'HAYE NIE BĘDZIE NAJWIĘKSZYM WYZWANIEM WŁADIMIRA'
Władimir Kliczko (55-3, 49 KO) nie uznaje Davida Haye (25-1, 23 KO) za największe wyzwanie w swojej karierze. Otwarcie o tym fakcie mówi Bernd Boente, menadżer ukraińskiego mistrza. 2 lipca obaj "ciężcy" skrzyżują pięści na stadionie piłkarskim HSV Hamburg. Mimo, że do walki zostało jeszcze dużo czasu media już żyją największym starciem w wadze ciężkiej od dłuższego czasu.
- Wład twierdzi, że Haye nie będzie najtrudniejszym rywalem jakiego spotkał. Przekonajmy się sami. Moim zdaniem czeka nas naprawdę interesujący bój. Nie mieliśmy unifikacyjnego pojedynku w wadze ciężkiej od wielu lat. Oni się na serio nie lubią. Wszystko jest w porządku, problemy zdrowotne Władimir ma już za sobą. Niedawno wybrał się na Florydę i zrobił tam krótki obóz przygotowawczy. Jestem szczęśliwy, że wielu brytyjskich fanów przybędzie do Hamburga – opowiada Boente.
Data: 09-05-2011 17:40:33
Słusznie. Samuel Peter sprzed kilku lat zamiótł by Haye'm podłogę.
A ja pokonał bym Vitka ale jakoś mi się nie chce ;)
Data: 09-05-2011 16:47:22
Peter z pierwszej walki na pewno o neibo trudneisjzy przeciwnik, tam ten Peter brutanlie znokautwoałby dzisiejszego Gaye do 5 rundy
smieszny jestes
Ja ci przyznaję z góry zwycięstwo nad Witkiem bez walki.
Przecież może być tak, że Haye z Władem spisze się jeszcze lepiej, niż Solis z Witem.
Siła ciosu Haye'a jest grubo przewartościowana.
Zgadzam się, Kliczko bije mocniej od Haye, jest cięższy, bardziej umięśniony (choć to akurat się nie liczy) i jest wyższy. Ponadto ten cios, który znokautował Chambersa - niby taki bez większego skrętu, zadany całkowicie na luzie a Eddie leżał długo na deskach. Zastanawiam się czy nie postawić 1000zł na Władymira, Haye raczej nie ma szans. Anglik wyłapywał sporo prostych od starego już Ruiza, co dopiero jak to będą 'sporo ważące' ciosy od Władymira. Wg mnie Davidek pyszałek zostanie wytarty o ring, ale ciężko jest powiedzieć w której rundzie.