SULAIMAN KRYTYKUJE PACQUIAO

Prezydent federacji WBC, Jose Sulaiman choć nie tak dawno chciał skonfrontować Saula Alvareza z Shanem Mosleyem (46-6-1, 39 KO), dziś skrytykował wybór "Sugara" na przeciwnika dla Manny'ego Pacquaiao (52-3-2, 38 KO). Obaj zawodnicy staną w ringu już 7 maja w słynnym MGM Grand w Las Vegas. Sulaiman nie jest też zwolennikiem trzeciej walki Pacmana z Juanem Manuelem Marquezem (52-5-1, 38 KO) ze względu na różnicę wagi miedzy bokserami.
 
- Mosley został wybrany dla Pacquaio, żeby Filipińczyk wygrał, bo Mosley jest skończony. Nie ma już ani pracy nog, ani szybkości, ani siły. Marquez jest naturalnym lekkim i przeniesienie się znów do półśredniej da wielką przewagę dla Pacquaio. Do tej walki nie powinno dojść. Marquez to wielki wojownik, jednak na tą chwilę istnieje duża różnica wagi między tymi zawodnikami - powiedział Sulaiman.
 
Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Kronk
Data: 28-04-2011 17:59:21 
Niestety ale Sulaiman ma rację ja też uważam że walka Mosley-Pacman nie ma większego sensu od strony sportowej większy sens ma natomiast od strony marketingowej. Manny jest obecnie na takim gazie że szkoda marnować się na Marqueza czy Mosleya który został wybrany chyba tylko dlatego że Floyd też z nim walczył to Filipińczyk też musi bo inaczej nie wypada. Shane jest już naprawdę wyboksowany wprawdzie potrafi być niebezpieczny o czym przekonał się sam Floyd ale bardziej dla średniaków niż dla prawdziwych graczy wielkiego kalibru na których zwyczajnie już nie ma argumentów. Walka marzeń za rok lub dwa to Gamboa-Pacquaiao to byłby prawdziwy bokserski delikates i takie wyzwania powinien podejmować Filipińczyk!
 Autor komentarza: wojkal
Data: 28-04-2011 18:25:04 
Kronk......pełna zgoda.
 Autor komentarza: miguelangelcotto
Data: 28-04-2011 18:39:52 
Dobrze gada, obecnie chyba największym eventem byłoby Martinez-Pac. Różnica wag duża, ale jakie byłyby emocje. Marquez to wspaniały bokser, ale on zostawia w ringu dużo zdrowia i powoli to widać. Obecny Pac to za dużo dla 38-latka.

Mosley z Margarito byłby w sam raz, uważam że w prime mógłby rozwalić Paca. Jednak ostatnia walka pokazała, że wysoka forma Shana(jednego z moich ulubionych zawodników) to już historia.
 Autor komentarza: wojkal
Data: 28-04-2011 18:43:45 
miguelangelcotto......przecierz MOSLEY znokautował Margarito?!
 Autor komentarza: liscthc
Data: 28-04-2011 18:50:08 
wojkal-prawdopodobnie chodzi mu o formę z tamtej walki
 Autor komentarza: wojkal
Data: 28-04-2011 18:53:15 
liscthc......no faktycznie nie zajarzyłem ,dzięki.
 Autor komentarza: bagheera
Data: 28-04-2011 18:57:23 
Zgadzam się nie tez lubie takich walk . Powinno sie walczyć z najlepszymi obecnie a nie zasłużonymi emerytami .
Walki z Mosleyem to tak jak kiedyś z de la hoya .
Floyd wypunktuje emeryta potem pacman go znokałtuje a nastepnie sugar skonczy kariere . Po co to ogladać skoro scenariusz znają wszyscy
 Autor komentarza: bagheera
Data: 28-04-2011 19:01:54 
Z drugiej strony może jest w tym jakaś myśl sztabu Pacmana . Pokazuja ludzia ze Manny bije bardziej tych rywali niż pobił ich floyd i na wielu robi to wrażenie i na podstawie tego mowia ze manny jest lepszy .
Jak dla mnie to głupota . Takie porównania nie mają sensu i wcale nic nie pokazują
 Autor komentarza: Deter
Data: 28-04-2011 19:10:51 
Panie redaktorze. Tę chwilę, a nie tą.

