NARZEKAJĄCY MICHAEL GRANT
Redakcja, Informacja prasowa
2011-05-24
Po spektakularnym znokautowaniu w marcu Tye'a Fieldsa niedawny rywal Tomka Adamka - wielki Michael Grant (47-4, 35 KO), jest coraz bardziej sfrustrowany. Wszystko dlatego, że jego zdaniem stał się przez to jeszcze bardziej unikany przez pozostałych rywali, którzy po prostu boją się siły jego ciosu.
- Od kiedy znokautowałem Fieldsa, nagle zacząłem mieć ze swoim zespołem poważne kłopoty by zakontraktować walkę z solidnym rywalem. Ja natomiast czuję się gotowy by zmierzyć się z każdym na świecie, nawet z tymi z najwyższej półki - powiedział Grant, który w sierpniu ubiegłego roku został wypunktowany przez naszego "Górala", a dwanaście lat temu zastopował innego Polaka, Andrzeja Gołotę.
Bardzo prawdopodobne są twe słowa.To wciąż solidny gracz.
Masz rację. Grant dobrze się prowadzi i jest malo wyeksploatowany. Tyson czy Bowe mając lat 28 byli większymi wrakami niż on obecnie.