DE LA HOYA PRZEPRASZA ARUMA I PACQUIAO
Oscar De La Hoya od pewnego czasu przebywa w Malibu (Kalifornia), gdzie leczy się z uzależnienia. Legenda boksu i zarazem jeden z najbardziej wpływowych promotorów postanawia przeprosić wszystkich tych, którzy w przeszłości mogli doznać z jego strony jakichkolwiek nieprzyjemności.
Drogi Bobie Arumie,
Na wstępie pragnę przeprosić Cię za wszystkie nieprzyjemności, które z mojej strony spotkały Ciebie lub Twoją rodzinę. Chcę też przeprosić Manny'ego Pacquiao za całe zło, jakie mu wyrządziłem. Jesteś wielkim mistrzem. Zrozumiałem to, gdy przyznałem się do wszystkich mych błędów. Mam nadzieję, że wszyscy mi wybaczą. Z pokorą proszę o zgodę i chcę w przyszłości połączyć siły, by wspólnie promować sport, który tak bardzo kochamy. Kibice i zawodnicy nie zasłużyli na to, by cierpieć przez nasz spór. Zakończmy dziś tę kłótnię i razem organizujmy najlepsze możliwe starcia. Pokażmy światu co możemy osiągnąć wspólnie. Dziękuję Ci, Bob.
Twój przyjaciel Oscar
Dla dobra boksu, róbcie w końcu walki pomiędzy "swoimi".
Narkotyki. Nie ma zmasakrowanej twarzy, wiec nie alkohol. Tak mi się wydaje.
"Coz ..jak czlowiek dobrze pochla i pocpa to pozniej na kacu, zjezdzie chce byc dobry zeby uspokoic wlsne sumienie.."
Nie będę tu robił wykładu ale mylisz się.Terapia w związku z chorobą alkoholową obejumuje nie tylko pracę z terapeutami ale także psychologiem.Alkoholik ma chore emocje,często okłamuje innych ale także samego siebie i sam siebie rozgrzesza.Potrzeba wiele pracy z psychologiem,żeby taki delikwent był gotowy przyznać się do swoich błędów.To jest przełom w życiu takiego człowieka.Przestaje żyć w zakłamaniu.
Brawo Oscar.
Manny rzeczywiście ponoć z nim rozmawiał, odnosiło się wrażenie, że rzeczywiście waha się, ale albo Arum wyciągnął paiery, albo dość dużo "papieru" bo wszystko zostało po staremu.
Oscar trochę najeżdżał na Aruma, a po ostatecznej decyzji PacMana również i na niego.
Co do "Brawo Oscar"
to owszem, brawo, ale jestem przekonany, że za tym kryją się jakieś całkiem konkretne wstępne rozmowy i nie do końca jestem przekonany, że to inicjatywa DLH z tym oświadczeniem.
Szczerze mówiąc, brzmi mi to dość żałośnie, jak przeprosiny w gazecie zasądzone sądownie.
Ale może tylko przypisuje innym własne cechy, kto wie.
Blagam Cie..owszem jest prawda w tym co mowisz ale na takie rozgrzeszanie jest czs duzo, duzo pozniej..wiesz gdyz..kiedys sam to przerabialem klopoty Oskara..tak czy owak..zycze temu wspanilemu bokserowi zdrowia..
Co do Oscara to myślę że przeprasza ich po to żeby ubić biznes i zorganizować jakąś walke bo to jeden z nielicznych bokserów z głową na karku nie tylko w ringu .
Tylko dziwi mnie jak taki ogarnięty gość mógł wpaść w nałóg .