OLIMPIJSKIE NADZIEJE: ROBERTO CAMMARELLE
Przestępcy we Włoszech z pewnością za nim nie przepadają, w przeciwieństwie do reszty społeczeństwa, dla którego jest bohaterem. Mowa o dwukrotnym mistrzu świata i złotym medaliście olimpijskim, czyli policjancie z Mediolanu - Roberto Cammarelle.
W drodze po olimpijskie złoto w wadze super ciężkiej, w 2008 roku w Pekinie, 30-letni Roberto wygrał przed czasem z Brytyjczykiem Davidem Pricem, stopując boksującego aktualnie zawodowo pięściarza z Liverpoolu już w drugiej rundzie. W finale włoski mańkut powtórzył swój wyczyn i również przed czasem uporał się z zawodnikiem gospodarzy - Zhangiem Zhilei. Tak oto w wielkim stylu mógł założyć na głowę olimpijski laur.
Kolejnym wielkim triumfem policjanta z Mediolanu było wywalczenie mistrzostwa świata w Chicago w 2007 roku, gdzie w drodze na najwyższy stopień podium wypunktował Kubrata Puleva. Warto dodać, że podobnie jak Price, również i Pulev podpisał już kontrakt zawodowy i przez wielu uważany jest za przyszłego zawodowego czempiona najcięższej kategorii. Jednakże w starciu z Włochem nie miał wiele do powiedzenia, przegrywając z nim 12 do 5.
Prawdopodobnie najpiękniejsze zwycięstwo Cammarellego miało miejsce w roku 2009. Wówczas to w swoim rodzinnym mieście ponownie został mistrzem świata amatorów, zwyciężając w finale Ukraińca Romana Kapitonenko. Z pewnością triumf przed własną rodziną, znajomymi i kolegami z policji był jednym z marzeń ambitnego Roberto.
Mimo, że ten utalentowany pięściarz ma już 30 lat, to jednak ze względu na kategorię w której występuje, wciąż ma przed sobą kilka lat na kolejne sukcesy. Trzeba przyznać, że Roberto nie jest zbyt zwinny na nogach, jednakże mimo tego świetny balans ciała i refleks, pozwala mu swobodnie unikać groźnych ciosów przeciwnika. Do tego doskonale operuje swoim prawym prostym, a gdy tylko nadarza się okazja dokłada potężny lewy, o którego sile przekonał się już nie jeden nieuważny przeciwnik.
Bardzo dobra kondycja, koordynacja, a także przede wszystkim wielkie doświadczenie stawiają Cammarelle w roli jednego z faworytów do medalu na igrzyskach w Londynie. Czy boksujący policjant z Medialonu podtrzyma tam swoją świetną passę? Odpowiedź przyniesie nam rok 2012.
Niech pokaże coś na ringu zawodowym.
Niech pokaże coś na ringu zawodowym.
He he może jest poprostu ambitny.
Zresztą przechodząc na zawodowstwo stracił by wszystko co ma w amatorce jest numerem 1 mistrzem olimpijskim i faworytem do złota w 212 w zawodowstwie byłby tylko podstarzałym prospektem który musiał by wszystko budowac od początku tym bardziej żę na najważniejszych imprezach przegrywał z "wiecznym pretendentem"Povetkinem. O kaze też nie musi się martwic bo ma rente olimpijską i jest bardzo popularny we Włoszech