FROCH: BUTE WIE, ŻE POKONAŁBYM GO PRZEZ NOKAUT
Minionej nocy Carl Froch (28-1, 20 KO) okazał się nieznacznie lepszy od 42-letniego Glena Johnsona (51-15-2, 35 KO) i dzięki zwycięstwu nad Jamajczykiem awansował do finału turnieju Super Six, gdzie czeka na niego niepokonany Andre Ward (24-0, 13 KO).
Ostatniego rywala "Kobry" dopingował champion federacji IBF w wadze super średniej - Lucian Bute (28-0, 23 KO). Po zakończeniu walki Froch oznajmił, że w pojedynku unifikacyjnym zniszczyłby Rumuna.
- Bute chciał zwycięstwa Johnsona, bo miał nadzieję, że wtedy nie będzie musiał wychodzić ze mną do ringu. On zdaje sobie sprawę z tego jak zakończyłaby się nasza walka. Zniszczyłbym go. Właśnie dlatego nie ma go w Super Six. Chcę jego tytułu IBF i zdobędę go. Zapamiętajcie moje słowa, jeżeli kiedyś dojdzie do naszej walki, znokautuję Bute - zapewnia 33-letni Anglik.
Nie którzy wolą po prost bokserów pokroju Lennoxa,braci K.,Holego czy Mannego,oni mało gadają,ale pewności siebie na pewno im nie brakuje.
Data: 05-06-2011 19:59:39
A moim zdaniem Bute jest porównywalny z Wardem oraz Frochem,a dużo lepszy niż Kessler. Mikkel to w mojej ocenie trochę drewniak,oczywiście dużo mniejszy niż Abraham,ale mimo wszystko drewniak,co pięknie pokazał właśnie Ward.Ogólnie to co pokazał ten turniej to to,że nie ma porównania Europy i USA. Abraham wklep od Dirella,Froch (podobno)niesłusznie wygrał z Direllem,Kessler zniszczony przez Warda.Europejski boks jest mocno siermiężny i nie radzi sobie z ruchliwością małych murzynków.
Ja rowniez cenie sobie kulture, ale fajnie gdy ktos czasem podgrzeje atmosfere. Gdyby wszyscy zachowywali sie jak bracia K. to moim zdaniem boks bylby nudny.
Ja akurat uważam, że w tej wadze Europa ma przewagę nad Ameryką. Klasie Bute, Frocha i Kesslera odpowiada tylko Ward. Czy jest najlepszy, to się niedługo przekonamy. Po stronie USA jest jeszcze Dirrell, który boksersko może być porównywalny z w/w czwórką, ale ma charakter mięczaka. No i Pavlik, który ostatnio prezentował się marnie. Ogólnie rzecz biorąc europejski boks od dobrych kilku lat coraz lepiej sobie radzi zarówno z małymi, jak i dużymi murzynkami.
Wyjątkiem jest Mayorga,wielki skurwiel,ale walki daje godne swego zachowania.
Według mnie boks dużo by stracił gdyby wszyscy bokserzy robili takie nudne konferencje jak bracia Kliczko. Może jeszcze powinno się walczyć tak żeby jak najmniej poobcierać rywala? Boks to taki sport, w którym nie mówi się możliwe, że wygrałbym, ale faworytem z pewnością nie będę
itd. Wole popatrzyć jak dwa czarnuchy przekrzykują się i biją na konferencji prasowej :) Frocha nie nazwałbym pyszałkiem, po prostu jest pewny siebie.
Też jestem tego zdania, ale właśnie dlaczego go nie ma w turnieju?
Dlatego Bute musi się koniecznie spotkać ze zwycięzcą S6.
Dobrze napisałeś koniecznie ,bo to dziwne ,że tu nie walczy dla nas kibiców niefajne.
Tak, jest nie cool :)
Też już kiedyś to rozkminiałem,lecz mi się nie udało poznać prawdy.
Fakt faktem to Bute na tym traci bo reszta zbiera doświadczenie w walkach z najlepszymi a Bute drepcze w miejscu.
Sajgonski ja pojęcia nie mam ale czy Bute to też SHOWTIME?Bo jak tak to nic nie rozumiem
A co żeś tak wyskoczył z tą gejowatością Lennoxa?
