GUERRERO, MORALES LUB JUDAH DLA KHANA
Richard Schaefer z Golden Boy Promotions potwierdził, że Amir Khan (25-1, 17 KO) powróci między liny 23 lipca, niezależnie od tego czy zostanie podpisany kontrakt na walkę unifikacyjną z Timothy Bradleyem (27-0, 11 KO).
Wśród potencjalnych rywali Amira znajdują się Robert Guerrero (29-1-1, 18 KO), Zab Judah (41-6, 28 KO) i Erik Morales (51-7, 35 KO). Gary Shaw, promotor Bradleya, ma kilka dni na przekonanie Tima do podpisania kontraktu. Problem w tym, że "Desert Storm" nie jest zadowolony z warunków finansowych, jakie proponuje mu stacja HBO i Golden Boy.
- Na początku przyszłego tygodnia Gary da nam odpowiedź. Na szczęście cała plejada znakomitych pięściarzy pali się do walki z Amirem, którego uważają za najlepszego boksera tej kategorii. Niezależnie od decyzji Bradleya, Khan będzie walczył 23 lipca w USA. Nazwisko rywala będzie znane za tydzień - powiedział Schaefer.
Całkowicie się zgadzam. Nie wierzę aby Zab wytrzymał pełen dystans z Khanem, ta walka byłaby najłatwiejsza dla Anglika, choć wątpię by zawalczył z kimkolwiek z tej trójki.
Z kolei Guerrero, który nie posiada tak znanego nazwiska jak Judah czy Morales, byłby najcięższym orzechem do zgryzienia dla Khana i mógłby mu narobić kłopotów.
Tak ilość przestrzelonych ciosów Amira była porażająca.
Ciekawy sposób "rozumowania".
Co do McKloskey'a to Khan wcale nie wypadł aż tak źle. Po prostu ludzie za dużo się po nim spodziewają, a z drugiej strony, jego rywal - McKloskey - to zawodnik, który dobrze opanował "styl Mayweather'a", który ze swojej natury polega na ośmieszaniu rywala. Dla mnie Khan w każdej walce jest słaby. Poza szybkością i sędziami w kieszeni niewiele ma do zaprezentowania.
Roach czasem gada bzdury, jego problem jest w tym,że nie każdy będzie Pacmanem nawet pod jego trenerskimi skrzydłami.Ja Amirowi nigdy źle nie życzyłem po prostu mistrza w nim nie dostrzegłem do teraz.Podobnie miałem z Berto.Chociaż jego chyba bardziej cenię niż Khana.Ale któraś z najbliższych walk sprowadzi ten mit na ziemię.
Sporo zależeć będzie od doboru przeciwników.Napisałem wcześniej że wszystkich trzech widzę jako potencjalnych zwycięzców gdyż mają odpowiedni potencjał co nie oznacza że Kahn go niema.Po prostu w tych kręgach wagowych jest tylu świetnych bokserów prezentujących podobną klasę że ciężko mi wyobrazić sobie absolutną dominację Kahna.
Na jakiejś tureckiej stronce znalazłem troszkę lepszą jakość i choć w 100 procentach to nie wiem,ale zachowanie Amira trochę dziwne.Najpierw sugerował że to popchnięcie a przy 6 czy 7 nagle kuca więc chyba masz rację.