RAHMAN CELUJE W TRZECI TYTUŁ
Marzący o ponownym zdobyciu tytułu wszechwag Hasim Rahman (49-7-2, 40 KO) zaboksuje jutro tak jak miał w planach, ale nie z Willie Herringiem, tylko z Galen Brown (35-16-1, 22 KO).
- Taka zmiana nie przeraża mnie, bo wynik będzie identyczny. Dziś jestem już mądrzejszym bokserem, który wie co ma robić by wygrać. Zostałem w tym sporcie, ponieważ jestem już dosłownie o krok od przejścia do historii i zdobycia po raz trzeci tytułu mistrza świata wagi ciężkiej. Jestem już tak blisko, że po prostu nie mogę odejść. Natomiast w momencie wywalczenia tytułu po raz trzeci, natychmiast odejdę w glorii chwały - zapowiada "Skała".
- Kiedy zaczynałem karierę i swoją przygodę z boksem, wszyscy powtarzali mi ciągle, że jestem na to już za stary. Teraz słyszę to samo, dlatego nie przejmuję się tym - komentuje Amerykanin zarzuty swoich krytyków, iż w wieku blisko 39. lat powinien zawiesić rękawice na kołku. Hasim ma jednak nadzieję na spotkanie ze zwycięzcą potyczki Aleksandra Powietkina z Rusłanem Czagajewem, jeśli obaj dostaną od WBA szansę powalczenia o pas "Regular". Nic w tym dziwnego, gdyż w takim wypadku WBA obstawiłaby go na pozycji pretendenta dla lepszego z tej dwójki biorąc pod uwagę aktualny ranking.
- Czuję się naprawdę mocny i wiem, że mogę pokonać ich obu przed czasem - zakończył Rahman.