"(...) a co do gejowania Levisa to jezeli uczucie jest szczere to niewazna jest plec".
...a nawet gatunek nie jest ważny, liczy się tylko "szczere uczucie".
Bute nie walczy w Super Six, bo ten turniej organizuje Showtime, a jak się turniej zaczynał to Bute był jeszcze w HBO. Dopiero niedawno podpisał kontrakt z Showtime.
Racja temat upodobań sexualnych zostawmy zainteresowanym!
Bo to raczej nie te forum.
"hehe beniaminGT nie rozpędzaj się:)"
Bo ja sobie po prostu przypomniałem te wszystkie chwile, jakie spędziłem z moją collie i pomyślałem sobie, że i ja mógłbym pojechać na tym koniu ( bez skojarzeń ) tolerancji.
zeitgeist:
"BenjamiGT gatunek tez kwestia upodoban, co malo jest zjebow na tym swiecie ?"
Chcesz powiedzieć, że posuwanie faceta jest ok, a posuwanie suczki rasy collie nie? Myślałem, że to kwestia "szczerości uczucia".
Ciekawe jak to widzą dziewuchy,spytał bym swoją,ale ma długie paznokcie,więc se daruję.
Turniej s6 przebiega wg. moich przewidywań ,finał Ward-Froch i ja na przekór wszystkim obstawiam Frocha jako wygranego tego turnieju.
Marzeniem moim jest konfrontacja Froch-Bute,dwóch bombardierów ,ale stawiam na niszczycielską siłę Bute mimo sympatii dla Frocha ze względu na jego polskie korzenie. Lucian to wielki nieobecny tego turnieju,zastanawiam się dlaczego zamiast Johnsona nie wystąpił Bute. Następnie rewanż Froch-Kessler i mamy jasną sytuację w super średniej.Jeżeli turniej wygra Ward ,to już dziś sypię głowę popiołem.
"Ogólnie to pedały są beee,ale lesby są okey."
Lesbijki są czymś strasznym. Nie można bowiem mylić z lesbijką kobiety, która dla przyjemności swojego męża potrafi zademonstrować brak antagonizmu międzyżeńskiego. Lesbijki tymczasem nienawidzą mężczyzn ( i prawdziwych kobiet też ).
Po wielkim triumfie nad rezerwami rezerw Argentyny troszkę nas powiozło!
Ja tak jak ty od początku stawiam na Carla w tym turnieju.Natomiast w starciu z Bute w przeciwieństwie do ciebie stawiam na Wyspiarza.A Bute moim zdaniem powinien być za Greena.No ale niestety Boks zaczyna przypominać politykę,więc nie jest za dobrze!
Ja stawiam na Warda i zbieram dla was popiół:)
Data: 05-06-2011 22:52:47
beniaminGT nieprawda niektóre nie dość ,że śliczne są fajne nie stawiaj wszystkich pod ścianą.
Nie mówimy tu o rzeczywistości filmowej ;)
Ale popiół to zostanie z Warda bo Carl go spali!
liscthc oj myślę ,że nie da rady:)
Mimo,że obstawiamy nie poraz pierwszy coś innego to spieranie z tobą jest rzeczowe (BEZ KONTEKSTU).
DAB
Jak rozumiem zbierasz popiół dla mnie?:-)
Dokładnie żeby dobrze posypać sam się zaoferowałeś a ja lubię pomagać:)
Należę do tych ,którzy umieją przyznać się do błędu lub porażki,ale walka Froch-Ward będzięmiała podobny przebieg jak Froch-Taylor i podobnie się zakończy,jestem tego pewny.
To zupełnie inni ludzie Ward ma mentalność mistrza będzie jak Hopkins dominował jest stworzony do szermierki na pięści przekonasz się z czasem ja jestem tego pewny.Ale niech wygra lepszy zawsze tak mówię
Obyś się nie pomylił. Ewentualna wygrana Frocha dopiero rozpocznie najciekawsze. Poza Bute ustawi się cała kolejka potencjalnych przeciwników. Liczę bardzo na rewanż z Kesslerem, tym razem z odwrotnym zakończeniem.
Czasem fajnie się z kimś nie zgadzać,ale poznać inny punkt widzenia.
Bute to dla mnie wciąż nieprzeczytana powieść,ale jego ciosy na korpus robią wrażenie.