- - -

Sulaiman ma rację. Ale jaką Manny ma alternatywę?
 Autor komentarza: liscthc
Data: 28-04-2011 19:11:03 
bagheera
Dokładnie ale ludzie dalej będą gadać czego by to Pacman z Floydem nie zrobił,bądź odwrotnie.Podsycanie tego przez wypowiedzi Freddie Roacha też moim zdaniem nie mają sensu.Przecież człowiek o jego wiedzy na temat boksu powinien wiedzieć doskonale że takie porównania są poprostu głupie i do niczego nie prowadzą.
 Autor komentarza: Kronk
Data: 28-04-2011 19:30:45 
Deter przecież sam wiesz że Manny ma wybór tylko trzeba chcieć :) Dlaczego na przykład nie można doprowadzić do walki Filipińczyka z Maidaną lub Saulem Alvarezem który gdzieś za pół roku będzie gotowy na takie wyzwanie ewentualnie można też skonfrontować go z Bradleyem gdyby zwyciężył Khana. Parę możliwości się zawsze znajdzie skoro już nie może dojść do walki z Floydem czy Martinezem, przecież każdy kibic boksu chce widzieć Pacmana toczącego w ringu wojny czasem zranionego wynik nie może być znany już przed walką. Dlatego nudno będzie się robić jeśli Pacman dalej będzie brał takie walki, Mosley czy Marquez są jak lwy tyle że już bez pazurów i zębów z tym że Marquez i tak dużo lepiej od Mosleya się prezentuje ale to i tak nie to samo :(
 Autor komentarza: holy
Data: 28-04-2011 19:46:17 
Sulaiman ma racje; w ogole kto dal mosleyowi szanse? przeciez ostatnia walka pokazala ze z wielkimi boksu nie ma szans
 Autor komentarza: Deter
Data: 28-04-2011 19:48:50 
Kronk
Racja. Myślę, że dla ww. zawodników przejście z junior półśredniej do półśredniej nie byłoby problemem.
 Autor komentarza: wojkal
Data: 28-04-2011 19:56:39 
Można uprzeć się przy Khan-PACMAN ,dlaczego nie bo Rouch jest trenerem obu, żaden argument prawda? byłoby ciekawie moim zdaniem.
 Autor komentarza: Deter
Data: 28-04-2011 19:58:08 
wojkal
Po prostą są przyjaciółmi. Nie dla wszystkich liczą się tylko pieniądze.
 Autor komentarza: wojkal
Data: 28-04-2011 20:02:36 
Deter......z tą przyjażnią to chyba trochę ściema,pamiętasz konflikt Ariza-Khan o ile sobie przypominam to Many stanął za Arizą.
 Autor komentarza: tonka
Data: 28-04-2011 20:34:59 
Może tutaj ma i rację, ale dlaczego przymyka oczy na skandale typu Włodarczyk vs. Palacios?? Dlaczego Polak jest ciągle w posiadaniu czempionatu WBC w Cruiser?? A jeśli już jest, to dlaczego nie mówi się o przymusowym rewanżu za ten wałek???? Niech WBC weźmie się za to i owo, bo za parę lat będą wiarygodni jak WBA.
 Autor komentarza: milan1899
Data: 28-04-2011 21:32:34 
z mosleyem bez sensu, podpisuje się pod Waszymi argumentami
z marguezem bez sensu, za duży skok wagi dla margueza , widze sens 3 walki z juanem kiedy ten naturalnie na przestrzeni kilku pojedynków dojdzie do półśredniej
na dzień dzisiejszy przy zerowych szansach na walke z floydem chetnie obejrzałbym go z bradleyem , który po devonie stał się strasznie pewny siebie
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 28-04-2011 22:59:19 
Przykra sprawa koledzy, ale bredzicie. Wasze propozycje rywala dla Pacquiao są absurdalne. Wasz problem polega na tym, że się wam wydaje, że można w tej chwili poza Mayweather'em znaleźć jakiegoś porównywalnego rywala dla Emanuela. Otóż jest to bzdura. W czasie, gdy wybierano Mosley'a część kibiców marudziła, że Mosley jest stary i że jest to bez sensu. Wskazywano wówczas, że Pacquiao powinien walczyć z Berto. W tej chwili sprawa z Berto się wyjaśniła, więc pojawiają się kolejne nazwiska. Coraz bardziej rozpaczliwe. Marquez za stary, ale Maidana, który ledwo pokonał "starego" Morales'a nagle ma bydź dobry. Gamboa? Ten by padł do 2 rundy. Alvarez? Hm, ten wygląda na myślącego w ringu, więc dotrwałby pewnie gdzieś w okolice 6. Bradley? Przesz on jest nudny, jak flaki z olejem? Khan? Przecież to pozer. Martinez? Za ciężki. Cotto? Już raz gładko wdupił, za drugim razem byłoby jeszcze gorzej.

