STEWARD NIE DAJE SZANS MOSLEYOWI
Jeden z najsłynniejszych trenerów świata Emanuel Steward wypowiedział się na temat zbliżającego się pojedynku Manny'ego Pacquiao (52-3-2, 38 KO) z Shane'em Mosleyem (46-6-1, 39 KO).
- Dla mnie ta walka jest szalenie intrygująca. Gdy tylko została ogłoszona, była bardzo krytykowana, gdyż zdaniem większości Mosley nie jest przeciwnikiem odpowiedniej klasy dla Pacquiao, szczególnie po jego słabszych dwóch ostatnich występach. Mimo krytyki mediów zainteresowanie walką jest ogromne, czego sam na co dzień doświadczam otrzymując setki zapytań o możliwość zdobycia biletu. To zainteresowanie walką, mimo jej powszechnej krytyki oznacza, że boks jest zdrowy jako dyscyplina, ponieważ ludzie wciąż chcą oglądać pojedynki pomiędzy uznanymi wojownikami, a na takie miano obaj pięściarze sobie zasłużyli - podkreślił słynny trener dodając, że tak wielkie zainteresowanie tym pojedynkiem jest dobre dla boksu.
- Osobiście nie widzę szans Mosleya na pokonanie Pacquiao, oczywiście wciąż pamiętając, że rozmawiamy o boksie, a w ringu może się zdarzyć wszystko. Shane nie jest ani panczerem, nie jest też wyśmienitym bokserem, jest za to wojownikiem. Aby wygrać z Mannym trzeba być bardzo dobrym bokserem, wytrącać go z balansu i narzucać swoje tempo. Wtedy można z nim wygrać, dlatego walki Pacquiao z Marquezem były tak emocjonujące. Marquez to właśnie robił - powiedział Steward.