MAYWEATHER POTWIERDZA - WALKA Z ORTIZEM 17 WRZEŚNIA!
To już pewne - Floyd Mayweather Jr. (41-0, 25 KO) wraca na ring po ponadrocznej przerwie. "Money" wyjdzie między liny 17 września i zmierzy się z mistrzem WBC kategorii półśredniej - Victorem Ortizem (29-2-2, 22 KO).
W swym ostatnim występie, w maju ubiegłego roku, Floyd gładko wypunktował "Sugar" Shane'a Mosleya. Później mówiło się sporo o walce z Mannym Pacquiao (53-3-2, 38 KO), lecz Mayweather zdawał się nie być zainteresowany pojedynkiem z zawodnikiem, który zastąpił go na pozycji króla P4P i udał się na długie wakacje. Mijały miesiące, a Floyd pojawiał się w mediach głównie z racji swoich problemów z prawem. Gdy większość straciła nadzieję na jego powrót do boksu, on ogłosił:
- Moi kibice czekali na to zbyt długo. Floyd Mayweather vs Victor Ortiz 17 września o tytuł mistrza świata federacji WBC - napisał na swym Twitterze 34-letni "Money" Mayweather.
Co do samej walki,to bezdyskusyjne zwycięstwo Floyda!Otwarty styl Ortiza będzie karnie kontrowany.
Żeby nie było. Nie wierzę, że Manny, czy Ortiz biorą coś.
Dokładnie. Pytanie tylko czy Mayweather po ponad rocznej przerwie to ten sam '' Money ''. Tutaj macie mój film o Floydzie : http://www.youtube.com/watch?v=zZ3EpB_SMeg
a także o Mannym Pacquiao : http://www.youtube.com/watch?v=UCkjsOC4GZ4
Pozdrawiam.
Elesshar też tak myślę,a oskarżać to można każdego
Zaraz obejrzę ty te filmiki zajebiste robisz:)
Staram się:P ale są lepsi :)
O Pacmanie poezja ciarki przechodzą:)O Floydzie zacząłem ale muszę konczyć chwilowo zaczął się rewelacyjnie masz talent stary.
od dłuższego czasu pierwszy normalny news o tej rodzinie.
oby prawdziwy, bo i walka z pacmanem realniejszą staje sie.
ale to jeszcze daleka droga
My fans have been waiting long enough. Floyd Mayweather vs Victor Ortiz. Sept-17 2011 for the WBC World Championship.
Oficialnie ogłosił też na facebooku.
Co do walki to floyd powinien gładko wypunktowaćv Ortiza.
Jeżeli to żart to mało śmieszny,za to ponury!
Ortiz mu nie zagrozi, nie sądzę, żeby taki profesjonalista jak Floyd stracił na formie. Liczę na Floyd - Manny
ja już zwątpiłem, że Floyd kiedykolwiek wyjdzie jeszcze na ring. a walkę Floyd vs Pacman umieściłem w kategorii niespełnionych marzeń. teraz nagle taka informacja. jestem naprawdę zaskoczony.
Chociaż Ortiz to nie Pacman to ma charakter i nie wiem dlaczego cieszy się w USA dużą popularnością. mają do niego respekt inni bokserzy i jest w bardzo złych relacjach z innym popularnym i ciekawym bokserem w USA Brandonem Riosem. Nie wiem dlaczego Floyd wybrał Ortiza, ale lepsza ta walka niż żadna.
Dokładnie ja też już nie wierzyłem,nawet wieszałem na nim psy,ale na pewno nie w kontekście jego umiejętności bo jak już pisałem jego obrona to...(brak słów)
nie mogę się uspokoić. wrzesień zapowiada się dla mnie mega interesująco :)
Ale Obrona Ortiza daje do myślenia a Floyd wykorzysta to niemiłosiernie.
sorki, że tak poza tematem
kto wie moze on ten rok spędził na ostrym trenowaniu ...
