Mike'a. W grudniu 2006 został zatrzymany za posiadanie narkotyków i prowadzenie samochodu pod ich wpływem, co w myśl prawa stanowiło zbrodnię (felony)zagrożoną długoletnim wyrokiem. Chcąc go uniknąć, Mike poddał się "dobrowolnemu zamkniętemu leczeniu różnych uzależnień". Sąd wziął to pod uwagę i wyrok był łagodny, tylko że Mike po tej "terapii" stał się żałosną karykaturą samego siebie. Nie mam nic przeciwko hodowli gołębi i wegetarianizmowi, ale mam przeciwko łamaniu człowiekowi charakteru przy pomocy psychotropów i hormonów, zwłaszcza jeżeli ich przyjmowanie wymuszone jest szantażem.
Znajdzie tu pare osób co umniejsza Tysonowi i wiecznie im coś niepasuje.
Żałosna karykatura samego siebie? Karykaturą Tysona była "Bestia", odskocznią od świata, w którym żył, dobrze wiesz, że Mike od dziecka ma to gołębie serce, i teraz dorósł do tego, żeby się z tym nie kryć.
Tyson moim zdaniem stał się innym człowiekiem po śmierci swojej małej córeczki na bieżni, wtedy nastąpiła w nim największa przemiana.
Juz wcześniej chciałem o tym napisać ale byłeś pierwszy.
POZDRAWIAM!
Sorry Martin za te kardiże ale niemam czasu i zakręciłem sie.
A to nie to samo co było jakiś czas temu na Animal Planet?
Możecie wierzyć w wersję oficjalną, ale ja w nią nie muszę. Mike Tyson był człowiekiem z wieloma wadami, ale był człowiekiem z krwi i kości, a zrobiono z niego Zombie. Zresztą nie tylko z niego. Podobna "pozytywna przemiana" nastąpiła u Riddicka Bowe po tym,jak skrócono mu odsiadkę za przemoc wobec rodziny. Oczywiście nie przedstawię wam dowodów, bo to jest niemożliwe. Zetknąłem się jednak z ludźmi leczonymi psychotropami z dodatkiem żeńskich hormonów i wiem jak wyglądają i jak się zachowują.
Niema ludzi idealnych a w ringu był niesamowity!
Ja też znam gościa co był niezłym bandziorem z niezłą reputacją,a po psychotropach zachowuje się tak że 15 latki się z niego naśmiewają!
I co by nie mówić to jednak trochę przykre.
Trafna uwaga!
wali mnie to
No, a krytyka jego obecnego źródła dochodów to już całkowicie nie mieści mi się w głowie. Bardzo szanuję Majka za to, że nie rozmienia swojej bokserskiej kariery na dobre jak Roy albo Holy. Tak jak wspomniał ktoś wyżej - można mu tylko zazdrościć, że zwiedza świat, spotyka się ze znanymi ludźmi i zarabia za to niezłe pieniądze. No a jego role w obu częsciach Kac Vegas dodały bardzo wiele uroku tej komedii. Rozwalił mnie jego tekst: "I'm Mike Tyson, I've seen everything." :)
@os8
Bardzo trafna uwaga.
Nie wiem czy nadarzy się okazja, ale w takim stanie, w jakim jest Mike, to myślę, że można by go w tyłek kopnąć, a on tylko by się uśmiechnął. On ma wytłumioną agresję i muchy by nie skrzywdził, tyle że to jest osiągnięte w sztuczny sposób.
Bardzo mnie cieszy że Mike w końcu ma kochająca żonę i jest szczęśliwym człowiekiem.Na pewno wpływ na taką metamorfozę miała śmierć jego ukochanej córeczki.Dla mnie jest nie ważne czym się aktualnie zajmuje i tak zawsze będzie dla mnie najlepszych pięściarzem w historii moim ulubionym po prostu IRON MIKE królem KO.
mam podobne odczucia do twoich
Ponadczasowy Król Ringu i wszystko w temacie
Data: 13-06-2011 13:35:54
Faraon
wali mnie to
Mnie też to co piszesz widocznie się zbakałś jakimś zielskiem i piszesz brednie!
Sorry, że na Ciebie naskoczyłem. Trzeba rozróżnić jednak wzrocowanie kto jest prawdziwym facetem, a kto nie i na jakich podstawach tak można twierdzić, bo nie sądzę, że cienki głos czy hodowla gołębi są czynnikami determinującymi taką ocenę.
Inna sprawa to domniename leki i ich wpływ na psyche Mikea. A swoją drogą czy zastanawiałbyś się nad łamaniem charakteru, gdyby taki Tyson w Polsce jadąc autem pod wpływem narkotyków zabił twoje dziecko?
A czym tak naprawdę narkotyki różnią się od alkoholu?
Bo mi się wydaje że niczym.
Jedno i drugie prowadzi do destrukcji,niszczy rodziny i przyjaźnie do tego zabija na drogach!
po alkoholu masz z kaca ! i przejdzie! po narkotykach gożej!schizy itp !!
co do Tysona na pewno wielki piesciaż w cieżkiej ostanich 25 lat!!
a ten film co jest
bedzie na discovery to serial ???
ja oglodałem rewelacyjny dokument co tyson opowiada nie tylko o swojej karierze
ale rownież burzliwym życiu prywatnym jak wychował jak byl w gangu
i jak go wzioł Casdamato !! o pocztkach wspólpracy z Don Kingiem i konflikcie znim !!!
narratorem jest sam tyson siedzi na kanoaie i opowiada o swoim życiu !!!!
ktoś widział ? z forumowiczów??
wiec wiarygodny!! tak sądze!!!!!!!
Widziałem ten film,dla mnie super!
W sprawie Narko/Alko to mówmy o ciągłości brania/picia bo od czasu do czasu to raczej nic nie jest destrukcyjne.
A ciągłość brania/picia prowadzi do podobnych efektów.
Mam nadzieje ze ty nie dozyjesz wieku Tysona jebana lajzo
Dzięki z Twoim postem również się zgadzam.
nie ćpaj maverick to nie będziesz pisał idiotyzmów i tym samym nie będziesz się błaźnił.
Data: 13-06-2011 23:18:08
Maverick
Mam nadzieje ze ty nie dozyjesz wieku Tysona jebana lajzo
Dobrze to napisałes a ja dodam tylko tyle że koleś niewie kto to jest MIKE TYSONE!!
W takim razie ty musisz mieć około stu lat... bycia idiotą!