HAYE: 'KLICZKOWIE BĘDĄ POŚMIEWISKIEM'
David Haye (25-1, 23 KO), mistrz świata federacji WBA w kategorii ciężkiej podważa klasę przeciwników, z którymi walczył dotychczas jego najbliższy przeciwnik Władimir Kliczko (55-3, 49 KO), a także jego brat Witalij (42-2, 39 KO). Zdaniem 30-letniego Brytyjczyka, ukraińscy bracia od lat wybierają sobie prostych przeciwników, na których tle mogą zaprezentować się bardzo korzystnie. Haye zapowiada, że jego tle zarówno Władimir, z którym zmierzy się 2 lipca, a później Witalij, będą jedynie "pośmiewiskiem".
- Ja nie jestem małym, tłustym Amerykaninem, których przywykli bić bracia Kliczko. Wybierają oni rywali tak, jak w Hollywood przyjęło się wybierać aktorów do drugoplanowych ról. Im bardziej straszni, tym lepiej. Im słabsi, tym wygodniej. Nic dziwnego, że na tle tych gości Kliczkowie wyglądają na superbohaterów. Na moim tle będą pośmiewiskiem - zapowiada Haye, który z 35-letnim Władimirem skrzyżuje rękawice na mogącym pomieścić 57 tysięcy widzów stadionie Imtech Arena w Hamburgu.
Młodszy z braci Kliczków, który w walce unifikacyjnej z Haye'em postawi na szalę swoje tytuły federacji IBF, IBO i WBO zapewnia, że Brytyjczyk będzie 50. przeciwnikiem, którego pokona przez nokaut. Dotychczas w jego rekordzie widnieje 49 zwycięstw przed czasem, przy ogólnej liczbie 55 zwycięstw i 3 porażkach. "Hayemaker" zapowiedzi Ukraińca uważa jedynie za bajki opowiadane na użytek brukowców.
- To kolejna bajka dla prasy bulwarowej. Mnie podobne rzeczy mogą tylko rozśmieszyć. Kliczkowie nie położylu na deskach ani jednego boksera, bo język nie pozwala nazywać ich poprzednich przeciwników nazywać bokserami. Ja też mogę zjechać wundą do hotelowego holu i wdać się w bójkę z ochroniarzem lub okaleczyć swojego sparingpartnera na treningu. Mogę przy okazji zaprosić prasę i telewizję, którzy nakręcą taki materiał, że pewnie zdobędzie Oscara - ironizuje mistrz WBA, pewien wygranej nad Kliczką.
- Uderzam szybciej, niż przeciwnik zdoła się zorientować, co się dzieje. Niech tylko znajdzie się sędzia, który będzie w stanie doliczyć do dziesięciu, kiedy Kliczko znajdzie się na deskach. W takich warunkach mogę pokonać Kliczkę choćby na plaży, choćby w nocnym klubie. Kliczkowie boją się mnie, chcą nastraszyć mnie rykiem masy swoich kibiców, ślepo przekonanych, że Władimir powinien być nietykalny. Cóż, tym lepiej. Nawrócę tych ludzi na swoją wiarę - mówi Haye, który pas federacji WBA zdobył w listopadzie 2009 roku, kiedy to na ringu w Norymberdze pokonał na punkty Nikołaja Wałujewa (50-2, 34 KO).
Ano taką że będzie pewny że dostanie w kłapaczke!
-5 rywali heya w ciezkiej bonin(haha)34,barett 37, valujew 36, ruiz 38 harisson 39 srednia ok 37b lat).
-3 ostatnich rywali władka, peter 30, chambers 30, chagayew 31,
i kto walczy z "dziakami" i grubasami" nie mówiac o miejsach rankinkowych zajmowanych w momencie walki przez przeciwników,
Haye nie ma szans, bo nie ma wystarczajacego doświadczenia, "lucky punch" tez nie pomorze.
1.Zobaczy Władka w ringu i zda sobie sprawę z tego, że Kliczko jest większy niż był.
2.Dostanie sukę w mordę tak mocną, że te warkoczyki mu się wyprostują.
A z kim walczył Haye? Z 3 emerytami i 1 mułem. To fakt - ma lepszą rozpiskę niż Władek. WK powinien się teraz bać :P
Przejawiam taką samą pewność dotyczącą Haye, taki właśnie będzie koniec zunifikowanego mistrza w gadaniu.
Za to Haye ma spore szanse na zwycięstwo jak i równie duże na pełną kompromitację.
