ZDETERMINOWANY TARVER
- Podchodzę do tej walki jak najbardziej poważnie. Powiem więcej, to jeden z najważniejszych pojedynków w mojej karierze, ponieważ w chwili obecnej jestem trochę na zakręcie. Ludzie nie wierzą we mnie i są zdania, iż powinienem dać sobie już spokój z boksem. Pytam jednak, czy ktokolwiek mnie zdominował tak naprawdę podczas walki? Wyjątkiem jest może porażka z Bernardem Hopkinsem. Zresztą ja byłem niedoceniany przez całą swoją karierę - żali się trochę Antonio Tarver (28-6, 19 KO), który 20 lipca w Sydney w limicie kategorii cruiser skrzyżuje rękawice z bohaterem Australijczyków, Danny Greenem (31-3, 27 KO). Pomimo iż większość ekspertów nie daje blisko 43-letniemu Amerykaninowi szans, on sam wydaje się być pewny siebie.
- Trenuję ciężko i przygotowuję się na prawdziwą wojnę. Z pewnością będzie ciężko odebrać Greenowi tytuł na jego własnym terenie, jednak zamierzam dać prawdziwy pokaz boksu, jeden z najlepszych ze wszystkich dotychczasowych i wygrać. Mogę przyjąć kilka mocnych bomb, mogę wylądować nawet na deskach, ale ostatecznie wygram - zapowiada Tarver.
Przy całej mojej sympatii do Antonio też doceniam klasę kangura i obawiam się że masz rację.
Dokładnie.Pozdrawiam i dobrej nocy życzę a ja film obejrzę , jutro trochę zajęć , może coś ciekawego dodadzą na bokser.org.Ostatnio mało mamy rewelacji z prawdziwego zdarzenia...Czegoś brakuje-To w stronę redakcji .
Nawzajem ja też czekam na film Upadek po raz 100 ale kocham ten film.