Swego czasu z DAB'EM przeprowadziliśmy sobie taką konwersację na temat przyszłej walki Tarvera z Greenem i trochę mnie przekonał do swojego punktu widzenia.
Ty zaś przekonał mnie do Specnaza.Więc widzę same plusy.
Jasne, Ward to konkretny gość,bo np.Direll jest technicznie rewelacyjny,ale mięczak ,Andre naprawdę mnie zaskoczył swoją psychiką w ringu,jak mówisz mentalność mistrza-zgadzam się ,ale ciężar ciosów Frocha jest deprymujący ,i szczenę ma z granitu.Jak na dziś te argumenty bardziej do mnie przemawiają.
Ned
Mimo wszystko mechanika Bute,rozbije Frocha .Lucian bije potwornie mocno na kprpus.
Odnośnie Lebiedeva,mogę powiedzieć że jest to człowiek bardzo spokojny i ułożony ,ale wykorzysta każdy słaby moment przeciwnika mim o pozornej ospałości,uwierz mi coś wiem na ten temat .To przyszły absolutny dominator CW.
wojkal
Też uważam, że Lebedev to numer jeden CW.
Cały czas do tego zmierzam ,że Bute musi walczyć choćby z częścią zawodników s6,i nie wyobrażam sobie że mistrzowie super średniej nie będą unifikować,bo byłoby to porażką w tej kategorii.
No to jest nas więcej ,co stawiają na Denisa.
Jak już pisałem to problemem Bute jest brak walk z najlepszymi,bo taki Froch zbiera ogromny bagaż doświadczenia a Bute drepcze w miejscu i tu właśnie upatruje ewentualne zwycięstwo Carla.
Co do Lebedeva to po twoich argumentach trochę zgłębiłem temat i faktycznie jest to bokser bardzo dobry,myślę że nawet lepszy niż na to wygląda.A jego starcie z Frenkelem mogło by długo utkwić w pamięci kibiców.
Co do Abrachama,to zapomnianą legendą, nieprawdaż .
Pełna zgoda co do Bute ,ja obstawiam go mimo wszystko jako nr1 super średniej.
W moim przekonaniu na Frenkela patrzysz poprzez brutalny nokaut na Macarinellim i tak jest postrzegany ,a to w moim mało,żeby dziś konfrontować go z Lebiedievem ,ponieważ Denis zje go na śniadanie.
Czyli rzeczową polemiką można dochodzić do podobnego zdania,pzdr.
Może i faktycznie trochę za wcześnie na Frenkela,ale on ma spory potencjał tylko jego promo coś ostatnio śpi,niestety.Nie wiem jak tam Denis ale ja czasem mam problemy z porannym jedzeniem,więc wcale tak łatwo mogło by nie pójść.
Drogi przyjacielu,dla ciebie wstałem z wyra to raczej dla Frenkela za wcześnie na Lebiedka ,co do twojego porannego jedzenia nie skumałem ,wyjaśnij.
po głębszej analizie zajarzyłem,Frenkel mówisz mógłby odbić się Denisowi,oj tak to oznacza dobre trawienie:-)
Nie po prost czasem poranne jedzenie nie zbyt wchodzi,ale faktycznie Frenkel potrzebuje jeszcze ze 2 walk na poziomie,a potem witaj czołówko.
Tematu Bute nie chcę już rozpisywac po raz "enty" - Z kim on walczył? Kessler by go zajechał, tak jak Frocha, Froch by go znokautował, a Ward by się z nim bawił 12 rund. Widac ostatnie tygodnie mało dały do myślenia na temat "niepokonanych miszczów" - Berto, Lopez itp.
Na tle kelnerów, to nawet Kostecki wygląda na szybkiego, silnego i wspaniałego. Bute nigdy nie stanął do walki z pięściarzem choby stanowiącym połowę wartości Frocha, czy Warda.
Nasuwa się na myśl model niemiecki i Abraham :)
na tym etapie jest co najwyżej "lokalnym gierojem" i bohaterem miejscowych pubów, a nie numerem 1 superśredniej.
Tak to właśnie wygląda a co do Froch vs Ward to Andre nie z tych co łatwo padnie.Nie liczyłbym nawet na cios rozpaczy, ogra Frocha swą ruchliwościa i inteligencją ringową.