MARTINEZ PRZYJMUJE WYZWANIE CHAVEZA
Sergio Gabriel Martinez (47-2-2, 26 KO) bardzo ucieszył się z wyzwania, jakie kilkanaście godzin temu rzucił mu Julio Cesar Chavez Jr. (42-0-1, 30 KO). Argentyńczyk ma już zarezerwowaną datę 1 października, lecz jego promotor ma spore problemy ze znalezieniem odpowiedniego rywala.
Jeżeli syn legendy boksu zwycięży w najbliższą sobotę, wiele wskazuje na to, że na początku jesieni dojdzie do starcia króla wagi średniej z mocno promowanym i robiącym duże postępy 25-letnim Meksykaninem.
CHAVEZ: JEŚLI WYGRAM, ZMIERZĘ SIĘ Z SERGIO MARTINEZEM >>
- Przyjmuję wyzwanie i rezerwuję październikową datę dla Chaveza. Jeżeli Julio wygra swą najbliższą walkę, mam nadzieję, że wystarczy mu odwagi, aby nakłonić szefów Top Rank do zorganizowania tego pojedynku. Chavez ma niepowtarzalną szansę udowodnienia, że jest materiałem na prawdziwego mistrza świata, ale też nieustraszonym wojownikiem, który nie unika wyzwań i bije się z najlepszymi. Będę przy ringu podczas jego walki ze Zbikiem. Niech wygra lepszy. Życzę powodzenia Chavezowi - odpowiada "Maravilla".
Nie sądzę żeby z Cotto miał łatwo,ba nawet bym obstawił na Miguela.
daj ty temu Chavezowi spokoj, czy to jego wina ze ojciez jest legenda, czy on go na ojca wybieral, teraz co ma zmienic nazwisko bo ludzie tacy jak ty sie go czepiaja. Wolak to caly czas malo kasowy bokser, wygral jedna walke z kims z czolowki, czyli z dosc mizernie prezentujacym sie Foremanem i tyle. Watpie by Julio sie "obsral" Wolaka, raczej nie widzial sensu dania brzydkiej walki, bo takie sa Wolaka, z dosc twardym ale malo finansowym Polakiem. Pobil ciezko Duddego, dajac ladna walke, sporo potrafi, ma swietnego trenera, jest dosc mlody ale ma duzy talent. To jak wyglada i czyim jest synem nie powinno wplywac na ocenianie go jako boksera. Alvarez, ktory jest mistrzem swiata dzieki kasie De La Hoya pokonal cala sterte emerytow i jest gwiazda. Pozyjemy, zobaczymy. Zas sam Martinez to przekozak, wybiera albo ludzi o 10 kg naturalnie lzejszych (w tej wadze to przepasc) albo chce niedoswiadczonego Chaveza. Niech on k..wa zawalczy z Bute, Dirrelem, Wardem, Golovkinem, Sturmem, wazy tyle samo, niech ich zleje i kozaczy bo jak nie to niech sie zamknie. Z Williamsem ma 1 do 1, pokonal alkoholika, majacego problem i z nalogiem i z waga Pawlika, Dizndziruka, ktory w dniu walki wazyl chyba 160 lbs, czyl dosc watpliwe gwiazdorstwo. Litosci, jak jestes kozak to walcz jak Pacman z rownymi lub naturalnie wiekszymi od siebie i niech nie dopiera sobie mniejszych lub zoltodziobow.
szanuje choc nie zgadzam sie z Twoja opinia, napisze krotko czym sie rowni Golovkin i Sturm od Dzindziruka, sa naturalnymi srednimi, tak jak i Martinez, Dzindziruk jest naruralnym 154lbs, jak nie wiesz to Ci powiem iz w dniu walki z Dzindzirukiem Sergio wazyl 171lbs samych miesni, Dzindziruk w dniu walki ledwo robil srednia, jesli sie nie myle to wazyl 161lbs i nie byly to miesnie. Pirog jak dla mnie jest piesciarzem niepotwierdzonym, oprucz zwyciestwa nad zapowiadajacym sie na gwiazde Jackobsem nie ma znanych nazwisk, moze i jest dobry ale ja tego nie wiem. Sergio jest prawie od kazdego ze swoich ostatnich przeciwnikow sporo silniejszy, posiada wieksza mase miesniowa, Money nawet gdy walczyl z ODH to wniosl do ringu 148lbs, choc limit byl 154. Bute w dniu walki wazy okolo 175lbs, to samo nudny ale bardzo szybki, dobry technicznie i calkiem silny Dirrel wiec roznicy miedzy nimi a Sergio jest prawie zadna. To sa naturalni wagowo Argentynczyka przeciwnicy. Bardzo cenie i Golovkina i Sturma i uwazam iz Martinez jesli chce byc uznanym za dominatora sredniej to niech ich pokona lub Piroga. Nie zgadzam sie co do Twojej oceny walki z Cintronem, powinien byc remis nie wygrana Martineza jak dla mnie z Williamsem pierwsza tez okolo remisu luc dla Williamsa. W rewanzu w pierwszej rundzie przewagi Martineza nei zauwazylem, pozniej byl dosc lucky strike, on nawet nei patrzyl gdzie uderzal. Mysle iz nie powiniene walczyc lub wyzywac na pojedynki lzejszych i to sporo od siebie, niech walczy z rownymi (w/w) lub ze 168, tam jest pelno rownych muz fizycznie piesciarzy.
