OSTRA WYMIANA ZDAŃ NA LINII KHAN-JUDAH
Adam Jarecki, boxingscene.com
2011-05-29
Od dłuższego czasu mówi się o unifikacyjnym pojedynku pomiędzy mistrzem IBF wagi junior półśredniej Zabem Judahem (41-6, 28 KO), a mistrzem WBA Amirem Khanem (25-1, 17 KO). Negocjacje przedłużają się, a głównym problemem jest podział procentowy - Judah chce równego podziału, natomiast Khan 60 do 40 procent. Dnia wczorajszego doszło do ostrej wymiany, póki co słownej na popularny portalu Twitter, którą rozpoczął Judah. Poniżej zapis tej jakże ciekawej rozmowy obu panów.
Judah: Dobrze Księżniczko... Zawalczmy wreszcie! Podpisz ten kontrakt! Jeśli Prescott Cię znokautował to co ja Ci zrobię? Podpisz to, a znokautuję Cię i już nigdy nie zdobędziesz tytułu. Amir to klaun, podział 50 na 50, albo bawimy się dalej.
Khan: "Super Judah" nie dostanie równego podziału. Radzę Ci dobrze - weź podział 60 na 40 jaki Ci proponowaliśmy. Jesteś znany z tego, że trzykrotnie zostałeś znokautowany jednym uderzeniem. Może pokażemy znów fanom jak ładnie zatańczyłeś w pojedynku z Kostyą Tszyu? Twój tata prosił nas 6 miesięcy temu o podział 70 do 30, a teraz dostajesz dodatkowe 10 %. Tak poza tym, zmień ksywę z "Super Judah" na "Tańczący Judah"
Judah: Mój tata nie rozmawia z klaunami zatem zamknij się i powiedz światu, że nie chcesz walczyć z prawdziwym wojownikiem. Jesteś przestraszony i ciągle tylko gadasz... Przestań unikać wyzwań! Słuchajcie kibice - podział 60 do 40 jest niesprawiedliwy i on wie, że go nie przyjmę. Ja mam IBF, on WBA, chyba jasne, że powinniśmy podzielić się równo. Podpisz ten kontrakt!
Dokładnie, ja też bardziej cenie Zaba. Khan od dłuższego czasu się kompromituje, ale Ci ślepo zapatrzeni w jego szybkie ręce tego nie widzą. Na miano mistrza za jakiego się uważa jeszcze dużo mu brakuje. Khan po takim ciosie Tszyu prawdopodobnie wylądowałby na oiomie, zresztą jego żenujący występ z Prescottem mówi sam za siebie.
A Tszyu to był taki bokser ,że Amir takiej klasy przeciwnika jeszcze nie miał.Khan co walkę pozostawia za sobą jakieś niedopowiedziane historie, mnie jeszcze nie przekonał a z Paulem jak walczył to miałem wrażenie ,że druga połowa będzie dla McCloskeya niestety ta kontuzja.Niby miał przewagę punktową ale kompletnie nic z tego nie wynikało a Zab to skurczybyk Mabuzę pokonał w pięknym stylu.
@odyniec
Zgadzam się z waszym zdaniem.
DAB
Niby miał przewagę punktową ale kompletnie nic z tego nie wynikało
wynikało tyle że wygrał pojedynek , Ty miałeś wrażenie że w 2 częsci coś by się zmieniło a Ja miałem wrażenie że tak wyglądałoby to do końca i co to zmienia ?
szanuje Zaba ale jeżeli Amir to taki łatwy rywal , to nawet te 40 % to chyba dobra wypłata za łatwo wygraną walkę
ja już parę razy pisałem że ma to w d..ie czy jest 70 - 30 ,czy 60 - 40 , czy 50 -50
kto po wygranej Zaba będzie pamiętał że zgodził się na podział 60 - 40 i jakie to wtedy będzie miało znaczenie
znaczeni podziału zysku występuje tylko wtedy kiedy bokser wie że na ringu nie ma szans i jest to dla Niego ostatnia dobra wypłata , w momencie kiedy wierzy w wygraną , a Zab jest raczej o tym przekonany , powinnien wejść do ringu i to udowodnić a kasę odbic sobie na kolejnych obronach
Ty może to masz w du.ie ale to ich robota a Zab to nie młodzieniaszek i dlaczego niby on ma ustępować.Tu chodzi tylko o sprawiedliwość twoje argumenty w ogóle nie trafiają do mnie miłej niedzieli:)
My tez Ciebie lubimy, ale już pora wyłączyć Caps Locka...
