MAYWEATHER: ODEJDĘ, GDY BĘDĘ GOTOWY
Minął rok od ostatniego występu Floyda Mayweathera Jr. (41-0, 25 KO). W tym czasie amerykański zawodnik miał sporo problemów z prawem i z każdym miesiącem zmiejszała się liczba kibiców, którzy wciąż wierzą w jego powrót do boksu. Choć z ust Floyda nie padły słowa o zakończeniu, czy nawet zawieszeniu kariery, niedawno "Money" został usunięty z rankingu prestiżowego magazynu "The Ring". Co na to pięściarz?
- Decyzję o przejściu na emeryturę podejmę ja, nikt inny. Odejdę, gdy będę na to gotowy - powiedział "Money". - Jestem starszy i mądrzejszy. Nad wszystkim panuję, to ja podejmuję decyzje. Ring Magazine może pisać i robić co tylko zechce. Nie mam z tym najmniejszego problemu.
Floyd pozwolił też sobie na kilka uwag w kierunku swego największego rywala - Manny'ego Pacquiao (53-3-2, 38 KO) oraz dawnego promotora - Boba Aruma, który obecnie zajmuje się karierą "Pacmana".
- Pacquiao boksuje zawodowo od 1996 roku. Występował na moich galach, a ja nie miałem o tym pojęcia. Nie wiedziałem kim on jest, ani skąd się wziął. I wtedy nagle przeskoczył kilka kategorii w górę, a świat o nim usłyszał. Czy to wygląda naturalnie? - zastanawia się Mayweather. - Nie chciałem tego mówić, ale prawda jest taka, że Bob Arum lubi głupich bokserów. Takich, którzy oddają mu kontrolę i nie panują nad swoimi karierami. Ludzie chcą oglądać porażki czarnoskórych pięściarzy. Mają zakodowane w umysłach: "On nie powinien mieszkać ze mną na jednej ulicy. Nie powinien jeździć takim samochodem". Na pojedynku De La Hoya-Trinidad najwięcej zarobił Bob Arum. Nie tak to powinno wyglądać.
Nightmar3 bawią mnie komentarze jak twój . Tak Mayweather to taki słaby bokser ze na pewno każdy by go zlał jak psa .
ja z jednej strony lubie Pacmana ale Mayweather ma troche racji mowiac ze Pacman dawniej walczyl na jego galach jako troche taki zapchacj dziura a tu nagle niby najwiekszy bokser wszechczasów . Czy ta zmiana nie jest podejrzana ? Polecam obejrzeć przegrane walki Pacmana ... czy ktoś kto przegrywa z srednimi boksrami w tak fatlnym stylu na poczatku kariery moze później nagle sie tak zmienić .
Naprawde z jednej strony lubie walki Pacmana a z drugiej strony chyba każy kto zna przebieg jego kariery od początku a nie od kad jest medilna gwiazda przyzna ze to troche dziwne
Jeśli Ty jesteś znawcą i znasz odpowiedzi na dręczace mnie co do Paquaio pytania to wyjaśnij mi a nie zadawaj głupie pytania .
Nie bardzo cię rozumiem.To że ktoś przegrywa na początku(czy nawet później)kariery o niczym jeszcze nie świadczy.Hopkins Przegrał pierwszą walkę a gdzie jest dziś.Jego top przypadł po trzydziestce,wcześniej był jednym z wielu.Wład też przegrywał w kiepskim stylu a gdzie jest dziś?
Dzieki za wytlumaczenie, rozkminialem to od prawie godziny ;)Oczywiscie chodzilo mi o dwa ostatnie zdania, no ale sam tu dalem pole do popisu dla tych, co lubia poslugiwac sie sarkazmem :p
Przegrane na wczesnym etapie kariery nie musza o niczym swiadczyc. Taki ODLH mogl miec rownie dobrze porazke na koncie juz po walce z Quarteyem (sorka, jesli zle napisalem nazwisko) albo Whitekerem. Nie ma nic dziwnego, ze zawodnicy sie rozwijaja, szczegolnie jak przechodza to bardziej naturalnych dla siebie kategorii, jak w przypadku Pacmana.
Ale może macie racje ze te kategorie w których obecnie jest sa moze bardziej naturalne dla Pacmana .
Nie wiem dla mnie nie jest on raczej talentem na miare Mayweathera .
Nie mowmy tu o strachu, bo na tym poziomie ich ego jest tak duze, ze nie ma mowy o zadnych strachu. Zaden z nich nikogo sie nie boi i to jest oczywiste. Do walki nie dochodzi z innych powodow. Moim zdaniem to nie jest wina samych piesciarzy, ale ludzi, ktorzy sa odpowiedzialni za wszystko poza sama walka. Mayweather sam odpowiada za swoje interesy, ale Pacquiao jest uzalezniony od wujka Aruma i calej jego ekipy ...
Musiałem odejść na moment od komputera,ale to co napisał liscthc wyjaśnia problem. w moim mniemaniu.Sorki ,że tak odebrałeś moją uwagę jeżeli poczułeś się urażony to przepraszam,pzdr.
Walki nie będzie bo żadnemu się to nie opłaci i tyle, Floyd trzęsie się o rekord i ma kasę a pacman nie musi z nim walczyc bo teraz jest jego czas na robienie mamony.
100% racji.
Ja jestem fanem obu :)
Ostatni przeciwnicy Pacmana nie zachwycają. Stary już Mosley, Margarito, który był dobrym bokserem, ale nie bardzo dobrym. Wcześniej jeszcze Clottey, który walczył o przetrwanie i ponoć miał gorszy dzień.
Można powiedzieć, że Pacman nie ma ostatnio wymagających przeciwników. Ale kto dla niego byłby wybitny oprócz Mayweathera ? Mam nadzieję, że Marquez pokaże sporo i da dobrą walkę z Pacmanem, jednak wiek może się mu dać we znaki.
Z kolei świetny byłby Martinez, ale tu jak wiemy różnica w wadze jest niestety za duża ;/
radzę prześledzić początkowych oponentów geniusza Floyda. Ci byli dopiero utalentowani. Sanders 1-1-0, Rodriguez 9-9-2, Tony Duran 12-15-1, Chavez (nie mylić z tym wielkim Chavezem) 1-13-1, Garcia 20-18-1, Nunez 14-11-3.
Fiu, fiu, same orły.