Troszkę przesadził ale ogólnie zapewne ma rację
Cop to jakiś prowincjonalny dziennikarzyna zapewne LOL
a jak cop wyjdzie za kaucją,to nam wmówi że był na wakacjach na Bahama:)
Ja bede kibicowal Adamkowi w walce z Vitem(tak jak w kazdej do tej pory poza Golota)ale nie traktuje go jak jedynaka:)Chociaz wiem co masz na mysli
Haye moim zdaniem ma nieco wieksze szanse na zwyciestwo,bo jest bardziej nieprzewidywalny silniejszy niz Adamek,a Wlad jest.....Coz to swietny piesciarz,prawie wybitny,ale jak w tej reklamie prawie robi wielka roznice.Vit za to jest wybitny bez dwoch zdan do tego jest zawodnikiem potrafiacym walczyc z kazdym przeciwnikiem i na kazdych warunkach.Adamek nie bedzie mu lezal,ale to za malo by mogl wygrac
pyskaty z kolei po raz pierwszy w HW będzie musiał rzucić się z łapami i szukać szansy w półdystansie już na początku żeby w ogóle myśleć o jakichkolwiech szansach na punkty
dodatkowo wcale nie jest powiedziane że z takiej wymiany akurat zwyciezko wyjdzie
a nawet jak mu się uda Władem rzucić to
3 razy Wład z Peterem leżał , 3 razy wstawał i na punkty wygrał
także nawet kilka jakichś przypadkowych KD może niczego na kożyść brytola nie rozstrzygnąć
praktycznie tylko totalna annihilacja Władymira mu zostaje jako realna szansa na zwycięztwo
cop ostatnio zniknął czyżby brał łapówki i go złapali?
nIE MA TEMATU O aDAMKU I NIE MA COPA
Z Boninem to on jeszcze walczył w kategorii Cruiser... Haye wygrał by spokojnie z Peterem, z Chambersem też stawiał bym, że wygra. Haye ma wystarczające doświadczenie. Szczerze mówiąc nie mam swojego faworyta bo o wyniku tej walki może zadecydować jeden cios.
Być może zamiast Bonina miałeś na myśli Ruiza...
był ostatnio temat:Tomasz Adamek gra w tenisa i nie było copa...
Haye ma instynkt killera i jak poczuje krew to nie odpusci,zasypie Wlada lawina cepow i albo go uspi,albo sedzia przerwie.Wlad z Peterm lezal 3 razy,ale 2 razy do byly upadki kontrolowany,a raz Peter trafil ciosem po ktorym mlodszy K.byl wstrzasniety,ale niezmieszany:)
Watpie jednak iz Haye trafi na tyle mocno i celnie by przewrocic Wlada
musze zobaczyć jego ryj jak go docucą.
widok będzie przedni
Oczywiście walka z Boninem, to próba sił Heya w HW(być moze ta walka nie była ta smniesza ja mi sie wydawało-Bo Bonin miał wtedy reneome w
UK, po kłopotach jakie dał Harissionowi,i był 11-WBC 27-1 a Haye ,który jescze nie był mistrzem świata zniszczył go w poł rundy ) pózniej zszedł i zdobył tytuly w cruser
Fakt rekord niby niezły,ale na kim nabity?
Haye jest szybki i ma cios ... to aż tyle i tylko tyle ... ma za to słabą szczęke a do tego wolno wchodzi ostatnio w walki . Harisona nie uderzył przez 3 rundy a Ruiz go nawet punktował prostym na początku !!
Jeśli rozpocznie w tym tempie to do 3 rundy kliczko obije go tak że David nie będzie wiedział już jak sie nazywa .
Już nie ma sie co licytować który to jest zderzenie z busem a który z tirem to i to każdego człowieka położy . Młodszy Kliczko ma napewno niesawicie mocny prosty czego David z tego co pamiętam nie ma wcale ale jak mówie sierp Heya według mnie trafiony starczy na każdego
"Prawda jest taka że ani Kliczkowie ani Haye z nikim niesamowitym nie walczyli .... znaczy Czagajew i Solis to dobrzy bokserzy ale pierwszy wyszedł totalnieee nie przygotowany i to nie ze swojej winy a drugi każdy wie"
A Lennox,wiem że to dawno,ale jednak.
gdzieś jakieś inne transmisje są?
Wtedy nawet go jeszcze lubiłem
Prawda jest taka że Bracia nie mają odpowiedniej konkurencji,co jakiś czas pojawia się jakiś "zbawca" a w walce jest jak zwykle.
Kiedys moi brytyjscy rozmowcy wierzyli ze Ricky Hatton wygra z Pacmanem i jak im mowilem ze nie bedzie tak jak by tego chcieli to byli zdziwieni.Wrocili z walki zalamani.
