ARREOLA CHUDNIE W OCZACH
14 maja w Kalifornii odbędzie się walka Andre Ward vs Arthur Abraham w ramach turnieju Super Six. Tego wieczoru kibicom pokaże się również Chris Arreola (30-2, 26 KO), były pretendent do mistrzostwa świata w wadze ciężkiej. Jego rywalem będzie pogromca Olega Maskajewa, Nagy Aguilera (16-5, 11 KO).
Trener "Koszmaru", Henry Ramirez, zapowiada, że zawodnik jest znakomicie przygotowywany do pojedynku, a jego waga zaskoczy wszystkich sympatyków boksu.
- Chris ważył 110 kg w momencie opuszczenia sali treningowej. Podejrzewam, że w dniu walki uda mu się zejść z wagą poniżej 104 kg, nie mam co do tego wątpliwości. Arreola trenuje bardzo ciężko. Nie ma mowy o taryfie ulgowej podczas obozu przygotowawczego. On jest naprawdę szybki. Ludzie przekonają się o tym już 14 maja – powiedział szkoleniowiec byłego rywala Tomasza Adamka.
Ale jak schudnie i jak go troszke poduczą balansu (o tym elemencie mówił Shields), nie tak jak teraz ze wyprostowany kołek schowany za podwójna gardą, tylko normalnie na boki poruszanie tułowiem/głową + odpowiednia waga+zacietość/dobra szczena to Chris będzie niebezpieczny dla większości cięzkich i takiego Haye'a czy Adamka wtedy może zajechać.
W walce z Witem Arreola był zbyt statyczny i wolny, przyjął mnóstwo ciosów ma chłop odporność.A teraz szybszy, balansujący może wejść w końcu na wymarzony szczyt
Gustaw2
Gmitrukt to ten, który chciał żeby Adamek miał 107kg - czy coś pokręciłem?
"a w stanach nie zrobił wielkiego postepu... "
Na jakiej podstawie to stwierdzasz? Ja widzę u Adamka znaczny wzrost dynamiki i ruchliwości. W walkach Adamka jest już bardzo mało stania i zbierania ciosów na twarz, co było notorycznym zjawiskiem za czasów Gmitruka. Poczytaj komentarze z tamtego czasu, przypomnij sobie walki na YT.
Teraz są wprowadzane zmiany adekwatne do danej kategorii wagowej.Wcześniej w niższych Tomek nie miał tej przewagi szybkości a jego atuty były trochę inne.Nie ma co porównywać tych okresów ,bo na czymś innym się skupiano by odnieść sukces.Robiono co trzeba,by wygrywać w danych kategoriach wagowych i nadal się to robi.Obaj trenerzy są bardzo dobrzy a zmiana odbyła się w czasie gdy musiała.Dla dobra wszystkich.
Arek0040
Też myślę ,że z Władimirem akurat Tomek miałby mniejsze szanse
Mnie do tego przekonywać nie musisz. Kierunek rozwoju Adamka podoba mi się. Uważam, że zmiana trenera została dokonana w bardzo dobrym momencie i ewentualne zostanie z Gmitrukiem mogłoby zaowocować stagnacją. Bloodworth ewidentnie ma pomysł i chwała mu za to.
Ja przekonuję do chwalenia obu ,bo naprawdę dobrze chłopaka poprowadzili...Adamek też dzięki nim jest gdzie jest.Pozdrawiam:)
masz racje , silnego ciosu juz nie bedzie miał , z tym sie trzeba urodzic po prostu.
Dlaczego twierdzisz że powinien zostać z Gmitrukiem ? Zrobił wiele ale bardzo dobrze że się rozstali.
Nie ma żadnej możliwości by sprawdzić, czy gdyby trenował z Gmitrukiem do dziś - byłby lepszy.
Z faktu, że Gmitruk spisał się w LHW i CW nie wynika, że spisałby się również w ciężkiej. Gdyby jednak realizował swoje pierwotne założenia odnośnie Adamka - byłaby katastrofa.
Bo obawiam się że mógłby próbować iść na szalone wymiany z silniejszymi przeciwnikami. A z Rogerem znacznie poprawił uniki i schodzenie z linii ciosu myślę że taktyki też nie są złe.Adamek teraz wykorzystuje swoje atuty. Jedyną wadą mogą być trudności w porozumiewaniu się w narożniku, z Gmitrukiem pewnie była lepsza atmosfera.
