ISHE SMITH WOLNYM AGENTEM
Znany z występu w pierwszej edycji "Contendera" Ishe Smith (22-5, 10 KO) rozstał się z dotychczasowym promotorem - Lou DiBellą. 32-letni pięściarz oświadczył, że rozwiązanie zaproponował sam DiBella, który nie był w stanie zakontraktować "Sugar Shayowi" odpowiedniej walki. W ciągu ostatnich miesięcy Smith rzucał wyzwania wszystkim czołowym bokserom w kategoriach 154-160 funtów, lecz nikt nie chciał z nim walczyć, nawet gdy Ishe decydował się na zastępstwo w ostatniej chwili.
- Mam wiele szacunku dla Lou i każdego w DBE [DiBella Entertainment - przyp. red.]. Lou po przyjacielsku poinformował mnie, że próbował wszystkiego, ale nie jest w stanie zakontraktować mi poważnej walki. Powiedział, że zdaje sobie sprawę z tego, że mam na utrzymaniu rodzinę i powinienem zrobić to, co będę uważał za słuszne. Zdaniem Lou, pomóc może mi rozstanie z nim, lecz zawsze będę mógł powrócić do DBE - oświadczył Smith.
- Lou załatwił mi wiele wspaniałych pojedynków, jak choćby z Robertem Guerrero i Dannym Jacobsem. Zrobił dla mnie naprawdę wiele, przywrócił moją karierę na właściwe tory i zawsze będę mu za wdzięczny. Od dawna marzyłem o walce w Wielkiej Brytanii, może niedługo uda się to zorganizować. Nie wiem, co zaplanował dla mnie Bóg, ale mam przed sobą jeszcze wiele walk i dam z siebie wszystko, by kibice byli ze mnie zadowoleni. To właśnie oni pragnęli dla mnie lepszych ofert. Zawsze liczyłem się z ich zdaniem. Uważam, że moją najlepszą dotychczasową walką była przegrana z Guerrero - dodaje "Sugar Shay".
Człowieku ja też ! :)