Osobiscie bede kibicowal Haye ,w zwyciestwo wierze ,ale chyba tak nie do konca
Amerykanie niczego nie olewają może poza piłką nożną którą maja w dupie. Prawda jest taka że dominacja Europy Wschodniej wynika z upadku komunizmu i większej "wolności" ktora była wcześniej ograniczana . Podejrzewam że 20 lat temu bracia Skrzecz przy swojej psychice i umiejętnościach spokojnie mogliby być mistrzami CW a moze i HW.
Bo wiedzą że to bez sensu . Chambers nawet w US jest anonimowy a innych nie mają . I nie dlatego że nie chcą , po prostu jest posucha ktora nie wynika z "olewania"
Co to znaczy ze Wladek jest lepszy technicznie od Vita?
Pytam bo to dosc czesto powtarzany komunal na Forum,ale co sie za rym kryje
Moim zdaniem mlodszy K.wcale nie jest lepszy tewchnicznie,tylko boks w jego wykonaniu wyglada bardziej klasycznie niz jego starszego brata,a on sam prezentuje sie w ringu schludniej,bo porusza sie z wieksza gracja niz Vit ktory sprawia wrazenie troche pokracznego i slabo skordynowanego.To jest jednak pozor.Vitalij jest piesciarzem bardziej universalnym.Potrafi walczyc zarowno w poldystansie,jak i na dystans.Jest dobry w obronie i ataku,ma wiekszy repertuar ciosow,ze o balansie juz nie wspomne ktorego Wladimir nie posiada.Mlodszy K.bije mocniej i jest szybszy,co Vit rekompensuje lepszym wyczuciem dystansu i o niebo lepsza odpornoscia oraz zacietoscia
Wlad to bokser,a Vit to bokser i fighter
I ta posucha jest jeszcze wyraźniejsza po walce Kliczki z Arreolą, kiedy to na amerykańskim gruncie ostatnia "nadzieja"... Meksyku nie sprostała doktorowi z Europy.
Chodzi mi głównie o technikę wyprowadzania swojego lewego prostego. Ciosy Witka idą w różnych płaszczyznach ale nie mają tej celności i precyzji co dyszel Władka. Wiąże się to również z lepszą pracą nóg młodszego brata.
Jest juz troche pozno i nie chce mi sie szukac,ale Vitalij ma chyba wyzszy procent celnych uderzen od Wladimira.Najlepiej byloby dotrzec do statystyki ciosow ich walk z Peterem zeby miec porownanie.
"na miejscu fanów Kliczków bym sie zastanowil nad nie przeginaniem krytyki Haye'a bo jak ten wygra to na kogo wyjdziecie ?"
Haye prezentuje taką pewność siebie jak swego czasu Froch przed walką z Abraham-em. Abraham był wówczas faworytem, a Froch aż tryskał pewnością siebie i chyba nawet powiedział, że jak przegra, to skończy karierę. Haye także wypowiada się w takim tonie, że porażka będzie dla niego oznaczać katastrofę w karierze, po prostu ośmieszenie. Taka pewność siebie ma zazwyczaj jakieś obiektywne podstawy.
Jest jeszcze jedna rzecz. Kliczko starszy przyznał kilka razy, że pokłócił się z bratem o to, kto ma walczyć z Haye. Włodzimierz się uparł, a i Haye go wolał, więc jest walka z młodszym Kliczkiem. Można tą wypowiedź traktować w ten sposób, że każdy z nich chciał bydź tym, który obije Hay'a, ale może również w ten sposób, że Witold się boi o swojego młodszego brata.
Co do szans, to są one dość wyrównane. Kliczko ma lewy prosty, Haye nie, ale to Haye będzie wyprowadzał pierwsze ciosy nokautujące, bo właśnie nie ma tego prostego. Bydź może Kliczko nie zdąży ustawić i rozbić Hay'a; będzie musiał uważać na obie ręce. Jestem niemal pewny, że jego szczęka zostanie przetestowana. Jeśli okaże się słaba, to nic go nie uratuje, nawet klincz, bo Haye będzie pilnował dystansu. Właściwie to byłbym skłonny dać Hey'owi przewagę w tym starciu, ale nie dam ze względu na jedną rzecz. Dawid jest trochę cykorem. Może za długo zwlekać z otwartymi atakami i w tym czasie Kliczko już go trochę porozbija. Gdy w końcu zdecyduje się za'atakować, nie będzie miał już takiej precyzji i siły, więc ataki te nie przyniosą efektu. Myślę, że stan psychiczny, z jakim Haye wejdzie do ringu zadecyduje o wyniku tej walki.
Nikt nie nazywa sie "Dr. Stalowy Mlot", jak jest zrobiony z gliny.