'KTOŚ MOŻE MU ZROBIĆ POWAŻNĄ KRZYWDĘ'
Roy Jones Junior (54-8, 40 KO) w sobotę zaliczył kolejny bolesny upadek. Denis Lebiediew (22-1, 17 KO) wbił następną drzazgę w serca fanów wielkiego niegdyś talentu Jonesa, który po raz kolejny skończył pojedynek na deskach. Negatywny komentarz na temat amerykańskiej legendy szermierki na pięści wydał Floyd Mayweather Senior, twierdząc, że kariera pięściarza z Pensacoli zmieniła się nie do poznania w 2004 roku, po ciężkim nokaucie z rąk Antonio Tarvera.
Od tamtego czasu było już tylko gorzej, a ostatni występ być może na dobre zakończył wielką historię zawodowego boksu. 42-letni Roy przegrał trzy ostatnie pojedynki i prawdziwi kibice mają już dość farsy pod tytułem "Roy Jones Junior w ringu".
- Roy próbował z kimś walczyć? Został znokautowany po pierwszym lewym sierpie? Jones wstąpił do Galerii Sław boksu, ale teraz potrzebuje już tylko odpoczynku, zanim ktoś zrobi mu poważną krzywdę. Tarver zdemolował jego szczękę i całą przyszłą karierę. Każdy stwierdzi, że ten facet jest już skończony. Ci goście często nie wiedzą, kiedy zejść ze sceny. Wystarczy spojrzeć na historię boksu, takich przypadków było mnóstwo. Mam nadzieję, że ktoś z jego ludzi przemówi mu w końcu do rozsądku. Wystarczy mu już boksu – skwitował Mayweather Sr.
Każdy na ten temat mądruje a tak było i będzie w boksie że na koniec kariery się cięgi zbiera .
Roy przynajmniej miał swój czas a Mayweather robił za swoich najlepszych lat za worek Leonardowi
"Roy przynajmniej miał swój czas a Mayweather robił za swoich najlepszych lat za worek Leonardowi"
Dokładnie. Właściwie to kogo ten gościu pokonał? Większość jego zwycięstw nad gośćmi z mocno minusowymi rekordami. Jedna walka z kimś naprawdę znakomitym czyli Leonardem (który można powiedzieć i tak był u progu swej kariery), która skończyła się jak skończyła.
Przykro jest patrzeć na tak bolesne porażki Roya, szczególnie kiedy momentami widzi się przebłyski starego geniuszu- ale to jego życie i to on sam zadecyduje kiedy zejść ze sceny.
Kto następny? Freddie Roach? Ten to dopiero miał porażek (13), więc według was pewnie nie powinien w ogóle zabierać głosu prawda?
Możecie nie lubić Mayweathera, ale fakt jest taki że powiedział w tym momencie prawdę na temat kariery RJJ.
To była tylko drobna uszczypliwość :)
Po prostu dość już mam tych mądrości o tym kto i kiedy powinien skończyć .
Mayweather odszedł niepokonany to jest tchórzem .
RJJ sie nie poddaje to jest pajacem .
Nie da sie odejść tak żeby wszyscy byli zadowoleni .
Mayweather nie jest uważany za tchórza dlatego, że odszedł niepokonany, tylko dlatego, że uciekł przed Pacmanem. Taki Calzaghe odszedł niepokonany i jakoś nikt go nie ma za tchórza.
I tylko te pechowe ostatnie kilkanaście sekund...
Jeśli chce dalej walczyć niech unika top bokserów.
potem w drugim starciu antonio dokonczyl tylko dzieła
Poszukaj gdziekolwiek dyskusji na necie o Calzaghe i wiekszosc tam wypiusuje że to tchórz bo bił się tylko ze starymi ;)