WALKER O WYGRANEJ NAD BUTLEREM
Po fatalnej serii trzech kolejnych porażek Travis Walker (36-6-1, 28 KO) odbudowuje swoją pozycję w wadze ciężkiej. Najpierw wypunktował w lutym Darnella Wilsona, a w miniony weekend pomimo słabego początku uporał się z Alonzo Butlerem (28-2-1, 21 KO). Travis już w pierwszym starciu leżał na deskach, a mimo tego powstał i boksując z dystansu, dzięki dobrej pracy nóg, pokonał Butlera po dziesięciu rundach stosunkiem głosów dwa do remisu - 93:93, 94:89 i 96:92. Tym samym 32-letni Amerykanin zdobył wakujący pas NABA USA.
- Przeczekałem aż zaproponuje wszystko co ma, a potem wziąłem się za niego. Już w pierwszej rundzie rzucił mnie na deski, lecz wstałem i dalej robiłem swoje. Po prostu wiedziałem, że muszę to wygrać. Używałem lewego prostego, miałem wysoko podniesione ręce i skoncentrowałem się na obijaniu jego korpusu - komentował zaraz po walce Walker.
Travis ma to szczęście że słynie z silnego ciosu między innymi przez zafundowany knockdown Arreoli czy rzekome powalenie Vitka na sparingu. Dzięki temu jego nazwisko jest dosyć znane i może liczyć na jakieś dobrze płatne walki. Ale poza silnym ciosem ciężko już mówić o jakiś zaletach Walkera.. za to należy wymienić jego największą wadę czyli szklaną szczękę, która praktycznie przekreśla jego szansę na wychodzenie bez szwanku z walk z czołówką (poza Chagaevem, z którym dał dosyć wyrównaną walkę nie będąc na deskach ani razu).