TRYLOGIA W 145. FUNTACH?
Trzecie spotkanie Juana Manuela Marqueza (52-5-1, 38 KO) z Mannym Pacquiao (53-3-2, 38 KO) odbędzie się w wadze półśredniej, jednak umówionym limicie 145. funtów - taka propozycja padła ze strony obozu Filipińczyka. Oznacza to tyle, że "Pac-Man" nie zaakceptował oferty Meksykanin, by potyczkę rozegrano w limicie 143. funtów. Przy okazji warto zauważyć, że ta waga jest chyba naturalna dla Manny'ego, bowiem właśnie 145 funtów wniósł na skalę przed sobotnim pojedynkiem z Shane'em Mosleyem. Marquezowi bardzo zależy by doprowadzić do trylogii i po prostu będzie musiał przyjąć warunki rywala.
- Zależy mi na tym pojedynku i jestem przekonany, że jeśli znów spotkam się z Mannym, kibice zobaczą prawdziwą walkę - powiedział Marquez, który przed Pacquiao w lipcu najpierw skrzyżuje rękawice z Davidem Diazem, po to by jeszcze lepiej przygotować się pod swojego największego rywala.
Nie o to chodzi. Sam mowil ze jego normalna waga jest 144 funty. 1 funt roznicy to dla niego nic i dobrze o tym wiesz, a pomimo tego chca jeszcze miec 1 funt zapasu. Po prostu tego nie rozumiem. Z reszta niewazne. Czy bedzie to 140, 143, 145 funtow wynik walki jest taki sam wiec co za roznica ...
Tak i bardzo ciężko mu się tyje po nocach jajka zjada itp.On jest drobnej budowy a przecież wszyscy chcemy jego dalszych walk z najlepszymi.To raczej będą zmuszeni patrzyć wyżej, tu dosłownie nie ma z kim.Zrzucać nic pewnie nie chcą z tego co wypracowali to czyste mięśnie a on ma mega forme.Każda taka zabawa ją naraża poza tym dlaczego Pacman ma robić ustępstwa to z nim chcą walczyć , to on jest gwarantem wielkiej wypłaty...Priorytetem pewnie nadal Floyd i nie dziwię im się ,że chcą być gotowi i w najwyzszej dyspozycji.Ale zresztą zawsze ktoś się czepiać musi.Miłego dnia
Walka po to bo Marquez o nią prosi i o niej marzy bardzo chce też pewnie dobrze zarobić a nie widzę powodu dlaczego Pacman miałby się cofać to nie jego wina ,że nikt mu do pięt nie dorasta.
Całkowicie się zgadzam. Pacman radziłby sobie ze swoimi rywalami bez catchweightów, a wolą robić rysę na swojej karierze widoczną z księżyca
Trudno nie zauważyć rysy, skoro ktoś sra pod siebie :)
Najlepszy powinien każdego bić na równych zasadach, z nie zabierać przed walka jakiekolwiek szanse
Walka w polsredniej (nawet 145) jest bez sensu JMM zaliczy ciezkie KO nie dla tego ze jest duzo gorszy tylko dlatego ze ta waga jest nie dla niego.
PacMan ma zrobiona wage pod polsrednia i nie chce zbijac. Zgoda. To niech tej walki z JMM nie bedzie.
Brednie to twoja specjalność widać ,że absolutnie pojęcia nie masz o czym piszesz.Co znaczy budowanie masy, formy i dbanie o nią na najwyższym poziomie.A walkę chce i nalega na nię Marquez co zabronisz mu? Kolejny frustrat teoretyk.
Laura
Nie skomentuję tego
Dlatego tez gdy PacMan z wczesniej wspomnianych wzgledow nie moze zbijac a JMM nie powinien isc w gore ta walka nie powinna sie odbyc.
Ale ktos taki jak ty bedzie ogladal ta walke z zaciekawieniem i masturobowal sie przy tym ze Pacquaio znow wygral gdy tak naprawde prawdziwi ludzie znjacy sie na boksie siedzacy w temacie beda wiedzieli ze ta wygrana nic nie znaczy jest kolejna marketingowa sztuczka na ktora powinni nabrac sie wlasnie niedzielni kbice. Dziwie sie ze ty tez sie na to nabierasz skoro intersujesz sie tym sportem?
Dlaczego nie skomentujesz :o
"Przynajmiej nie oszukują jak Floyd który dodatkowo wybiera płacenie kary byleby zwiększyć szansę"
Umowne limity znacząco zwiększają szanse. I to bardziej niż nieznaczne przekroczenie limitu, bo osłabiają rywala - najlepszym przykładem niech będzie DLH, który był totalnym wrakiem.