Bardzo fajne filmy. Jesteś naprawde dobry.
I to jest właśnie największa wada boksu zawodowego. Odpowiednia promocja i mistrzem świata zostaje ktoś kto napewno nie jest najlepszy na świecie...
Najciekawsze jest jednak to, czy faktycznie Floyd szczy formy ma za sobą, czy jednak nie. Moim skromnym zdaniem - tak.
Niewalczenie z najlepszymi jest jednak sporym niedosytem w przypadku Floyda.
Oczywiście też wolę by powalczył jeszcze, ale piania z zachwytu nie będzie.
"...w porywach pokazywania pleców" - to jedyny Twój logiczny argument. Stanie bokiem i chowanie głowy za barkiem jest tak bezsensownym zarzutem, że głupsze od tego byłoby tylko jakbyś napisał :wygrywa bo bije po głowie i po brzuchu a nie tylko po głowie.
Za kilka dni Goździk spuści wpier... szwagierce siostry swego kuzyna ze strony ojca gdyż będzie się głupio uśmiechała podczas przyszywania lewego guzika w spodniach swego wuja. Po czym Goździk na kilka miesięcy trafi do wazonu i tyle będzie z jego walki.
głupoty pierd*****
OK, rozumiemy, ze go nie lubisz i dlatego przeszkadza Ci, ze sie odwraca bokiem i w ten sposob ma przewage nad przeciwnikiem.
Co do powrotu Floyda to swietna wiadomosc. Ta walka pokaze czy Floyd stracil cos ze swego geniuszu po tej dosc dlugiej przerwie. Lata juz nie te wiec lepszy nigdy nie bedzie pytanie tylko czy duzo jeszcze z niego zostalo mam nadzieje ze tak.
Straszny hipokryta z tego Kuleja, co?
ty, specjalista, wyluzuj troche. nie podoba sie to nie wchodz i nie czytaj. czy to dziwne ze ktos ma inne zdanie od ciebie???? w temacie wyzej napisałęs ze khan obijał maidane przez 10 rund. i innym zarzucasz pierd***ie głupot?
jak dla mnie to wolę żeby Floyd się obracał dookoła swojej osi niż żeby walczył głową jako trzecią pieścią, co jakoś mało kto wypomina tutaj bokserom
Ja też mam nadzieje ze Mayweather jeszcze daje rade i ze to o wstęp do walki dekady .
Co do jego geniuszu, to jest przesadzony. To jest trochę tak, jak z przepowiednią samo spełniającą się. Ludzie jak tylko zobaczą Floyda w ringu, to już widzą jego zwycięstwo. Nabierają się na jego sztuczki i aktorstwo. Ja trafi - to się podniecają, jak przyjmie - to stwierdzają, że pozwolił na to rywalowi. Obejrzyjcie ludziska walkę Judah-Mayweather. Judah w tej walce góruje nad Mayweather-em technicznie! Kondycyjnie siada około 5 rundy, ale do tego momentu góruje. Ktoś powie, że Floyd musiał wejść w walkę i dostosować się do rywala. Nic podobnego. W 10 rundzie Zab jest już mocno po'obijany i z frustracji fauluje. Walka jest przerywana na kilka minut. Potem zostaje wznowiona i dwie ostatnie rundy znowu są wyrównane ze wskazaniem na Zaba. Czemu? Bo Judah miał kilka minut, żeby odpocząć i od'zyskać siły.
Najmocniejszą stroną Mayweather-a jest aktorstwo ( te jego słynne uśmieszki ) i niewiarygodna przytomność w ringu. Ten gnojek na prawdę wie, kiedy rywal ma najmniejsze osłabienie i najmniejszy spadek koncentracji. Do tego zawsze dobra kondycja i mocna szczęka. Technika też dobra - zwłaszcza lewy sierpowy z doskoku, ale bez przesady. Szybkie lewe proste łyka jak młody karp. Niepokonany też nie jest. Porażka w pierwszej walce z Castillo jest dość oczywista dla większości obserwatorów boksu, porażka z De La Hoy'ą jest bardziej dyskusyjna, ale ja uważam, że i tą walkę przegrał. Teraz wychodzi do Ortiz-a. Jest faworytem, ale i tak z ciekawością obejrzę tą walkę. Nie skreślam bynajmniej szczyla.
