WELLIVER CHCE ARREOLĘ
W 2008 roku Odlanier Solis zastopował w dziewiątej rundzie Chauncy Wellivera (47-5-5, 17 KO) i zdobył pas WBC International. Od tego czasu Nowozelandczyk postanowił mocno wziąć się do roboty i zrzucić zbędne kilogramy. W efekcie wygrał ostatnie dwanaście walk, pięć razy kończąc sprawę przed czasem. Uczciwie trzeba przyznać, że nie pokonał nikogo znaczącego, ale ten fakt 28-latek zamiata pod dywan.
- Po przegranej z Solisem narodziłem się ponownie. Zacząłem traktować boks bardzo poważnie i od tego czasu mój bilans wynosi 12-0. Czuję się znakomicie. Nie mam za sobą wspaniałej kariery amatorskiej więc muszę ciągle zbierać doświadczenie – powiedział urodzony w Stanach Zjednoczonych pięściarz.
Welliver jest posiadaczem tytułu WBC Continental Americas, w ostatnią sobotę zwyciężył słabego Galena Browna. Najwidoczniej "Hillyard Hammer" poczuł się już na tyle mocno, że zaczął wyzywać do boju m.in. Chrisa Arreolę.
- Wciąż czekam na duże wyzwanie. Chciałbym walczyć z Chrisem Arreolą. Jeśli byłaby taka okazja to odniósł bym wspaniałe zwycięstwo. Równie chętnie zmierzył bym się z Kevinem Johnsonem bądź Kali Meehanem. Chcę zlać któregoś z tych gości. Świat boksu jest bardzo mały, oni wiedzą gdzie szukać mojego managera. Jestem gotowy!
Faworytem jest raczej Takam, ale anything is possible. Mysle, ze zwyciezca moze zamajaczyc w czolowej 15 rankingu WBO.