Nie byłaby a założenia to i Roger zmienił odnośnie wagi itp. niż miał pierwotne.Nikt nie wiedział jak organizm do końca zareaguje ,jak to wpłynie na siłę,uderzenie,szybkość i na których atutach skupią się najbardziej.Miał walczyć jak Holy ale zobaczono,że to inny typ zawodnika obrano odpowiedni kierunek.Dlatego chwała obu trenerom i życzę teraz tytułu z Rogerem
Myśle że ciekawą walką byłoby walka Arreoli z Heym napewno Angol byłby szybszy niż Areeola ale jakby dostał pare sierpów od Arreoli mógłby paść i idechy i przed czasem!!
Nie byłaby? Sądzisz, że Adamek mający 107kg to nie byłaby katastrofa?
milek762
Psychika Arroli to jego największy minus.
dodam ze z Adamek poprawił obrone przy blothordzie !nie przyjmuje już co kiedyś ! a z Władimirem miałby jeszcze cieżejk ze wzgledu na szybkość! jak bedzie okaże sie!!
Adamek jest sztywny jakby połknął kij od miotły. Owszem, ma szybki zejścia z linii ciosu, dobrze chodzi w lewo, w prawo. Szybko i często przemieszcza się po ringu... ale gibkości u niego nie widać. Jest po prostu sztywny.
Vitek ze swoimi odchyleniami tułowia przy Adamku to człowiek-guma.
Z obroną również trzeba ostrożnie oceniać. Ostatnio Adamek leżał na deskach - ale sędzia z dziwnych powodów tego nie liczył. Jeden mocniejszy cios na szczękę walce z Grantem i Adamka uratował tylko gong.
Ja nie uważam by do tęgo dążono.A plany wobec przyszłej wagi snuł i jeden i drugi trener, rzeczywistość kazała obrać trochę inną drogę więc te 107 to poruszasz jakieś dawne słowa.Gdy później padło wiele innych.Na dzień dzisiejszy to ma się nijak do rzeczywistości i pisanie ,że Gmitruk do takiej wagi ,by go prowadził już dawno jest nieaktualne.Roger też miał za cel wyższą wagę Adamka ale zaczęli tracić atut szybkości.Mając na uwadze starcie z jednym z braci, wchodzenie na ich teren i budowanie siły byłoby głupie.Gdyby mistrzem i celem był zawodnik pokroju Byrda uwierz,że też inaczej to by wyglądało.Walczyłby z innymi zawodnikami,skupiając się bardziej na elementach które miałyby pomóc w zdobyciu tytułu z innym mistrzem.
"Ostatnio Adamek leżał na deskach - ale sędzia z dziwnych powodów tego nie liczył" no chyba sobie jaja robisz...hahaha. to było po ciosie?;d;d haha dobre zarty. to było potkniecie. zle stał na nogach dlatego sie wywrocił. według Ciebie sedzia powinien go liczyc?
Ale ja nie pisałem, że do tego dążono. Pisałem tylko o tym, że takie były pierwotne założenia.
Arek0040
Tak, uważam, że sędzia powinien liczyć. To, że Adamek stał krzywo na nogach jest tutaj absolutnie bez znaczenia. Wywrotka była PO CIOSIE. Kiedy po ciosie zawodnik się przewraca, nie ma wówczas żadnego znaczenia czy nogi miał tak, czy siak.
Z obroną również trzeba ostrożnie oceniać. Ostatnio Adamek leżał na deskach - ale sędzia z dziwnych powodów tego nie liczył.
Jedynie dla kogoś kto jest niewidomego albo nie znającego przepisów bokserskich rzeczywiście mogło się to wydawać "dziwne".
"Jeden mocniejszy cios na szczękę walce z Grantem i Adamka uratował tylko gong."
Czy też wydaje się dziwne że po mocnym ciosie na szczękę od 120 kilowego chłopa można się zachwiać? Może dla ciebie jest to baaaaardzo dziwne, a mnie wydaję się to baaaaardzo oczywiste. Skąd wiesz że Adamka uratował tylko gong? Oprócz specjalizacji w ortografii specjalizujesz się również we wróżkarstwie?
