GROVES PORÓWNUJE DeGALE I DIRRELLA
Mistrz Wielkiej Brytanii i Wspólnoty Brytyjskiej w wadze super średniej, George Groves (13-0, 10 K), podczas przygotowań do ostatniej walki trenował i sparował ze znakomitym Andre Dirrellem (19-1, 13 KO). Po zwycięstwie nad Jamesem DeGalem (10-1, 8 KO) Groves przyznał, że "Chunky" nie może równać się Dirrellem w żadnym aspekcie bokserskiego rzemiosła.
23-letni George uważa swego ostatniego rywala za pięściarza lubującego się w faulach i niedozwolonych sztuczkach. Zdaniem Grovesa, to właśnie uderzenia głową i łokciami spowodowały rozcięcia na jego twarzy.
- Potraktowałem tę walkę jakbym miał się zmierzyć z samym Dirrellem, który wszystko robi lepiej od DeGale'a. Całe szczęście, że mam twardą głowę, bo James ciągle walił we mnie swoją i bił łokciami na szczękę. DeGale fauluje. Nie złapano go na tym, więc należy mu się szacunek za to, że robił to umiejętnie. Od czasu walki z Andersonem rozumiem jak ważna jest taktyka. Trzeba się jej trzymać. Robiłem to i DeGale nie miał pojęcia jak się do mnie dobrać. Krew zalewała mi oczy. Prawie nic nie widziałem, ale sobie poradziłem - powiedział Groves.
chcą walczyć z Frochem, Dirrelem brakuje jeszcze nazwisko Hopkinsa i Warda.
wolne żarty...