Nie mam za złe Chavezowi , że jest synem legendy , chodzi mi o to że głównie opiera się na sławie ojca a nie na własnych umiejętnościach. Miał prawie pewną walkę z Wolakiem i w ostatniej chwili nagle wypadła mu "choroba" a jakoś wcześniej nie przejmował się wartością marketingową Polaka itp.
Widziałem jego kilka walk i naprawdę chłopak nie imponuje niczym nadzwyczajnym , męczył się z Rowlandem czy jak mu tam , który ledwo dostał urlop z roboty.Moim zdaniem wymieniany przez ciebie Alvarez zmiótł by młodego Chaveza z ringu o Martinezie nie wspominając.
Co do Argentyńczyka to jak najbardziej ma prawa czuć się TOP 3 na świecie. Bierze kogo mu dadzą , dwa razy wygrał z Williamsem , którego każdy się bał , zniszczył ówczesnego króla średniej Pavlika , teraz dołożył cienionego Dzindziruka.
"Litosci, jak jestes kozak to walcz jak Pacman z rownymi lub naturalnie wiekszymi od siebie i niech nie dopiera sobie mniejszych lub zoltodziobow." - moim zdaniem zdanie roku jak narazie ;]
Buduje,buduje,aż za bardzo,25 lat - 44 walki ,ale mistrza w 45-tej pewnie zdobędzie,a potem niestety ciężkie KO od Martineza i po budowie
Gwiazdą?Gdzie?
"..Z Williamsem ma 1 do 1..."
Ciekawe... 1 do 1,chyba na papierze,a to tak
*ŻelaznyMike,a kolejne miejsca w tym rankingu zdań roku to:
Cytaty:
"W rewanzu w pierwszej rundzie przewagi Martineza nei zauwazylem,"
"pozniej byl dosc lucky strike, on nawet nei patrzyl gdzie uderzal"
przecież Pacman też obija starych za bardzo odchudzonych na jego walki mistrzów , kloiczko wygrywają bo są wieski itp itd
Jesli Chavez wygra ze Zbikiem ( jesli bo dla mnie to nie jest tak oczywiste ) to 1 października dostanie pierwszy prawdziwy łomot w zawodowej karierze bo argumentów na walkę z sergio nie ma zadnych
haha kto jest autorem tych historycznych tekstów pokroju pana Kuleja ?
To jest Autor komentarza: Grzywa Data: 31-05-2011 06:11:53
:"W rewanzu w pierwszej rundzie przewagi Martineza nei zauwazylem, pozniej byl dosc lucky strike, on nawet nei patrzyl gdzie uderzal. Mysle iz nie powiniene walczyc lub wyzywac na pojedynki lzejszych i to sporo od siebie, niech walczy z rownymi (w/w) lub ze 168, tam jest pelno rownych muz fizycznie piesciarzy."
zanim zacznie komentowac czyjes posty obejrzyjcie sobie walke o ktorej wasze fachowe glowy sie wypowiadaja. Martinez nurkuje pod reka Wiliamsa i wali na slepo zamachowy w kierunku glowy Paula, cios dochodzi i jest koniec walki. Spojrz fachowcu gdzie patrzy w momencie zadawania ciosow, jak kogos znasz kto ma fachowa wiedze boksersko spytaj sie czy tak to powinno wygladac. Dopiero pozniej siadz do compa i wylewaj te swoje wypociny, fachowcy ekranowi. Gdzie byla ta przewaga w pierwszej rundzie, taka troche ukrywana chyba, zas Dzindziruk jest solidny ale w polsredniej nie sredniej, tutaj jest o wiele za slaby fizycznie, puncherem do 154 nie jest zas do 160 to waciak.
"pozniej byl dosc lucky strike, on nawet nei patrzyl gdzie uderzal"
a "Litosci, jak jestes kozak to walcz jak Pacman z rownymi lub naturalnie wiekszymi od siebie i niech nie dopiera sobie mniejszych lub zoltodziobow." - to już mistrzostwo świata.
bujanie w oblokach sprowadzi na ziemie kazdego marzyciela na mysl o walce z Martinezem! Po drugie, Roach jest zbyt bystry zeby do tego dopuscic zreszta po co? to bylby koniec kariery Juniora i to z wielkim hukiem!
ps. Pawel Wolak jak dla mnie bylby faworytem tego starcia, poniewaz obszerne i nie zbyt mocne haki Juniora wcale a wcale nie stanowily by zagrozenia w pol dystansie z ktorego nie zdolal by sie wydostac.