Druga sprawa - czymże jest zdobywanie tytułów w kolejnych kategoriach w umownych limitach, jeśli nie oszustwem ? Ja jako kibic boksu czuję się oszukiwana...
Nie mam nic przeciwko aby Pacquiao walczył w umownych limitach z tymi, którzy na to przystają chcąc sobie zarobić. Ale nie o pasy. Chcesz zdobyć pas jakiejś kategorii, to walcz w jej limicie. zasady są proste.
Czy ty uważasz ,że Oskar nie ma doradców i jest na tyle głupi,że nie wiedział na co sie pisze?Dziewczyno to jest dla wszystkich jasne jak słońce i wszedł w to chciał zarobic i wietrzył szansę.Jednak w zderzeniu z Pacmanem szanse maleją z każdym ciosem.Piszesz jakby oni byli ułomni a Arum im kazał weź daj spokój.
Właśnie o tym napisałam, że nikt nic nikomu nie każe.
"Nie mam nic przeciwko aby Pacquiao walczył w umownych limitach z tymi, którzy na to przystają chcąc sobie zarobić"
Ja nie wątpię w to że Pacman pokonałby wszystkich tych których pokonał w umownych limitach i bez nich, bo jest po prostu w tej chwili najlepszy.
Wtedy i nie byłoby żadnych kontrowersji, a i walki mielibyśmy ciekawsze.
A w obecnej sytuacji to zawsze, w oczach wielu (w tym i moich) nie będzie tym na kogo jest usilnie kreowany. Geniusz i owszem, ale po co siać wokół siebie ferment...
Wtedy walk tych by nie było ponieważ mijają się kategoriami na coś trzeba się umówić.Od tego mają promotorów(Biznesmenów którzy dbają o swoje i ich pieniądze:)My tylko możemy oglądać lub nie.Gdyby miał z kim walczyć aktualnie będąc w danej kategorii tego by nie było.Ale sami widzimy ,że nie ma...
Mi naprawdę chodzi tylko o catchweighty w walkach o pasy. Do samego Pacquiao nic nie mam bo uważam go za świetnego boksera, który jeszcze w czasie trwania kariery stał się legendą.
Nie popieram jedynie nazywania go mistrzem ośmiu kategorii wagowych, skoro część z tych tytułów jest naciągana.
Tyle.
Kibicowanie nie polega dla mnie na liczeniu tytułów, albo kompletnie nie rozumiesz o czym piszę, albo celowo starasz się to błędnie interpretować. Skoro zwracasz uwagę na to z kim i jak walczy to powinieneś dostrzegać różnicę miedzy przeciwnikiem w swoim naturalnym limicie, a osłabionym zbijaniem wagi, ale rozumiem ze przy takiej fascynacji Filipińczykiem może być to trudne.
Możesz być fanatykiem Pacquiao i zaciekle go bronić, oraz popierać to że ktoś zdobywa mistrzostwo obchodząc reguły.
Ale, na litość, nie narzekaj wtedy na federacje, skoro właśnie taka postawa jak twoja sprawia ze w boksie panuje bałagan i chaos.
I błagam, nie pisz że ktoś kto dostrzega w jawnym łamaniu zasad nieprawidłowość, mówiąc że nie rozumie tematu, nie pojmuje i czepia się, bo to już wyrasta na śmieszność. Bo ja bynajmniej nie mam zamiaru udawać że wszystko jest ok, skoro tak nie jest...
Data: 10-05-2011 16:14:58
"Po prostu część ludzi zawsze szuka dziury w całym tak już jest gdy chodzi o czyjś sukces."
Gdybym chciała dyskutować na twoim poziomie to napisałabym że jesteś frustratem umniejszającym sukcesy Floyda, bo zarzuciłeś mu przekroczenie wagi, a to już szukanie dziury w całym...
Uwielbiam ludzi którzy każde słowo krytyki poczytują jako wypowiadane przez kogoś komu nie pasuje cudzy sukces :)
Bo przecież powinno się mówić że wszystko jest ok, albo chwalić albo nie odzywać się wcale i klaskać z zachwytu.
"nie chciało mi się czytać sorry:)Doszedłem do fanatyka i mi sie odechciało rozmawiać"
Doczytałeś, doczytałeś ;)
Tylko w sytuacji gdzie znalezienie kontrargumentu staje się zbyt trudne lepiej zakończyć dyskusję, prawda ?
HILTI znajdź sobie kogos innego do dyskusji nie chce mi się tobie odpisywać wiec z grzeczności o tym informuję.
Ja tymczasem wychodzę z domu, bo pogoda zbyt ładna by tracić czas na kłótnie której, nie widząc (nie chcąc zobaczyć?) niektórych rzeczy nie można rozwiązać.
La revedere