Poczytaj więc jeszcze raz to, co napisałem i odpuść sobie generalizowanie na temat tych "wszystkich tego forum", którzy w twym odczuciu piszą głupoty.
A teraz abyś złapał o co chodzi... wyobraź sobie 2 pięściarzy ustawionych do siebie bokiem, przy czym ich klatki piersiowe są skierowane w przeciwległe strony. Tym samy ręce, które w boksie mają jakieś znaczenie mają naturalną skłonność uderzania w plecy - zwłaszcza gdy przednia ręka pełni funkcję defensywną.
Tak właśnie często walczy FMJ - może to się komuś podoba. Mnie takie coś delikatnie mówiąc nie porywa. Niezależnie od moich sympatii uważam to również za naginanie zasad bokserskich i w obliczu normalnej postawy przeciwnika za wymagające reakcji sędziego ringowego.
Widocznie bujna masz wyobraznie. Po co mam sobie to wyobrazac, skoro nigdy tego nie widzialem i pewnie nigdy nie zobacze? Mowisz rzeczy, ktore nie sa prawdziwe, poza tym Mayweather nie walczy tak przez 12 rund. Poza tym Floyd uzywa tylnej, tj prawej reki w defensywie wiecej niz lewej wiec to pokazuje jak znasz sie w temacie. Jak go nie lubisz to nie ogladaj i tyle, przeciez nikt Cie nie zmusza ...
Ja mam wyobraźnię... po czym po chwili piszesz, że TAK walczy, ale tak nie walczy przez cały czas. Weź się chłopie zastanów co piszesz.
To walczy tak czy nie walczy, czy walczy tak czasami???
A gdybyś czytał ze zrozumieniem to zrozumiałbyś, że nie chodzi jak on uderza tylko jak MA UDERZAĆ jego przeciwnik. W plecy???
Obejrzy jeszcze raz jego walki a potem pogadamy. Póki co nie ma o czym pisać.
Co do wyobrazni to chodzilo mi o to co sam pisales, czyli o 2 zawodnikach, natomiast co do odrwacania bokiem to owszem Mayweather walczy tak, ale nie przez caly czas. Takie trudne do przeanalizowania? Walczy tak aby bylo skutecznie, a dlaczego inni tak nie walcza to ich sprawa, widocznie to nie jest takie proste.
Jeszcze raz napisze klarownie, walczy bokiem, ale nie przez 36 minut calej walki, tylko przez jakas tam jej czesc.
Dalej Cie to tak bawi?
Fajtłapa będzie uderzał w plecy, mądry zawodnik pomyśli i znajdzie sposób na wygraną - o ile ma należyte umiejętności. Cały właśnie pic na tym polega, żeby wykombinować coś takiego, czego nie będą w stanie zneutralizować przeciwnicy.
Ponadto obroną się nie wygrywa.
W takich przypadkach zderza się fantazja z realizmem. Realizm pokazuje, że Floyd radzi sobie świetnie z 90% zawodników.
"Fajtłapa będzie uderzał w plecy, mądry zawodnik pomyśli i znajdzie sposób na wygraną."
To może lepiej nie wchodzić do ringu bo mądry zawodnik pomyśli i znajdzie sposób na wygraną.
Istnieje coś takiego jak ZASADY i granice, za którymi dochodzi do ich łamania.
Tyle osób wyśmiało Twój komentarz bo (w Twoim pierwszym) przyczepiłeś się do stania bokiem i "CHOWANIA GŁOWY ZA BARKIEM". O ile przy pierwszym zarzucie można jeszcze zachować powagę to ten drugi po prostu rozbroił tu niektórych.