MEEHAN vs TUA POD KONIEC ROKU
Wobec nieudanych negocjacji w sprawie organizacji walki Kali Meehana (37-4, 30 KO) z rodakiem Alexem Leapai, ten pierwszy dalej poszukiwał kogoś ze znanym nazwiskiem. Niedawno obchodził 41. urodziny i nie zostało mu już zbyt wiele czasu na realizację marzeń.
- Alex powtarzał ciągle, że chce zrobić krok naprzód, lecz gdy przyszło co do czego zrezygnował z walki ze mną. To wszystko były puste słowa rzucane na wiatr - komentuje nieudane negocjacje z Leapai były pretendent do tronu WBO wagi ciężkiej. Meehan nie żałuje chyba jednak, bo na jesień spotka się z jeszcze sławniejszym Davidem Tuą (52-3-2, 43 KO). Czemu tak późno? Ano dlatego, że "Tuaman" najpierw chce dopaść Monte Barretta (34-9-2, 20 KO), z którym tylko zremisował w lipcu ubiegłego roku, będąc liczonym w dwunastej rundzie. Kiedy już się z nim rozprawi, wówczas na jesień skrzyżuje rękawice z Meehanem.
- To byłby świetny pojedynek, niebezpieczny dla obu z nas. Obaj podchodziliśmy już do walki o mistrzostwo świata i wyrobiliśmy sobie nazwiska w świecie boksu. Powinniśmy dać publiczności tego co chce, czyli naszą walkę - mówi Meehan, który zajmuje aktualnie ósme miejsce w rankingu WBA i dziesiąte według IBF. Z kolei jego przyszły rywal - Tua, jest trzeci w zestawieniu federacji WBO.