LOPEZ: BYŁEM WOLNY, NIE UMIEM TEGO WYTŁUMACZYĆ
Były mistrz dwóch kategorii wagowych, Juan Manuel Lopez (30-1, 27 KO), przeszedł badania lekarskie po pierwszej w karierze porażce i wkrótce wznowi treningi. 16 kwietnia na gali w Bayamon "Juanma" przegrał przez techniczny nokaut w ósmej rundzie z niedocenianym Orlando Salido (35-11-2, 23 KO). Lopez oświadczył, że rewanżowe starcie może odbyć się 20 sierpnia w San Juan w Portoryko.
- Wszystko ze mną w porządku. Bez problemu przeszedłem badania lekarskie. 20 sierpnia miałem dać rewanż Rafaelowi Marquezowi, ale prawdopodobnie tego dnia ponownie zmierzę się z Salido - oświadczył Lopez. - Jeżeli data jest wciąż zarezerwowana, to będzie to właśnie ten termin. Podczas walki z Salido nie miałem szybkości, wszystko inne było na miejscu. Nie potrafię tego wytłumaczyć. Ciężko przepracowałem obóz przygotowawczy, nie mogę więc szukać wymówek. Nie wiem co stało się tamtej nocy.
- Jeżeli Bóg pozwoli, rozpocznę treningi w końcówce maja. Obecnie wypoczywam. Z całą pewnością będę na gali Pacquiao-Mosley. Ważę jakieś 145 funtów, odżywiam się zdrowo. Ostatnie tygodnie przygotowań spędzę w Fort Lauderdale, co na pewno ucieszy Boba Aruma. Po raz pierwszy w karierze będę trenował poza Portoryko - powiedział ex-champion.
dokładnie, Lopez nie tłumaczy się. a jak mu zadają pytania to musi coś przecież odpowiedzieć.
Lopez może się czuć podłamany, skoro przygotowywał się do tego pojedynku na 100%, a efekt każdy widział. Salido to żaden wirtuoz. jest po prostu twardy i nieustępliwy. Wierzę Lopezowi, że ten przygotowywał się solidnie do tego występu bo jest porównywany do Gamboy i napewno chciał wypaść lepiej od Kubańczyka w tym korespondencyjnym pojedynku. Wg mnie Lopez nie walczył tam gorzej niż w innych pojedynkach i w tym właśnie problem.