HOPKINS ZAPOMNIAŁ O ZŁEJ KRWI
Piotr Jagiełło, boxingscene.com
2011-05-23
W minioną sobotę Bernard Hopkins (52-5-2, 32 KO) dokonał rzeczy niemożliwej i w wieku 46 lat sięgnął po pas mistrza świata. Jean Pascal (26-2-1, 16 KO) nie był w stanie oszukać starego lisa i stracił swoje tytuły. Przed walką pomiędzy bokserami było mnóstwo złej krwi, ale po pojedynku "Kat" zaczął chwalić rywala, twierdząc, że w najbliższym czasie 28-latek sięgnie po znaczące trofea.
- Zapamiętajcie moje słowa, Pascal ponownie będzie mistrzem w przeciągu roku, a może nawet szybciej. On posiada odpowiednie umiejętności i dokona tego, nie można odmówić mu talentu. Kanadyjczyk powinien wyciągnąć wnioski z naszej walki. Starał się zadawać jak największą liczbę ciosów, ponieważ potrafi mocno uderzyć – stwierdził legendarny Amerykanin.
Nie wiem natomiast, czy mógłby powalczyć o drugi pas "Cygana", a mianowicie o młodzieżowy WBC?
Czy na to zezwalają przepisy federacji? Czy zbyt duży wiek jak na młodzieżowca jednego z bokserów nie przeszkadzałby?
Wykazujesz spryt umysłowy na poziomie bułki. Nie widzisz ironii?
"Nie wiem czy zwróciliście uwagę, ale od 5-6 rundy to na twarzy Pascala widać było tylko zrezygnowanie. Jakby nie miał ochoty wychodzić do kolejnych rund. "
Gdzies tak od 7. Po 6 - pierwszej na prawdę swietnej Hopkinsa pękł psychicznie (no i jeszcze te pompki pewnie swoje zrobiły :) )