DeGALE: HAYE W NAROŻNIKU MU NIE POMOŻE
James DeGale (10-0, 8 KO) nie przejął się nowiną, że w narożniku jego najbliższego rywala stać będzie sam David Haye (25-1, 23 KO). Zdaniem złotego medalisty Igrzysk Olimpijskich w Pekinie nie ma to absolutnie żadnego znaczenia, bo nic nie stanie mu na przeszkodzie, gdy w sobotni wieczór będzie rozprawiał się z odwiecznym rywalem - Georgem Grovesem (12-0, 10 KO).
- To znakomicie. Zwycięstwo będzie miało jeszcze słodszy smak, bo za Hayem też nie przepadam - oznajmił "Chunky". - David chociaż ma mistrzowski pas. Groves nie posiada nic poza ohydną twarzą. Jemu potrzeba czegoś więcej niż Haye'a i Bootha. On po prostu nie może ze mną wygrać.
- Wyczytałem, że Haye porównał mnie do Audleya Harrisona. Obydwaj zdobyliśmy złote medale na Igrzyskach, ale to jedyne podobieństwo. Harrison był pozerem, ja jestem bokserem z krwi i kości. Haye i jego maskotka przekonają się o tym w najbliższą sobotę - dodał DeGale.
Czyżby następne "wcielenie" silnego ? ..lol..