Wierzcie lub nie, ale Mosley, to najtrudniejszy rywal obecnie dla Pacquiao. Zranił Floyda i to kilkukrotnie ( to nie był "lucky punch" ). Jest szybki, mocno bije i ma mocną szczękę. Wcześniej postawiłem 2 razy kasę na Pacquiao, ale tym razem się wstrzymam, bo ryzyko jest większe, niż gratyfikacja, jaką dają Bukmacherzy. Sens tej walki jest większy, niż jakiejkolwiek innej. Na drugim miejscu jest walka z Marquezem. A na trzecim miejscu dałbym Ortiz'a. Alvarez, jak mu dobrze będzie szło może się zgłosić za 2 lata. Reszta nie ma się po co zgłaszać.
 Autor komentarza: Kronk
Data: 28-04-2011 23:21:42 
beniaminGT nie przesadzaj odnoszę wrażenie że na siłę próbujesz mieć odmienne zdanie od reszty :) Czy naprawdę nie widzisz co zostało z Mosleya? To że w jednej rundzie zagroził Floydowi o niczym jeszcze nie świadczy bo w pozostałych Mayweather robił z nim co chciał a z Morą pokazał już w ogóle anty boks! Taki Maidana, Bradley czy Alvarez stłukli by Mosleya na kwaśne jabłko jestem o tym przekonany i myślę że wiele osób myśli podobnie ;)
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 28-04-2011 23:44:03 
Mosley zremisował z Mor'ą, który jedynie 2 walki w życiu przegrał, a który pokonał między innymi Pavlik'a czy Forest'a. Z Mayweather'em przeboksował 12 rund, co samo w sobie jest jakimś osiągnięciem. A to, że tylko w jednej rundzie zagroził Floydowi świadczy wystarczająco dobrze o nim ( nikomu się to wcześniej nie udało ). Jeśli zagrozi Emanuelowi tak, jak Floydowi, to będzie po walce. Filipińczyk nie złapie Mosley'a za ręce i nie będzie nawet próbował sklinczować - to będzie koniec.

Nie próbuję na siłę mieć innego zdania od reszty. Po prostu jak mam takie samo zdanie, jak inni to zazwyczaj nie piszę komentarza numer 100 przedstawiającego ten sam punkt widzenia. Także, jeśli masz takie wrażanie, to jest ono złudne.

Kronk:

"Taki Maidana, Bradley czy Alvarez stłukli by Mosleya na kwaśne jabłko jestem o tym przekonany i myślę że wiele osób myśli podobnie ;)

Proponuję zagrać na zakładach sportowych. Jest to dość dobry weryfikator "pewnych przekonań". Może Bradley nawet wygrałby z Mosley'em, ale to nie tylko o to chodzi. Bradley może pokonać Mosley'a ( w walce nudnej jak z Mor'ą ), ale to nie znaczy, że ma większe szanse z Pacquiao niż Mosley. Moim zdaniem Mosley jest w tej chwili najniebezpieczniejszym rywalem dla Pacquiao.