Według przepisów liczyć można wtedy, kiedy kontakt z podłożem ma inna część ciała niż stopy zawodnika. To czy był zamroczony, czy nie - nie ma żadnego znaczenia.
Jeśli zawodnik po ciosie rywala dotknie maty ringu inną częścią ciała niż stopami - należy liczyć.
w 1 rundzie adamek padł po ciosie mcbride , fakt miał żle ustawione nogi ale to jest jeden z głównych powodów kiedy bokserzy padają , czy liczenie miałoby wpływ na losy pojedynku oczywiście nie , czy pownnien być liczony oczywiście tak ,
co do arreoli to jak pisałem juz w kliku innych tematach pojedynek z adamkiem był dla niego w pewnym sensie przebudzeniem , ostatnim dzwonkiem na to żeby wziąść się w garść , jak dla mnie dobrze ze wziął się w garść bo chris w formie w hw może dać kilak ciekawych pojedynków, ogromna rola przed trenerami żeby w tej pogoni za szybkością i gibkością nie zapomnieć o największym atucie chrisa czyli o silnym ciosie , 104 kg dla tego zawodnika to taka granica poniżej której nie powninnien schodzić
Czyżbyś pojadł za mocno? Mnie wczoraj na treningu przez ponad półtora godziny deszcz dziobał.
Jeśli chodzi o tego Gmitruka to pewnie zauważyłeś, że to taka mała uszczypliwość z mojej strony. Nawet wczoraj pisałem, że nie wolno oceniać trenera po jednej błędnej wypowiedzi. Powiem więcej - jestem przekonany, że sam Gmitruk szybko zmieniłby zdanie.
Moje stanowisko jest takie: nie wiemy czy dalsza współpraca z Gmitrukiem wyszłaby Adamkowi na dobre, czy nie. Zmiana trenera to zawsze ryzyko i najczęściej nie wiadomo czy z innym nie byłoby lepiej.
A niby dlaczego nie powinien schodzić? Tłuszcz nigdy nie działa na korzyść u boksera. To zbędny balas, który wymaga dodatkowej energii i obciąża organizm.
Co do świąt to masakra jestem przejedzony zasypiam siedząc muszę się dotlenić, chwilę pochodzę dłuższą ,żeby podtrawić później pobiegam teraz bym szybko nie ruszył:)A jeszcze tyle smakołyków:)
Podaj mi proszę trzech, pięciu zawodników (obecnie walczących) w ciężkiej, zasługujących na twoje uznanie? (poza trzema mistrzami uznanych kategorii). Tylko wymień, skoro Arreola to cienias, Adamek to cienias, ten i tamten to cienias...
Tylko nie pisz o dawnych czasach, jak kiedyś byli super mistrzowie.
Dlatego uważam, że zmiana trenera wyszła Adamkowi na dobre.
Typowy amerykański produkt wykreowany na potrzeby HBO, jako coś w stylu "ostatniej nadziei Ameryki". Również wyniesiony do statusu wielkiego gwiazdora przez PR Adamka, a tak naprawdę to wolny grubas pasował jak ulał dla naszego "miszcza", bo takiego łatwo obskoczyć i uciekać przed nim 12 rund..."
LOL... Czytam tutaj duza ilosc bezsensownych pseudo komentarzy, ale ten zasluguje na miano "gniotu dnia"...LOL...
Co to znaczy "typowy amerykanski produkt"??? Czy okreslenie te odnosi sie do boksu zawodowego? Moze ma cokolwiek wspolnego z innymi aspektami negatywnych uwarunkowan wyrazonych nieudolnie w tym fragmencie?
Ogólnie nic nie znaczący slogan
cop - Polska szkoła boksu - to sprytnie, nie siłowo, dużo lewego prostego, dobra praca nóg itd... Czyli wymyślone dawno, nie w Polsce i nie przez Polaków...No ale my zawsze mamy "swoje najlepsze".
Ogólnie nic nie znaczący slogan"
Dziekuje. Tak wlasnie myslalem, gdyz nikt tego okreslenia nie zna, wiec nie moze znaczyc wiele. Mialem okazje zobaczyc i wysluchac na tym forum mala ""wypowiedz niejakiego Kuleja i musze sie przyznac, bylo to smieszne.
Pierwszym mistrzem polskiej szkoły boksy był Gene Tunney jak w 1927 ograł Dempseya hhehheheh