Karol jak zwykle przesadza i to bez dobrego powodu. Wyszydził na żywo sędziego za werdykt 114-114, a dokładnie taki powinien był paść. Powinien się nie od'zywać, w końcu wygrał, a nie pouczać jedynego rzetelnego sędziego w tej walce. Przed porażką uratowała go tytanowa szczęka. Za to dziennikarz był bardzo bystry. A Glen? Wystarczy chwilę go posłuchać i od razu wiadomo, że klasa gość.
Autor komentarza: Jajunio
Data: 05-06-2011 21:07:56
Froch ma niezłą gadkę.Widac, ze Ward nie boi się go. Ciekawe tylko
kiedy walka.
Autor komentarza: liscthc
Data: 05-06-2011 21:12:07
Ja tu remisu raczej nie widziałem,choć Glen trzyma fason to jednak przegrał zasłużenie!
Autor komentarza: beniaminGT
Data: 05-06-2011 21:49:02
Ja cenię sobie czyste mocne szczały, a nie pukanie po rękawicach. Wkurza mnie, jak boks zawodowy jest traktowany jak amatorski. W tej walce z 10 najmocniejszych strzałów minimum 8 należało do Glena. Nie mówię, że werdykt był niesprawiedliwy, bo walka była bardzo wyrównana, wiem natomiast, że drwienie z sędziego, że punktował remis w wyrównanej walce, to zwykłe chamstwo i wiejskie lanserstwo.
Autor komentarza: DRE
Data: 05-06-2011 22:23:50
Ten sędzia ringowy miał chyba niezłego kaca że się tak pocił ;)
Autor komentarza: kierownik81
Data: 06-06-2011 10:53:17
FROCH TO ZENADA...GLEN JAK BY MIAŁ Z 10 LAT MNIEJ TO BY GO OBIŁ STRASZNIE ALE I TAK DAŁ WALKE WYRÓWNANA.FROCH WALCZY BRZYDKO.
kiedy walka.