@milan1899
Na pewno menadżer Zaba będzie pamiętał. A tak poważnie, trochę kompromitujesz się pisząc takie bzdury. Oni nie wychodzą dla sportu co jest zrozumiałe, tylko żeby zarobić. Tyle, że Khan już totalnie poszedł w kierunku kasy i się zdemaskował. Ten pas to tylko zasłona dymna do robienia kasiory. Jeżeli mistrz innemu mistrzowi oferuje gorszy podział wpływu to znaczy, że albo go nie szanuje albo sam się wywyższa.
wiem że to mega niepopularne na dzisiejsze czasy ale ja cenie warstwę sportową zdecydowanie bardziej od warstwy biznesowej , dla Ciebie to kompromitacja , dla mnie z kolei kompromitacją są słowa że nie wychodzą dla sportu
Kostroma
nic dodac nic ująć , czasy sie zmieniają , niektórzy tego nie widzą ,Amir to totalna przyszłosc boksu , za takie osiągnięcia w wieku 25 lat nalezy się wielki szacunek
DAB
również miłej niedzieli , koniec siedzenia przed kompem ide pobiegać spalić wczorajszy browarek z finału LM :)
milan1899 ja cos sie ruszyć nie mogę dzis;)
Ot takie dzisiaj czasy w boksie.
te durne praktyki stały sie niestety czymś normalnym i na nikim nie robi to juz wrażenia, że nie dochodzi do najwazniejszych pojedynków, aspekt sportowy schodzi na daleki plan, licza sie tylko pieniadze. nie będzie można powiedzieć, że ten czy ten bokser byl najlepszym, absolutnym mistrzem w danej kategorii (oprucz pacmana poki co) jesli nie dochodzi do unifikacji.
amirek i jego promotorka ustala taki a nie inny podizal procentowy i np. do walki nie dochodzi.
innym razem to arab jest np. kandydatem do walki z medialniejszym oponentem i wtedy to on placze, ze podzial procentowy jest nie do przyjecia.
wg. mnie powinny być ustalone pewne konkretne stawki procentowe np. w pojedynkach unifikacyjnych albo rankinkowych w oparciu o aktualna pozycje w rankingu danej federacji.
w latach 80 takie dyskusje byly by nie do przyjecia, jesteś bokserem to wchodzisz do ringu jako wojownik nie jako biznesmen.
pozdrawiam.
A co do samej walki, to może bydź ciekawie. Obaj mają średnią kondycję. Khan zada więcej ciosów więc na punkty jest faworytem, z drugiej strony Judah walczy trochę jak McKloskey więc krzywdy raczej nie da sobie zrobić, a że ma argument w ręce, to będzie groźny do końca.
ja nie myslalem o ostatnich walkach, pisalem o przedostatnich ktore w karierach obu panow byly znacznie wazniejsze (sorry). Ostatnia Khana widzialem tylko fragmentarycznie, Judaha w ogole nie ogladalem. Wnioski swoje oparlem na walce Khana z Maidana i Zaba z Matthysse ktora wyraznie przegral w mojej ocenie. Zab Judah to kiedys byl bokser, dzis jest cieniem tego kim byl zas Khan rozdaje w tej wadze karty i to sa fakty, to on sobie dobiera przeciwnikow i to on oferuje im gaze. Jesli sie to komus nie podoba jak Judah to niech walczy z kims innym, tyle ze za kase o wiele mniejsza niz ewentualne 40% od Khana nawet przy nowym podziale 80 do 20 dla Zabha. Zabh dal kilka walk w swoim zyciu, slynny jest z tego ze chcial pobic sedziego nie mogac ustac na nogach wygrywal i przegral z Money i dostal lanie od kiepskiego choc twardego Argentynczyka. Khan ma za sobe i miliony kibicow i promotora z kasa, jest gwiazda o ktorej dzis kazdy wie, niektorzy go lubia inni nie ale go znaja o Amerykaninie bylo dosc ostatnio cicho i te jego pokrzykiwania to tak jak przedsmiertelny krzyk, jak nie Khan to kto? Bradley, Alexander czy Matthise, kto mu da taki zarobek i naglosnienie walce. Khan tutaj placi i Khan tutaj wymaga, take it or leave it, simple like this!
masz racje co do straty kibicow, dodam jeszcze ze Maidana choc nieznacznie to jak dla mnie wygral z Moralesem sprawiedliwie. Patrzac z businossowego punktu widzenia, kto ma wiecej kasy, kto na dzisiaj jest bardziej rozpoznawalny, medialny, bogatszego sponsora, na kogo kibice kupuja bilety to odpowiedz jest jedna, to Khan rzadzi. Czy Ty go lubisz, to inna sprawa. To on dal znakomita walke deklasujac Magilianiego, to on jestwschodzaca gwiazda i to on ma warunki by ewentualnie przeniesc sie wagowo wyzej i byc nadal na topie. Judah nie ma perspektyw, prosi o walki, prosi o kase, jak jest takim kozakiem jak piszesz to niech sam sobie znajdzie przeciwnika, zapelni hale i rozda karty. Bedzie po problemie, na dzisiaj to nie on tu rzadzi. Do 140 jest kilku mlodych, godnych uwagi bokserow ale nawet Maidana czy tez Bradley nie zapewni jako rywal takich dochodow.
ale przeciez to tyko z tego businessowego powodu Adamek pokonujac Maddalone, Granta i McBurgera dostal walke o mistrzostwo swiata. Gdyby to nie byl business to by sobie musial na taka walke zasluzyc w ringu pokonujac kogos z pierwszej piatki, zostajac oficjalnym pretendentem w ringu a nie przy stliku uznaniowym. Ja wcale nie twierdze ze by tego nie dokonal, stwierdzam jedynie fakt ze oprucz spaslego Arreoli nie pokonal nikogo z pierwszej dwudzistki heavy, to jest fakt nie moje sympatie.