I jeszcze jedno. Trudno ocenić prawdziwą wartość danego pięściarza, dopóki nie zawalczy on z czołówką. Ty patrzysz na postawę Mosley'a z walki z Mayweather'em, i porównujesz ją do postawy, na przykład, Alvarez'a z drugorzędnymi zawodnikami. Gdybyś zobaczył Alvarez'a z Mosley'em mógłbyś się zdziwić. Moim zdaniem takim specjalistą od dobrego wrażenia jest Gamboa. Niektórzy porównują go do Pacquiao, ale jak dla mnie jest to pozer bez cienia szans z Filipińczykiem.
 Autor komentarza: liscthc
Data: 28-04-2011 23:58:05 
beniaminGT
kiedy Mora pokonał Pavlika?
 Autor komentarza: Kronk
Data: 29-04-2011 00:52:16 
beniaminGT litości kiedy Mora pokonał Pavlika!!! Ta jego wygrana z Vernonem to był wałek na szczęście w rewanżu sprawiedliwości stało się zadość i Sergio przegrał. Mora właśnie w przeciwieństwie do Yuriorkisa jest niczym więcej jak sztucznym tworem contendera w dodatku bardzo przereklamowanym jego największym atutem była tylko niezła szybkość za to waciak z niego jakich mało nigdy mi się nie podobał to zwykły średniak z którego próbowano zrobić mistrza zresztą po "wspaniałej" walce z Mosleyem wtopił z bardzo przeciętnym Vero więc o czym my mówimy? Ja lubię Mosleya ale nie rozumiem dlaczego usiłujesz mi wmówić że to nadal niebezpieczny pięściarz? Prawda jest niestety inna, na pewno oglądałeś jego walki u szczytu formy czy nie widzisz różnicy? Nie patrz co on tam Mayweatherowi zrobił tylko tak szczerze spójrz jak on boksuje obecnie odp jest prosta kiepsko!
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 29-04-2011 01:48:02 
No, fakt, Mora nawet nie walczył z Pavlik'iem. Ktoś mi to powiedział, a ja po prostu powtórzyłem bez sprawdzania, bo też takiej walki nigdy nie widziałem. No, może chodziło o jakiś sparing, trudno mi w tej chwili powiedzieć.

Kronk:

"Ja lubię Mosleya ale nie rozumiem dlaczego usiłujesz mi wmówić że to nadal niebezpieczny pięściarz?"

Ja na Mosley'a patrzę inaczej. Uważam, że jest on bokserem dobrym lub nie-za-dobrym w zależności od stylu przeciwnika. Przegrał 2 razy z Vernonem Forest'em i Winky Right'em, mimo, że w tym samym okresie wygrywał dwukrotnie z De La Hoy'ą.
Jest również do pewnego stopnia nieprzewidywalny: przegrał z Cotto, by później odnieść druzgocące zwycięstwo nad Margarito. Jeśli więc będzie miał dobry dzień, a do tego styl Pacquiao będzie mu odpowiadał ( sam Mosley twierdzi, że tak będzie ), to walka może bydź ciekawa i bynajmniej niejednostronna.
Osobiście uważam, że Mosley nie do końca wie, co mówi stwierdzając, że styl Filipińczyka będzie mu pasował, ale nie sposób zaprzeczyć, że Mosley bije na tyle mocno i na tyle sam jest wytrzymały, że jego szanse na zwycięstwo nie są zupełnie iluzoryczne. Gdybym był agentem Emanuela i szukał bezpiecznej, oczywistej walki, to w żadnym razie nie wybrałbym Mosley'a. Choćby dlatego, że wielu kibiców porażkę odebrałoby jako dowód na to, że Pacman ustępuje Money'owi. Tak, czy inaczej będę walkę oglądał z wielkimi emocjami choć mam nadzieję, że moje obawy okażą bezpodstawne ( porażka Filipińczyka bardzo skomplikowałaby sytuację na szczycie ).
 Autor komentarza: jkd
Data: 29-04-2011 08:24:51 
Moze niech dla odmiany Manny zbija wage przed walka z Marquezem, ciekawe jakby wtedy wypadl. Co do walki z Mosleyem, to zgadzam sie z tym Panem- nastepny znany zawodnik w rekordzie, niestety kolejny staruszek.
 Autor komentarza: jkd
Data: 29-04-2011 09:43:06 
beniaminGT
Gwoli scislosci- w rewanzu De La Hoya wypykal bez problemow Mosleya. Werdykt to juz inna bajka. Faktem jest, ze Mosley bywal nieprzywidywalny. Niestety teraz jest inaczej i dyspozycja Shane'a nie bedzie zadna tajemnica- bedzie wolny, bez refleksu, ze slaba kondycja.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.